Wiek : 64 Zawód : Wysoki Kanclerz Instytutu Naukowego Państwa Panem Przy sobie : telefon komórkowy, gram morfaliny (tabletka), antybiotyk (3 tabletki) Znaki szczególne : garnitur z najnowszej kolekcji OUTFLOW; złoty sygnet herbowy na małym palcu lewej dłoni - grawerunek: lilia francuska otoczona wieńcem laurowym.
| Temat: Philippe Évreux Nie Mar 29, 2015 12:50 pm | |
| * Rozpusta na całego, a co! Ostatecznie to Stary Nowy Kapitol! *
plan posiadłości
dodatkowe zdjęcia
Gabinet Philippe'a:
Sypialnia Phila:
Rezydencja godna króla, czyż nie? Architekci, którzy projektowali budynek, wzorowali się na ocalałych zdjęciach pałacu wersalskiego (ostatecznie, Évreux to nazwisko francuskie i ówcześni członkowie rodziny życzyli sobie, by ich dom został wybudowany w sposób, który będzie świadectwem ich bogactwa, ale też i długiej historii), co uwidocznia się zarówno w samej fasadzie, jak i luksusowo urządzonych wnętrzach. Bystrzejsze oko dostrzeże też pewien związek między tą (jakże skromną!) chałupką a pałacem prezydenckim Coriolanusa Snowa - nie bez przyczyny, bo i przypadku obu budowli (i jeszcze paru innych domów, których wartość dawno już przekroczyła ośmiocyfrową liczbę) projektodawcom przewodziła ta sama osoba. Przed rewolucją w tych ścianach wyprawiano raz za razem kolejne wystawne - zadaniem niektórych: aż za bardzo (czy wypełnienie całego basenu płynną czekoladą to aż taka burżuazja? raczej nie...) bankiety i przyjęcia. Dzisiaj zdarza się to znacznie rzadziej; zmniejszyła się też liczba stałych domowników - zdawać by się mogło, że w rezydencji zapadła jakoby pewna cisza (z wyjątkiem momentów, gdy Yvette sprasza swoje przyjaciółeczki, rzecz jasna). Do głównego budynku przylegają garaże - zważywszy, iż Phil nie potrafi jeździć, stoją tam dwa zabytki, spokojnie nadające się do Muzeum Techniki, a które raczej z własnej woli już się z miejsca nie ruszą. Dalej mieści się budynek, w którym mieszkają - ciasne klitki, ale i tak lepiej, niż w getcie - awoksy służący. Z tyłu rezydencji rozpościera się ogród z jego pięknie wypielęgnowanym trawnikiem i małym zagajnikiem, w którym to też kwitną (za sprawą modyfikacji genetycznych - niemal cały czas) różowo-fioletowe lilie. Cały teren posiadłości położony jest nad brzegiem jeziora, którego tafla delikatnie muska piaszczysty brzeg. Niech jego wody pochłoną każdego, kto nie doceni piękna Kapitolu! Ach... jak cudownie jest być milionerem! (dopóki nikt nie próbuje cię porwać, postrzelić, zastrzelić, dźgnąć nożem, zasztyletować, ew. poćwiartować lub wyrządzić inną krzywdę na ciele i umyśle)WYKUPIONO ALARM MIESZKANIOWY |
|