IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Audrey Chamberlain

 

 Audrey Chamberlain

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Audrey Chamberlain
Audrey Chamberlain
Wiek : 18
Zawód : mały chemik

Audrey Chamberlain Empty
PisanieTemat: Audrey Chamberlain   Audrey Chamberlain EmptyWto Sie 06, 2013 10:38 pm

Audrey Chamberlain
Zippora Seven


Audrey Chamberlain Daneos

IMIĘ: Audrey
NAZWISKO: Chamberlain
DATA URODZENIA: 10.03.2267
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: dzielnica rebeliantów
ZAJĘCIE: praca dla rządu -> zajmowanie się wszystkim, co chemiczne; od zleceń na odpowiednie czynności w pewnych sytuacjach, po naprawy reaktorów.  



Audrey Chamberlain Rodzina

- Marianne Chamberlain - mama. Zginęła, kiedy Aud miała dziewięć lat. Były ze sobą blisko, choć kobieta wychowywała swoje potomstwo z dystansem, mając nadzieję że nauczy ich tym odpowiedzialności, troski o siebie nawzajem i sprawi, że będą mniej cierpieć po jej ewentualnej stracie.
- Adam Bauer - mężczyzna, który zawrócił w głowie Marianne. Na tyle, by spłodzić dwójkę dzieci i nigdy więcej się nie pokazać. Czy żyje? Tego nie wie nikt, a już na pewno nie Audrey, która nigdy nie widziała go na oczy i nie wie, jak gość ma na imię.
- Anthony Chamberlain - starszy od Aud o cztery lata braciszek. Zawsze czuł się wyjątkowo odpowiedzialny za młodszą siostrę, ale kiedy umarła ich matka, wziął sobie za cel honoru stanąć na wysokości zadania i stać się jej wsparciem, oparciem, głową rodziny. Bardzo się kochają, są dla siebie wszystkim, choć Anthony uważa, że Aud powinna umrzeć jako dziewica i jest agresywny wobec jej partnerów.

