Ann Silver - Noel - matka Evelyn. Nie miały dobrych kontaktów. Aktualnie ślad po niej zaginął. Edward Noel - ojciec Evelyn. Zginął 6 lat temu w wypadku samochodowym. Klara Noel - siostra Evelyn. Zginęła razem z ojcem.
Historia
Evelyn urodziła się i wychowała na salonach Kapitolu. Ojciec miał wpływy. I to dość duże. Od wczesnego dzieciństwa zawierała znajomości tylko z ustalonymi przez rodziców dziećmi, które „pochodziły z dobrych rodzin”. Każdy kontakt z „gorszymi” był zakazany. Zarówno jej, jak i jej siostrze. Matka nie miała w domu za dużo do gadania. Evelyn żyła w dostatku, miała wszystko na skinienie ręki, uczyła się od najlepszych. Gdy miała jakieś 15 lat coś jednak zaczęło się w niej buntować. Nie, że miała dość bogactw, albo wykwintnego towarzystwa. Lubiła tak żyć. Chciała jednak móc sama wyjść z domu i gadać z kim chce. Rodzice szybko ją utemperowali i dziewczyna siadła sobie na tyłku. Jako siedemnastolatka zaczęła uczyć się fryzjerstwa i chodzić jako osoba towarzysząca z bogatszymi mieszkańcami Kapitolu. Czasem nawet towarzyszyła ojcu. A jej siostra? Jej siostra miała być projektantką i zarabiać kokosy. Jednak gdy Evelyn miała osiemnaście lat trochę się to wszystko zepsuło. A raczej bardzo się popsuło. Klara z ojcem wracali z jakiegoś spotkania i mieli wypadek. Nie umarli od razu. Jeszcze przez 3 miesiące była nadzieja, że się obudzą. Że wyzdrowieją. Po trzech miesiącach najpierw serce Klary, a później Edwarda przestało bić. Matka się nie załamała. Nie opłakiwała męża i córki. Zwaliła wszystko na młodszą Evelyn i wmówiła sobie, że to wszystko jej wina. Evelyn została wykopana z domu rodzinnego. Dosłownie. Musiała się odnaleźć w tym świecie i, Bogu dzięki, udało jej się. Po tylu latach matka zaczęła dochodzić do siebie i zrozumiała, że to nie mogła być wina córki. A potem cały, względnie uporządkowany świat, wywrócił się Ev do góry nogami. Rebelianci zaatakowali, złapali większość kapitolińczyków i wpakowali do getta. Włącznie z Evelyn. Która jakoś nawet poukładała sobie tam życie.
Charakter
Gdyby Ev aktualnie mówiła to, o czym myśli, to prawdopodobnie przekazem byłaby jedna wielka nienawiść do świata. Jednak, jeśli w ogóle z kimś rozmawia, to stara się mieć w sobie odrobinę więcej optymizmu. Są oczywiscie osoby, przy których zachowuje się jak gdyby nigdy nic się nie stało, jakby dalej rządził Snow, ale tych osób nie jest tak wiele, jak mogłoby się wydawać. Uparta i szczera, czasem porywcza.