 Wiek : 18
Zawód : Cukiernik
 | | Temat: Valerie Rees Czw Sty 30, 2014 6:33 pm | |
|  Valerie Felicity ReesEmily Rudd IMIĘ: Valerie
NAZWISKO: Rees
DATA URODZENIA: 14.02.2265
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: KOLC
ZAJĘCIE: Cukiernik  - Raymond Rees - ojciec. Valerie go nienawidzi za to, że zostawił ją i brata na pastwę losu.
- Susannah Rees - matka. Val bardzo za nią tęskni, to właśnie matka zawsze była jej podporą.
- Mortimer Rees - młodszy braciszek. Tylko on jej pozostał, dlatego Valerie obiecała sobie, że zrobi wszystko, by utrzymać go przy życiu. Czasem trochę mu matkuje, ale to tylko z dobrego serca.
 Istnieje takie powiedzenie, że rodziny się nie wybiera. Cóż, zawsze mogło być gorzej, prawda?
Valerie przyszła na świat w Kapitolu jako pierwsze dziecko państwa Rees. Jak na kapitolskie warunki nie należeli wcale do obrzydliwie bogatej warstwy, wiodło się im raczej przeciętnie, ale żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Jakżeby mogli narzekać, skoro ich dzieci nie były skazane na Igrzyska? Valerie szybko stała się oczkiem w głowie swoich rodziców. Dobrze jej się żyło jako jedynaczka, była rozpieszczana i kochana, dostawała prawie wszystko, czego tylko chciała, ale to wcale nie oznaczało, że nie ucieszyła się, gdy dowiedziała się, że będzie mieć rodzeństwo. Była przeszczęśliwa. Przy porodzie jej matka zmarła. To był ogromny cios i przez pierwsze kilka dni, dziewczyna patrzyła z niechęcią na brata. Jednak po jakimś czasie, młody podbił jej serce do tego stopnia, że obiecała sobie iż zajmie się nim tak jakby się nim zajęła ich matka. Sytuacja w domu Reesów zmieniła się też z innego powodu. Przede wszystkim w ich domu zaczął pojawiać się pewien młodzieniec, który z biegiem czasu nazywany był przez rodzeństwo "wujkiem". Od zawsze faworyzował on małego Mortimera, co nieco drażniło Valerie. Jako, że była nastolatką a młodzieniec był przystojny taka ignorancja z jego strony nie mogła zostać inaczej skomentowana jak tylko złością. Po jakimś czasie jej przeszło, stwierdziła, że nie było czym zawracać sobie głowy, poza tym w szkole było pełno chłopców, prawda?
Całe to szczęście zakończyło się wraz z 74. Igrzyskami Głodowymi, które zostały przerwane przez wzburzonych rebeliantów. Dzień jak co dzień, Mort był w szkole, tak jak i Valerie, ale od rana coś wisiało w powietrzu. Cisza przed burzą. I nagle ogłosili w wiadomościach stan alarmowy. Valerie starała się wrócić do domu jak najszybciej tylko mogła, tak bardzo bała się o Mortimera. Wtedy też zniknął Rees Senior. Zostawił tylko list z wyjaśnieniami, że nie miał innego wyjścia, że przeprasza, i że musi dołączyć do rebeliantów. Najzwyczajniej w świecie uciekł, bo innego wytłumaczenia nie było. "Wujek" miał im pomóc. Tyle, że on nie mógł zastąpić im ojca. W przeciwieństwie do Morta, Valerie bardzo to przeżyła, ale jednocześnie to wydarzenie sprawiło, że stała się silniejsza. Co prawda przepłakała kilka nocy i wciąż na wspomnienie o ojcu, zagryza wargę prawie do krwi, ale jakoś udało jej się to przetrawić. W jej sercu zrodziła się nienawiść. Czasami nie panowała nad swoją złością i krzyczała na wszystko, co się rusza, w tym na swojego brata, ale też i na ich nowego opiekuna.
Gdy nadeszła rebelia było tylko gorzej. Rodzeństwo trafiło do KOLC-a, skąd nie było już ucieczki, trafiły praktycznie do uwięzi. Młodzieniec przepadł na dobre i Valerie wiedziała już, co to oznacza. Również i on miał ich gdzieś.
