IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Saoirse McIver

 

 Saoirse McIver

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Saoirse McIver
Saoirse McIver
https://panem.forumpl.net/t882-saoirse-mciver?highlight=Saoirse
https://panem.forumpl.net/t1590-serszowe-relacje#20456
https://panem.forumpl.net/t1581-saoirse-mciver#20339

Saoirse McIver Empty
PisanieTemat: Saoirse McIver   Saoirse McIver EmptySro Lip 31, 2013 12:10 pm

Saoirse McIver
Emilie de Ravin


Saoirse McIver Daneos

IMIĘ: Saoirse
NAZWISKO: McIver
DATA URODZENIA: 08.06.2265r.
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Kwartał Ochrony Ludności Cywilnej
ZAJĘCIE:tymczasowo brak, próbuje przystosować się do życia w KOLCu



Saoirse McIver Rodzina

- Heike McIver – ukochany ojciec Saoirse, jeden z zaufanych pracowników prezydenta Snowa i sponsor Głodowych Igrzysk. Zmarł na skutek choroby nowotworowej.
- Vanja McIver – matka Saoirse, była stylistka trybutów, zaginęła, lub, co bardziej prawdopodobne, zginęła podczas rebelii.
- Ian  McIver – starszy brat Saoirse. Typ wiecznego buntownika, jedyny z McIverów negatywnie nastawiony był do idei Głodowych Igrzysk. Wyrzekł się rodziny na długo przed rządami prezydent Coin. Słuch o nim zaginął.

Saoirse McIver Historia

Saoirse urodziła się w Kapitolu, w bogatej rodzinie, która jawnie i głośno popierała prezydenta Snowa i która wysyłanie nastoletnich dzieci na śmierć uważała za normę i świetną rozrywkę. W tej rodzinie wpajanie swoich poglądów każdemu następnemu pokoleniu oraz spożywanie posiłków oglądając na wielkim telewizorze wykrwawiających się trybutów  było na porządku dziennym. Ale czego spodziewać się po ludziach bezpośrednio związanych z Głodowymi Igrzyskami?
Sielanka trwała dokładnie szesnaście lat – do momentu, gdy Ian, starszy o siedem lat brat Saoirse, w dniu swoich szesnastych urodzin wykrzyczał, że nie chce być kolejnym pionkiem Snowa, sponsorowanie Igrzysk i dzieciaków biorących w nich udział jest chore, że nie chce tak dalej żyć… I tak dalej, zarzuty młodego buntownika wobec Kapitolu i jego władzy można by wymieniać długo.
Wtedy w domu McIverów zabrakło jednego z członków rodziny. Rodzice wyrzekli się syna, syn wyrzekł się rodziców, tylko zaledwie dziewięcioletnia Saoirse nic nie rozumiała, nie rozumiała brata, bo rodzice przecież zawsze mieli rację…
*   *   *
Gdy wojna zaczęła się „na dobre”, Vanja zniknęła. Nie było jej w domu, w schronach, szpitalach, nigdzie. Niedługo późnej nastąpił moment, w którym Heike zrozumiał, że Snow przegrał – jednocześnie podjął decyzję o ucieczce z dorosłą już córką w jakieś chociaż względnie bezpieczne miejsce. Zawędrowali niedaleko za granice Kapitolu, ciężko było umknąć, w szczególności ze względu na stosunki ojca dziewczyny ze Snowem, był całkiem rozpoznawalny.
Ale udało się przeżyć i to bez żadnych uszczerbków na zdrowiu, co przy tej sytuacji było naprawdę sporym wyczynem.
Saoirse nie wiedziała, gdzie są. Wiedziała, że jest tam ciemno, brudno, zimno i niewygodnie. Mieszkali w czymś na kształt… jaskini? Nigdy nie była w takim miejscu, nie wiedziała nawet jak to nazwać. Ale brzydziła się tym. I ojcem, bo kazał jej tam mieszkać. Kochała go, ale jednocześnie zaczęła nienawidzić, że skazuje swoje oczko w głowie na życie w tak nieprzyzwoitych, obleśnych wręcz warunkach. Niewdzięcznie odrzucała każdą próbę ponownego pojednania się z rodzicem, gdy po kilku, czasem nawet kilkunastu godzinach wracał wycieńczony do domu z jakimś mizernym zwierzakiem, kręciła tylko głową i prychała niezadowolona.
Heike zaczął chorować, wspomniał kilka razy o bólach, że ciężko mu chodzić i kręci mu się w głowie przy najmniejszym wysiłku… ale Saoirse w swoim żałosnym egoizmie puszczała wszystko mimo uszu.
Ostatnie słowa, które dziewczyna powiedziała do ojca nie były pocieszne, ciepłe, nie było w nich grama miłości. Tylko złość. „Nie wierzę, że wciąż musimy się ukrywać! Jak możesz mnie do tego zmuszać! Myślałam, że zależy ci na naszym szczęściu, a do szczęścia brakuje nam tylko ponownego mieszkania w Kapitolu, Głodowych Igrzysk, tego wszystkiego, co tak kochaliśmy, odnalezienia mamy, gardzę tobą ponad wszystko!” Następnego ranka Heike już się nie obudził.
Dziewczyna nie miała wyboru. Zostawiwszy zwłoki ojca takimi, jakie je znalazła, wydostała się z ich kryjówki, raniąc się przy tym niemiłosiernie. Mężczyzna musiał zadbać  ich bezpieczeństwo robiąc pułapki, których położenie znał on sam. Ale kiedy się nauczył tworzyć coś takiego?
Od momentu opuszczenia przez pannę schronu do trafienia z powrotem do Kapitolu nie minęło zbyt wiele czasu. Próbowała dojść tam o własnych siłach, nie wiedziała jednak w którą stronę iść, wciąż błądziła -  w końcu zemdlała z wycieńczenia.  Obudziła się już w Kwartale Ochrony Ludności Cywilnej.