Audrey Chamberlain Historia

Takie osoby, które nigdy nie były do końca dzieckiem, mają w życiu przechlapane. Jedną z nich jest Audrey. Decyzja należała do matki, której przyszło wychować dwójkę rodzeństwa. Pech chciał, że uważała "wychowanie przez dyscyplinę" czy też "samowychowanie" za idealne metody wychowawcze i właśnie te stosowałana małej jeszcze Aud i niewiele starszym Antosiu. Marianne Bauer, samotna matka, szalony chemik i przy okazji szpieg obecnego rządu Panem nie miała czasu ani ochoty na takie bzdety jak czytanie dzieciombajek czy opowiastki o lepszym, nowym świecie. W trzynastym dystrykcie, gdzie mieszkała ta niepełna rodzinka kobieta miała bardzo dużo pracy, a średnio połowę każdego miesiąca spędzała poza dystryktem i cholera wie, co tak naprawdę wtedy robiła. Nikt dzieciaków nie informował, były wtedy po prostu pod opieką wyznaczonych do tego pań lub panów, z którymi Marianne miała dobre układy, a i taka opieka pozbawiona była czułości i troski. Byle nakarmić, ubrać gównażerię i pilnować, żeby nie zrobiła sobie krzywdy. Ale Aud, mały skrzat, zawsze była inna niż braciszek. Jego interesowało rozmyślanie o drzewkach i kwiatkach, a ją intrygowała praca mamusi. O części szpiegowskiej dowiedziała się niedawno, o jej związku z chemią wiedziała odkąd zaczęła mówić. Wtedy było to zabawne, mała dziewczynka nie rozumiała nic poza tym, że różnokolorowe probówki są takie ładne i tak zmieniają kolory, kiedy się je miesza. Artystyczne podejście małego obserwatora. Z czasem zaczęła wkradać się tam, gdzie nie powinna, niejednokrotnie ryzykując wiele i kończąc ze swego rodzaju szlabanem na wychodzenie z pokoju gdzieś indziej niż do toalety i tak dalej. Była namolna jak wściekła mucha, uparta jak cholera jasna i nigdy nie przejmowała się zakazami, wchodziła do laboratoriów w których nigdy nie powinno jej być, czytała dokumenty matki o których istnieniu nigdy nie powinna wiedzieć. Przestudiowała wszystko, co matka po sobie zostawiła, choć jej pracę przy reaktorach i najróżniejszych substancjach obserwowała już jako sześciolatka. Wystarczyło, że nie znalazł się nikt do popilnowania dzieciaków, Anthony leciał podpatrywać panie przygotowujące posiłki w kuchni, a Aud uczepiona kolana matki ciągnęła się za nią. Jej pracy przyglądała się z równym zaciekawieniem, co dorastający chłopak przyglądałby się tacie, gdyby ten był mechanikiem i posiadał swój warsztat samochodowy. Pokochała to, to było to co ją kręciło, ale uważała że to, co robi matka jest nudne. Jej nie interesowało siedzenie z nosem w komputerku i walka z systemem, którego awaria blokowała działanie reaktorów. Potrafiła to i owo, ale nigdy nie zależało jej na tym, żeby się czymś takim zajmować. Natomiast wybuchy... To jest to, co tygryski lubią najbardziej! Zaczęło się niewinnie, do małych, malutkich wybryków, takich jak aerozole i zapalniczka. A potem to już poszło! I w ten sposób Audrey stała się małym człowiekiem demolką. Dzięki temu, że łatwo zjednuje sobie ludzi, jest raczej pogodna i sympatyczna, nie miała trudności w nawiązaniu odpowiednich znajomości. Uczyła się od najlepszych - od tych, którzy z obawy o swój ewentualny zgon, przekazywali jej swoją wiedzę. I uczy się nadal. Jedynym problemem był wiek i dziewczyna, mająca - hm, jakby to nazwać - pewne dodatkowe przywileje u władzy, dorobiła się dokumentów potwierdzających jej pełnoletniość. Oficjalnie była osiemnastolatką, córką wybitnej, zasłużonej działaczki. Praktycznie? Szesnastką zdolną do wysadzenia wielu ciekawych budynków w powietrze, co, swoją drogą, już jej się zdarzało. Wszystko wynika z tego, że Aud od małego musiała walczyć o swoje. Pozbawiona ciepła matki i traktowana jako małe dziecko - a jej aspiracje na to nie pozwalały - miała ogromne parcie na wojsko. Chciała być tą kobietą wśród mężczyzn, o której nikt nie pomyśli jak o słabej, wrażliwej istocie. Niestety, okazało się że jest typem nerda niż osiłka, i mimo trenowania sztuk walki woli pracę umysłową, niż czysto fizyczną. Woli myśleć o swoich wybuchach, niż chodzić na treningi w koszarach i się pocić. A co będzie dalej? Zobaczymy, czy wychowanie w nienawiści do kapitolu wpłynie na dziewczynę pozytywnie, czy raczej destrukcyjnie. Nigdy nie wiadomo, co jej strzeli do głowy i czy nie zmieni nagle swojego nastawienia, czy nie zrezygnuje z sytuacji, którą zagwarantowała jej matka. W końcu nie każdemu odpowiada życie uprzywilejowanego pupilka władzy, zobowiązanego do stuprocentowej lojalności i poddańczego wręcz oddania. Audrey z czasem przekona się, czy takie funkcjonowanie jest dla niej.

Audrey Chamberlain Charakter

I never believed the devil was real
But God couldn't make someone filthy as you


To dziewczyna, której wszędzie pełno. Gaduła nie z tej ziemi, wciągająca do rozmowy, potrafiąca zagadać na śmierć, gdy dostaje słowotoku lepiej jej unikać. Wesoła, umie rozbawić, choć zwykle nie robi tego specjalnie. Bez wątpienia powie ci prawdę w oczy i nie będzie owijać w bawełnę. Nie przejmuje się nakazami, zakazami, zasadami etykiety i tym podobnymi sprawami. Nauczona życia na ulicy, z ulicą i przez ulicę. Nie boi się niczego. Do związków nie jest stworzona, przynajmniej tak sądzi. Monogamii nie uznaje, na razie, bo jeszcze nikogo nie pokochała i nie ma pojęcia, czy kiedykolwiek do nastąpi. Nieobce jej są jednonocne przygody, ale warto zaznaczyć, że to ona dominuje, to ona bawi się partnerem, to ona nie ma dla niego szacunku, to ona uważa go za dziwkę i nigdy w drugą stronę. Stanowi obiekt spełnienia seksualnego mężczyzn, choć rzadko zdarza się, by faktycznie spełniała czyjeś marzenia.

