Wiek : 44 lata Zawód : Specjalista ds. dekonspiracji i kontrwywiadu Przy sobie : Fałszywy dowód tożsamości , pozwolenie na broń i broń, zapalniczka. Obrażenia : Brak
Temat: Vernon Nescher Sob Maj 10, 2014 11:43 pm
Vernon Nescher
ft. Michael Fassbender
data i miejsce urodzenia
20 października 2239 Dystrykt Dziesiąty
miejsce zamieszkania
Kwartał Ochrony Ludności Cywilnej/Siedziba Coin
zatrudnienie
Specjalista ds. dekonspiracji i kontrwywiadu
Rodzina
- Jessamine Nescher - była żona Vernona. Jedna z dwóch kobiet, które były najważniejsze w jego życiu. Średniego wzrostu rudzielec z niewielką ilością piegów. Zawsze uśmiechnięty, opiekuńczy i pogodny. Może i daleko jej było do tych wszystkich modelek, ale z pewnością była kochającą żoną i matką. Najbardziej uwielbiał jej delikatny uśmiech, który był naprawdę wyjątkowy. Została zabita przez niego samego, kiedy uwolniono go z więzienia.
- Jaqueline Nescher - córka Vernona. Jego jedyna pociecha i światełko. Dbał o nią najlepiej jak potrafił. Uczył, wychowywał i odganiał od niej namolnych chłopaków. Tak było jednak do czasu. Andrea w wieku 16 lat została wybrana do walki w igrzyskach. Nescher do dzisiaj śni o dniu, w którym ją zabrano. Zresztą po tym spotkaniu zostały mu na plecach cztery blizny od nożów. Niestety zginęła w pierwszych minutach igrzysk, a sam Vernon musiał na to patrzeć.
Historia
Dzieciństwo Vernona nie jest warte dłuższego rozpisywania, bowiem przebiegało jak każde. Może poza tym, że już od samego początku nie miał rodziców. Był sierotą wychowywaną w miejscowym domu dziecka przez opiekunki. Z tego powodu już od małego był bardzo samodzielny, ale co za tym idzie, również i nieufny. Nie miał zbyt wielu znajomych, nie chodził się bawić z innymi. Zawsze wszystko robił sam. Tak też było i w życiu dorosłym. Niestety nie grzeszył ani intelektem, ani też chęcią zdobywania wiedzy, więc w efekcie Vernon w wieku dziewiętnastu lat został stajennym. Uwielbiał konie, jazdę konno i wyścigi konne. Było to jego pierwsze hobby od czasu kiedy zbierał małe samochodziki w wieku ośmiu lat. Właśnie w stadninie poznał też swoją przyszłą żonę. Od razu go oczarowała swoim donośnym i perlistym śmiechem. Od tamtego czasu starał się zawsze starał się znajdować akurat w tym samym miejscu, co ona. Podejrzewał jednak, że nigdy na niego nie spojrzy. Stało się jednak inaczej. Jessamine zaintrygowała pasja i oddanie z jakim Vernon opiekuje się zwierzętami. Właśnie to stało się ich pierwszym tematem do rozmów. Miłość do koni przerodziła się następnie w miłość do samych siebie. Kobieta miała jednak na niego doskonały wpływ. To właśnie dzięki niej Nescher zaczął ponownie się uczyć, dostał lepszą pracę, a wkrótce nawet udało im się kupić własny dom. Czuł, że dopiero przy niej może naprawdę zdefiniować słowo "szczęście" i nie pragnął niczego więcej. Jessamine lubiła go jednak zaskakiwać i tak samo było pewnego, zimowego dnia. Vernon właśnie rozpalał w kominku, a jego żona krzątała się w kuchni przygotowując kolację. Nescher nie spodziewał się jednak, że dzisiejszy dzień będzie taki wyjątkowy. Wszystko rozjaśnił mu za to suto zakryty stół i świeczki na obrusie. Spojrzał zdziwiony na swoja ukochaną, ale ta przez dłuższy czas nic nie chciała mu powiedzieć. Jedynie uśmiechała się szeroko i promieniała. Vernonowi wydawało się, że jest jeszcze piękniejsza niż zazwyczaj. I nie pomylił się! Podobno kobiety w ciąży nabierają jeszcze większego uroku. Tak! Mężczyzna doczekał się swojego pierwszego dziecka. Nawet nie potrafię opisać radości, jaka nim zawładnęła. Upadł na kolana, w jego oczach pojawiły się łzy szczęścia, a przez resztę wieczoru nie dawał Jessamine kiwnąć nawet palcem. Miała tylko leżeć i odpoczywać, a on zajmował się całym domem. Oczekiwanie trwało dziewięć miesięcy, ale najważniejsze, że odbyło się bez większych komplikacji i na świecie można było już przywitać małą Jaqueline. Od tego momentu żyli szczęśliwie w trójkę i niczego im nie brakowało. Sam Vernon dostrzegał jednak zło jakie wyrządzają panujący, ale dopóki nie dotykało ani jego, ani jego najbliższych nie miał po co interweniować. Wszystko zmieniło się jednak w letni wieczór. Jaqueline spała już na piętrze domu, a dwójka małżonków rozmawiała w salonie. Drzwi do ich domu zostały jednak siłą wyważone i do środka wbiegło kilku mężczyzn w ciemnych płaszczach. Zanim Vernon zdążył jakkolwiek zareagować oberwał już jakimś metalowym przedmiotem w głowę i upadł na ziemię. Mimo wszystko starał się z całych sił podnieść i uratować swoją rodzinę, ale nie zdało się to na nic. Z góry wywleczono za włosy jego ukochaną córeczkę