Nastały Dożynki, ale na szczęście rodzeństwu udało się ich uniknąć. Valerie znalazła pracę i tym razem to ona stała się tą, która musiała utrzymać rodzinę.
Wypisz, wymaluj, cała Val:
-> pełna współczucia,
-> spokojna,
-> pyskata,
-> zaradna,
-> dla niektórych jest chłodna i stateczna - rzadko się uśmiecha, ale jeśli już to zazwyczaj jest to lekki uśmiech,
-> zamknięta w sobie, bardzo nie lubi mówić o samej sobie, zdecydowanie jest lepszym słuchaczem,
-> pracowita i rzetelna, jak coś zaczyna to zawsze skończy,
-> zazdrośnica,
-> spóźnialska,
-> bojaźliwa,
-> szczera,
-> co nie oznacza, że nie potrafi kłamać,
-> sprytna i błyskotliwa,
-> marzycielka,
-> dość szybka,
-> czasem bywa sarkastyczna i ironiczna,
-> strasznie samokrytyczna,
-> nerwowa,
-> Valerie jest również osobą, która potrzebuje opieki, która potrzebuje, by ktoś ją kochał i się nią zajmował, przejawia się tu bezradność wobec okrutnego świata, pomimo tego te właśnie uczucia skrywa głęboko w sercu, z zewnątrz wydaje się niesamowicie silna,
-> lojalna, można jej wszystko powiedzieć, bo potrafi trzymać język za zębami, choćby ją torturowali,
-> jest typem samotnika, raczej nie szuka przyjaciół, chyba, że to ludzie lgną do niej, wtedy to inna bajka, bo przecież nie potrafi im odmówić,
-> skryta romantyczka,
-> odpowiedzialna, szczególnie od momentu, gdy sama zajmuje się bratem
- Zawsze nosi na szyi złoty wisorek z podobizną feniksa. Taka pamiątka rodzinna.
- Pieczenie ciast i ozdabianie ich od dziecka było jej pasją, zawsze to ona piekła torty i ciasta na różne imprezy rodzinne, czasem nawet ludzie z pobliskich dzielnic zamawiali u niej wypieki.
- Nie lubi chodzić w sukienkach, czuje się w nich niepewnie.
- Ciężko jej przyzwyczaić się do nowego życia. Nie może być inaczej skoro z dnia na dzień traci się wszystko.
- Często ma napady paniki, szczególnie jeśli wie, że jej bliskim grozi niebezpieczeństwo.
- Szybko biega. Może dlatego, że jest niezwykle drobna i elastyczna?
- Odkąd mieszka w KOLCu, męczą ją każdej nocy koszmary. Często budzi się w nocy i płacze, przeklinając swojego ojca.
- Uwielbia jeść ryby. Ogólnie za innym mięsem nie przepada.
- Ma słabą odporność, dlatego zazwyczaj musi na siebie bardziej uważać.
- Kocha zwierzaki i pewnie ciężko byłoby jej jakiegoś upolować a co dopiero zabić. Jednak wie, że i na to kiedyś przyjdzie czas a jak już przyjdzie czas to po prostu będzie musiała się z tym zmierzyć.
- Na piętnaste urodziny wytatuowała sobie od wewnętrznej stronie nadgarstka znak nieskończoności, ten znak niejednokrotnie już podniósł ją na duchu.
- Zawsze podziwiała wszystkich, którzy potrafią strzelać z łuku, nawet sama próbowała, ale niezbyt jej to wychodziło.
- Dobry przyjaciel nauczył ją zrecznie posługiwać się nożem, gdy trafiła do KOLCa.
|
|
Wiek : 25 lat
Zawód : myślę
Przy sobie : kapsułka z wyciągiem z łykołaków, scyzoryk wielofunkcyjny
| | Temat: Re: Valerie Rees Czw Sty 30, 2014 6:44 pm | |
| A więc: wszystko wydaje mi się w porządku i w ogóle... Emily Rudd. < 33  Z mojej strony leci akceptacja, miłej gry! |
|