You said I tasted famous, so I drew you a heart
But now I'm not an artist, I'm a fucking work of art


Trochę zachowuje się jak dziecko, nie stroni od odwiedzania takich miejsc jak plac zabaw, wesołe miasteczko czy zoo, z chęcią pójdzie na rolki i założy się o czekoladę - ale jedynie w gronie bliskich jej osób. Na codzień nie zgrywa pani potężnej, która ma ochotę spalić cały świat i mogłaby to zrobić. Wydaje się sympatyczną, pogodną osobą, która z uśmiechem niewinnej czterolatki minutę później skręci facetowi kark za to, że śmiał zagwizdać na nią na ulicy i rzucić do kumpli "patrzcie, jaka niunia!". Wrogów nie żałuje - jeśli nadepniesz jej na odcisk, niszczy cię bez skrupułów. Przekorna, droczenie się to jej ulubiony sport, ironia i sarkazm towarzyszą jej nieustannie. Rzadko kiedy wstanie lewą noga i nawrzeszczy na ciebie bez powodu, jednak jak już to zrobi to nie ma pewności, że cię za to przeprosi. Innymi słowy, zawsze powód do awantury znajdzie, a wtedy nie ma przebacz, masz przechlapane. Nie odmawia sobie substancji odurzających. Jest jedną z tych, które wolą być pod wpływem czegoś, niż znosić rzeczywistość na trzeźwo, chociaż jeszcze nie zrozumiała dlaczego tak jest. Największym marzeniem jej chemicznego mózgu małego naukowca jest dowiedzenie, że zamiana ołowiu w złoto nie musi być droga i czasochłonna.

Cause good girls go to heaven, bad girls go everywhere
Good girls don’t play with fire, bad girls do 'cause we don't care


Nie poddaje się łatwo i jest uparta, zawsze dąży do celu, który sobie postawi. Można uznać że cierpi na przerost ambicji, ale to bardzo pozytywna cecha - nic nie jest w stanie przeszkodzić jej w czymś, co sobie zaplanowała. Jest bystrą i inteligentną osóbką, co rzuca się rozmówcy na myśl po minucie rozmowy, nawet o jakichś pierdołach. Może sprawiać wrażenie chichoczącej blondi, dzieciaka (to pewnie to tańczenie na ulicy bez powodu i beztroski śmiech) i tak dalej, ale kiedy się ją poznaje nie ma już żadnych wątpliwości że to elokwentna dziewczyna, na którą można liczyć tylko, jeśli jest się dla niej kimś ważnym. Nie umie pocieszać innych, najchętniej walnęłaby jakimś paskudnie, boleśnie szczerym tekstem i dodała "tak już jest i się nie mazgaj jak ostatnia pizda, bo robi mi się ciebie żal, a mam za drogi tusz do rzęs żeby też ryczeć". Zawsze emanuje od niej porażająca pewność siebie, aczkolwiek nie posiada żadnych skłonności do narcyzmu i innych takich - z zaznaczeniem, że jest świadoma swoich zalet i atutów, co dzień w dzień perfidnie wykorzystuje, często manipulując innymi. Mimo tego swojego wiecznego entuzjazmu i uśmiechu na ślicznej buzi, potrafi być wredna i tak zmanipulować sytuację, żeby osobę której nie toleruje zabolało bardzo, bardzo i jeszcze bardziej. Potrafi dopiec i zrównać człowieka z powierzchnią ziemi nie krzycząc na niego. Kiedy już przybiera postawę zimnej królowej, radzę wszystkim przejść na drugą stronę ulicy dla własnego bezpieczeństwa. Ateistka wyznająca jedynie naukę a nie duchowe mrzonki.

This isn't a show, this is my fucking life, I'm not ashamed
you're entertained, but I'm not a puppet. I am a grenade!