i wkrótce oświadczono, że weźmie ona udział w Igrzyskach. Ta wiadomość podziałała na mężczyznę niczym kubeł zimnej wody, Momentalnie wyrwał się z uścisku mężczyzn i podbiegł do tego, jego zdaniem, najważniejszego. Powalił go na ziemię i w szale zdołał zadać kilka ciosów. To skończyło się jednak dla niego niezbyt dobrze. Przez resztę nocy był bity we własnej piwnicy, a żołnierze dodatkowo sprawdzali jeszcze, który nóż w domu Neschera jest najostrzejszy. Robili to jednak na jego skórze, oszpecając go do końca życia. To jednak nie koniec! Z samego rana wywlekli mężczyznę z domu i zabrali do kapitolu. Tam przebywał w zamknięciu do czasu samych igrzysk, w których jego ukochana córeczka poległa. Musiał patrzeć na jej zdezorientowaną minę, zapłakane oczy, a wreszcie na jej bezwładne ciało, które upada na ziemię w konwulsjach bólu. Cała w szkarłacie, z oczami bez duszy, sinymi ustami. Nie dano mu nawet zobaczyć jej ciała. Miała to być swoista kara za przeciwstawienie się rządowi, ale nie wiedzieli co uczynili. W ten sposób tylko zmotywowali go do tego, żeby go obalić. Chciał zemsty. Dlatego też bez wahania przyłączył się do rebelii. Przebywał w wielu miejscach, w każdym bezlitośnie zabijając i wyszukując kolejnych celów. Taka była właśnie jego praca. Miał dostać się na miejsce niepostrzeżenie, zabić kogo trzeba, a następnie uciec. Ostatnią część lubił najbardziej, bo wtedy nie był ograniczony niczym. Mógł zabrać do piekła jak najwięcej skurwieli zanim ulotni się w bezpieczne miejsce. Niestety miał też skłonności do przesadzania, w skutek czego często cierpiało jego ciało. Jednak taka akcja skończyła się jednak tragicznie. Vernon został złapany i przez wiele tygodni znajdował się w więzieniu kapitolińczyków, którzy mieli nadzieję, że wyśpiewa wszystko co wie. Aby złamać jego wolę posunęli się nawet do granic możliwości. I tak oto przed Nescherem stała jego żona. Naga, ubrudzona, zapłakana. Został poinformowany, że znajduje się tutaj już od dwóch tygodni i codziennie jest gwałcona. Żeby mu to uświadomić, zaczęto to nawet robić na jego oczach. Złość, smutek, chęć mordu, żal i niezrozumienie. Taka mieszanka niemalże wybuchała w jego wnętrzu, podczas gdy ciało stało jak zamrożone. Co więcej jego ukochana, jego wspaniała Jessamine zdawała się go nie zauważać. W jednym momencie obraz wspaniałej i kochającej żony został zmieciony z powierzchni ziemi przez żołnierzy, który raz po razie wchodzili w nią coraz głębiej. To nie było jednak to, co najbardziej rozdarło serce Vernona. Najboleśniejszy i najgorszy do przełknięcia był fakt, że jego luba sama zaczęła o to prosić. Dobrowolnie współżyła z tymi skurwielami, podobało jej się to, chciała więcej, jęczała pod ich grubymi, spoconymi cielskami. To wszystko sprawiło, że Nescher stał się cieniem człowieka, jakim był kiedyś. Odsiecz jednak w końcu nadeszła. Miało to jednak miejsce zbyt późno i mężczyzna, który kiedyś był przyjazny oraz miły dla wszystkich pałał teraz tylko żądzą zemsty do byłej władzy. Jednak poza oficjelami była jeszcze jego żona, której musiał odpłacić za tę zdradę. Nie roztrząsał się nad tym czy na samym początku gwałtów się sprzeciwiała. Dla niego ważne było to, że się poddała i teraz nie mógł spoglądać na nią inaczej, niż z widoczny obrzydzeniem. Właśnie dlatego nie zamierzał oszczędzać jej cierpień przy śmierci. Niezbyt długi nóż po prostu wszedł w jej podbrzusze i powoli przesuwał się ku górze. Jego prawa ręka zaciśnięta była na jej szyi, a oczy do samego końca spoglądały na jej wyraz twarzy i łzy spływające po jej policzkach. Może żałowała tego wszystkiego, co do tej pory zrobiła? Tego nie wiedział, ale nie zamierzał się już nad tym zastanawiać. Nie umiał po prostu zrozumieć jakim cudem z radością oddawała się ludziom, którzy go przetrzymywali, bili i zadawali ból. Jakim cudem współżyła z tymi, którzy mogli być winni śmierci Jaqueline? Tego było za wiele! Jego vendetta nadal jednak się nie skończyła. Nauczył się za to odpowiednio ją dawkować, przez co dostał nową posadę w rządzie. Jego zaciekłość, nieustępliwość i nienawiść żywiona do osób bezpośrednio odpowiedzialnych za rozkazy wydawane wojskowym oraz do samych wojskowych, stały się jego furtką do władzy. Wszyscy szpiedzy i informatorzy znajdują się teraz pod jego ręką. Wie prawie wszystko, o prawie wszystkich. Dlaczego tylko "prawie"? Bo uważa, że każdy człowiek ma coś do ukrycia. Wie też, że jego podwładni popełniają błędy. Właśnie dlatego sam mieszka w KOLCu pod fałszywym imieniem i nazwiskiem - Corvo Meyers. Żyje wśród wrogów, żeby zabijać wrogów. Tak ma wyglądać od tej pory jego życie.