Saoirse McIver Charakter

Sao to typowa dobrze wychowana panienka z bogatego domu. Potrafi zachowywać się w towarzystwie, wie co powiedzieć. Co jednak to znaczy w dzisiejszych powojennych czasach?
Jest… jak dziecko, infantylna, słaba i naiwna. Co gorsze, te słowa zdecydowanie nie są przesadą. Nawet ukrywanie się poza Kapitolem nie zdołało wyprzeć jej pewnych zachowań. Przyzwyczajona do wiecznych luksusów, gdy nie dostanie tego, czego pragnie, wścieka się niczym mała dziewczynka, której zabrano cukierka. Rozpieszczana, wychowywania w przekonaniu, że jest najlepsza, większą część ludzi uważa po prostu za gorszych od siebie. Co prawda nie waha się powiedzieć głośno i wyraźnie, gdy coś jej się nie podoba, ale ma też opory przed wyjawianiem swoich głębszych myśli czy uczuć. Rodzice skutecznie zdusili w niej chęć posiadania własnych przekonań.
Jest nieporadna, nie poradzi sobie, jeśli w pobliżu nie ma kogoś, kto by jej przypilnował i pomógł. Przez swoją naiwność zapewne jeszcze nie raz popadnie w kłopoty, a co zabawniejsze, nie lubi  ryzyka i go unika, bo się najzwyczajniej w  świecie boi. W zasadzie nie lubi nic poza wykwintnymi daniami oraz czystością, a to drugie sprowadza się do tego, że ma manię pilnowania porządku i często sprząta. To jedyna rzecz, którą potrafi zrobić i która jej wychodzi, czego ona oczywiście nie uważa za coś złego, nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo rodzice skrzywdzili ją przesadnym rozpieszczaniem.
Nie jest ciężka w „użyciu”, wystarczy wiedzieć, jak ją podejść – a to naprawdę nie jest trudne, Kapitolińczycy tacy jak ona to niezwykle puste i proste osoby.


Saoirse McIver Ciekawefakty

- ma wstręt do alkoholu i papierosów
- uwielbia wszystkie zwierzęta (poprawka: wszystkie czyste zwierzęta, robaki wypadają w tym momencie z gry)
- ma niezwykle irytujący zwyczaj zaciskania ust w dzióbek, gdy jest zdenerwowana
- boi się wielu rzeczy, między innymi: pająków, ognia, wysokości
- ma przyjemny dla ucha głos, potrafi ładnie śpiewać, aczkolwiek nigdy tego nie wykorzystywała
- najbardziej denerwuje ją przekręcanie jej imienia
Powrót do góry Go down
the prophet
Ashe Cradlewood
Ashe Cradlewood
https://panem.forumpl.net/t1888-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t267-ashe
https://panem.forumpl.net/t1278-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t718-the-ashes-of-memories
https://panem.forumpl.net/t3226-ashe-cradlewood
Wiek : 21
Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią
Obrażenia : złamane serce

Saoirse McIver Empty
PisanieTemat: Re: Saoirse McIver   Saoirse McIver EmptySro Lip 31, 2013 12:15 pm

Bardzo ładna karta, już lubię Saoirse. <3 Akcept oczywiście i miłej gry!
Powrót do góry Go down
 

Saoirse McIver

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-