Świat w którym przyszło jej żyć, choć cywilizowany, to nadal dżungla. Zwyciężają silniejsi, słabsi stają się pokarmem. Bardzo ceni sobie swoją intuicję, jest zwolenniczką jechania na czystym instynkcie, który nikogo jeszcze nigdy na świecie nie zawiódł, czego dowodem jest każde żyjące zwierzę. Wykształciła w sobie silne przekonanie, że zwierzęta są lepsze od ludzi, bo nie szukają sobie wymówek takich jak Bóg, wiedzą że trzeba polować, żeby przeżyć; że ktoś musi umrzeć, żeby inny mógł żyć, a do tego mają w sobie ogromne samozaparcie i wolę przetrwania, podczas kiedy ludzie robią z siebie ostatnie ofiary - tym kieruje się w swoich badaniach i postępowaniu. Nie obawia się, że dążąc do swoich, jasno wytyczonych celów skrzywdzi ludzi po drodze. Jednocześnie Aud jest osobą szalenie towarzyską i rozrywkową, z którą nie można się nudzić. Ma milion rzeczy do powiedzenia na każdy temat, od chemii, przez politykę, po fachową ocenę tyłków, cycków, nóg i WSZYSTKIEGO mijających ją dziewczyn.

it's not your fault that you're always wrong, the weak ones are there to justify the strong

Nawet kiedy śpi, to nie milczy - zawsze coś mruczy, najczęściej dla niej kompromitującego. Bo ponoć we śnie do władzy dopycha się podświadomość... Bądź co bądź, wyznawanie miłości przez sen osobom, które jak jest przytomna nic dla niej nie znaczą jest u niej normalką. "Lepiej pozbyć się tego kto ci szkodzi, niż pozwolić pociągnąć się za nim na dno" to uzasadnienie wielu decyzji, które podjęła w przeszłości. Oko za oko, ząb za ząb - kolejna z reguł, którymi kieruje się w życiu. Zadziwiające jest jednak to, że w tym wszystkim można z nią naprawdę na poziomie podyskutować. Wysłucha cię, nawet jeśli masz inne zdanie i kulturalnie, inteligentnie odpowie kolejnym argumentem ze swojego rękawa. W przyjaźni jest oddana, lojalna, ale woli otaczać się mężczyznami, niż kobietami.

Just remember when you think you're free
The crack inside your fuckin' heart is me


Audrey Chamberlain Ciekawefakty

- ma uczulenie na: głupotę, ofiary chirurgów plastyków i muzykę inną niż poważna.
- jest ogromną maniaczką higieny, podpada to pod fobię. Myje ręce sto razy dziennie, myje podeszwy przed przekroczeniem progu mieszkania, wszędzie chodzi z dezynfekatorem i namiętnie zużywa kolejne buteleczki. Nie jeździ komunikacją miejską, ponieważ obrzydza ją to ile tam jest zarazków od setek tysięcy podróżnych.
- jest geniuszem chemicznym, sama nie wie skąd to się wzięło. Jest samoukiem, ale kocha wybuchy, kocha reakcje, kocha doświadczenia - i tylko ta silna motywacja sprawiła, że Aud pochłania wiedzę z tej dziedziny jak gąbka wodę.
- potrafi grać na harfie, ale tego nie robi. Uwielbia dźwięk umiejętnie obsłużonego saksofonu.
- ma ogromne łaskotki. WSZĘDZIE! Najczęściej to wystarczy, żeby ją obezwładnić. Pieszczotliwie.
- Uwielbia się przytulać i uważa że przytulanie innej kobiety jest zdradą!
- Umie się bić i lubi to robić, od dziecka miała ogromne parcie na wojsko i na udowadnianie facetom że nie jest delikatna, stąd treningi sztuk walki.
- cierpi na bezsenność, bo nie może się powstrzymać od "co by było gdyby" jak już leży wieczorem pod kołderką.
- UWIELBIA KOTY, koty są cudowne, kocha koty, chciałaby mieć własnego, ale czeka aż ktoś jej takowego podaruje.
- je tyle co facet pracujący w kopalni. Dużo. Bardzo dużo, i praktycznie non stop coś podjada.
- brakuje jej true love :c samotna jest.
Powrót do góry Go down
the prophet
Ashe Cradlewood
Ashe Cradlewood
https://panem.forumpl.net/t1888-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t267-ashe
https://panem.forumpl.net/t1278-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t718-the-ashes-of-memories
https://panem.forumpl.net/t3226-ashe-cradlewood
Wiek : 21
Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią
Obrażenia : złamane serce

Audrey Chamberlain Empty
PisanieTemat: Re: Audrey Chamberlain   Audrey Chamberlain EmptySro Sie 07, 2013 1:07 am

Awww kocham Aud za kochanie kotów. xD Akcept oczywiście, wybuchowej gry i tak dalej. <3
Powrót do góry Go down
 

Audrey Chamberlain

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Audrey Cameron
» Audrey Cameron
» Francesca Valmount - Audrey Cameron

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-