Charakter
Miły, uczynny, życzliwy i wiecznie uśmiechnięty. Taki właśnie jest Vernon na co dzień. Jest to jednak maska, która przylgnęła do niego z powodu jego pracy. Jest jednocześnie jego karą i drogą do zbawienia. Dzięki takiemu zachowaniu zbliża się każdego dnia do kolejnej osoby w KOLCu, a jednocześnie rozrywa swoje serce coraz bardziej. Jak może być szczęśliwy, kiedy jego ukochana córeczka została zabita, a on do tej pory nie może znaleźć morderców i osoby odpowiedzialnej za tę całą rzeź? Potrafi być czarujący, pomocny i niezwykle lojalny, jeśli do czegoś go to doprowadzi. Naprawdę jest jednak flegmatykiem z małą dozą szaleństwa i sadyzmu ukrytego gdzieś na dnie jego duszy. Uwielbia wyciągać informacje z przesłuchiwanych, jednak Ci nigdy nie dożywają kolejnego spotkania. Oprócz tego jest również dociekliwy, uparty i odpowiednio zmotywowany. Nie wybaczy nikomu, kto będzie chciał obalić rządy Coin. To właśnie ona jest dla niego furtką, dzięki której będzie mógł dorwać w swoje łapska byłych rządowców i ich popleczników. Powiesi, wypatroszy i wrzuci do rzeki każdego, jakiego znajdzie. Jeśli zaś chodzi o życie miłosne i romanse, to te praktycznie dla niego nie istnieją. Nikt nie zastąpi mu bowiem czasu, który spędzał wspólnie z żoną i Jaqueline. Co prawda ta pierwsza koniec końców go zdradziła, ale nie ma to większego znaczenia. Żyje przeszłością i tylko przeszłość napędza go do działania. W jego życiu nie ma miejsca na żadną, inna kobietę chyba, ze ta będzie mogła dostarczyć mu jakieś informacje. Sam Vernon uważa, ze nie zasługuje na jakiekolwiek szczęście, dopóki nie rozliczy swojego życia, a całkiem możliwe, że zrobi to sam ginąc.
Ciekawostki
Na plecach i klatce piersiowej znajduje się łącznie aż pięćdziesiąt blizn - pamiątki po rebelii i czasach przed nią.
Nałogowy palacz. Od fajek, przez papierosy, na cygarach kończąc.
Uwielbia się upijać, bo to pozwala mu przez moment zapomnieć o całym świecie.
Naprawdę dobrze radzi sobie z nożami. To była jego główna broń podczas rebelii.
Uwielbia wszelkie dzieła sztuki.
Pomimo swojego wieku nadal jest u szczytu formy. Regularnie dba o to, żeby jego ciało nie zapomniało, że musi być sprawne.
Mieszka w KOLCu. O jego przynależności do rządu wie bardzo niewiele osób. Nawet ze swym zastępcą kontaktuje się głównie przez smsy i maile. Oficjalnie nie ma nawet jego stanowiska.
Mathias le Brun
Wiek : 26 lat Zawód : #Mathias Przy sobie : kapsułka cyjanku wszyta w kołnierz, rewolwer, miljon ton heroiny i jakieś podróżne ciuszki Znaki szczególne : #Mathias Obrażenia : #Mathias
Temat: Re: Vernon Nescher Nie Maj 11, 2014 12:25 am
Karta zaakceptowana!
Witaj na forum! Mamy nadzieję, że będziesz czuć się tutaj jak u siebie, i że zostaniesz z nami długo. Załóż jeszcze tylko skrzynkę kontaktową i możesz śmigać do fabuły. Nie zapomnij też zaopatrzyć się w naszym sklepiku. Na start otrzymujesz fałszywy dowód tożsamości , paczkę prezerwatyw i broń palną. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Zapraszamy też do zapoznania się z naszym wademekum.
Uwagi: Więc generalnie - jest okej, tak sądzę, ładnie i na sprzedaż! Miłej gry i buszowania po Kwartale!