IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Christine Turner

 

 Christine Turner

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the victim
Christine Turner
Christine Turner

Christine Turner Empty
PisanieTemat: Christine Turner   Christine Turner EmptyCzw Sie 15, 2013 9:19 pm

Christine Turner
Madeline Rae Mason


Christine Turner Daneos

IMIĘ: Christine
NAZWISKO: Turner
DATA URODZENIA: 05.01.2264
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: KOLeC
ZAJĘCIE: Planowanie jak się napić



Christine Turner Rodzina

Tom Turner– ojciec, a raczej dziad, który myśląc swoim przyrodzeniem i zaspokajając swoje potrzeby seksualne, użył dziurawego kondoma przez co na świat przyszłam ja. Człowiek, którego mam w dupie i który nic mnie nie interesuje. Nie wiem czy żyje i nie chce wiedzieć.

Jane– kobieta, której nazwisko jest mi nieznane. Z tego co usłyszałam z plotek, to zwykła mężatka, która chciała się puścić i to zrobiła. Dla mnie jest zwykłą kurwą, która nie zasługuje na moją uwagę. Nigdy nie pojawiła się w moim życiu i niech tak zostanie.

Christine Turner Historia

Urodziłam się. Jakże interesują i zaskakujące zarazem. Pewnie przyniósł mnie jakiś bocian, albo rodzice znaleźli mnie na polu kapusty, chociaż kogoś takiego jak ja to wśród buraków szukać. Rodzice pewnie mieli duże pole, skoro znaleźli aż tak dojrzałego. Ale kim ja tak naprawdę jestem? Jednostką słabą, małym punktem we wszechświecie, którego byt jest równie interesujący, co byt glizdy pod ziemią. Mogłabym narzekać, jak to trudno było wychowywać się pod okiem opiekunki i rodzice nie poświęcali mi wiele uwagi, ale nie widzę w tym większego sensu. Nie mogłam zbyt wiele spodziewać się po zwykłej kurwie, która szukała tylko zarobku i napalonemu burmistrzowi, któremu nie miał kto obciągnąć. Jestem po prostu zwykłą wpadką, pieprzonym wadą używania watykańskich kondomów.

**

Po co trzymać świnię w domu, skoro można wysłać ją do zagrody… Właśnie to pomyślałam, kiedy ten dziad wysłał mnie do szkoły z internatem. Nadal nie wiem, jak przekonał tą kapitolińską pindzię, którą zwykło się zwać prezydentem, aby pozwolił mi opuścić dystrykt i kształcić się w stolicy, ale mniejsza o to. Oczywiście nie był na tyle inteligentny i zapewnił mi coroczne odwiedziny w UKOCHANYM domu, aby razem z innymi świętować dożynki. Czy bałam się, że mnie wylosują? Wiadomo, byłam młoda i głupia. Teraz wiem, że to nie byłoby takie najgorsze wyjście.  Zabić kilku idiotów i umrzeć. Niezła zabawa. Mimo wszystko mogę podziękować tatuśkowi za to, iż zapewnił mi najlepsze lata mojej egzystencji. Szkoła, a raczej ludzie których w niej poznałam sprawili, iż dowiedziałam się, jak smakuje życie. Wypełnili moją pustkę, która tkwiła we mnie wiele lat. Obdarowali mnie miłością i szczęściem, a to za sprawą pysznego trunku, jakim jest alkohol. Kto by pomyślał, że niegdyś taka piękna blondyneczka jak ona, dowie się kiedykolwiek, że świat to gówno, a procenty pozwalają o tym zapomnieć.

**

Koniec szkoły? Raczej zwykłe ucieczka przed nauką, która i tak była truciem dupy o rzeczach, nie mających pokrycia w rzeczywistości. Na co komu poprawna wymowa i umiejętność liczenia w świecie, gdzie ludzie jarają się, oglądając mordujące się dzieciaki. Ludzkość jest popierdolona i chyba nigdy jej nie zrozumiem. Cierpiałam, gdyż uciekając z kilkoma starszymi przyjaciółmi, zostawiłam innych, którzy również obdarowywali mnie szczęściem. Płakałam, chowałam się w kącie jak mysz i skomlałam, ale przeszło mi. W końcu ileż można użalać się nad sobą, skoro i tak to nic nie daje. Co najwyżej ból gardła i odwiedziny stróżów prawa „bo było za głośno”. Skąd wzięłam pieniądze na mieszkanie? Ojciec wysyłał mi je każdego tygodnia, gdyż było to jego obowiązkiem. Mimo to i tak wykupiłam nędzną kawalerkę, a resztę forsy przepiłam i porozdawałam znajomym ćpunom. Tak było ich kilku w moim życiu, z kilkoma nawet odczuwałam silną więź, która urywała się na ich pogrzebach. Takie to już moje szczęście, iż większość swoich chłopaków przeżyłam, druga połowa spierdoliła po jednej nocy i więcej razy ich nie widziałam. Dobrze, że chociaż pozwalali mi dochodzić i wyczyścić ich portfele, kiedy cedzili te malusieńkie kartofelki.

**

Rebelia. Ludzie na ulicach szaleli. Słychać było strzały, wywarzanie drzwi i krzyki jakiś idiotów. Jakby im to coś dało. Wiedziałam, że przyjdą również po mnie, ale co mogłam zrobić. Zwykła alkoholiczka, która lubiła się zabawić. Nic. Dlatego czekałam, leżałam na łóżku i gapiłam się w sufit, trzymając w ręku antonówkę.  Wśród mnie przyjaciele, niektórzy żywi, niektórzy leżący w kałuży krwi po samobójstwie. Obawiali się tego, co nadejdzie wraz ze zbulwersowanymi ludzikami z dystryktów. Domyślałam się, że kiedyś do tego dojdzie. Ludzie zbuntują się i rozpoczną wojnę. Ciekawa byłam co stanie się ze mną. Nie pochodziłam z Kapitolu, aczkolwiek w nim mieszkałam.
Wkroczyli. Banda mężczyzn z broniami wpadli do mieszkania, przyglądając się brudowi i wrakom ludzi. Zabrali mnie. Zakuli w jakieś kajdanki, przynajmniej tak mi się wydaje. Nie pamiętam zbyt dobrze, byłam nieco pijana. Na pewno wprowadzili mnie do jakiegoś samochodu. Nikt nie słuchał tego, jak drę mordę skąd pochodzę i kim jest mój ojciec, którym i tak gardziłam. Najwidoczniej wszyscy mieli mnie głęboko w dupie. Czemu mnie to nie dziwi?

**
Teraz jestem tu, w syfie który zwykło się zwać KOLeC. Ubóstwo i nędza. Bród, smród, a czasami nawet orzeszki. Czy mi to przeszkadza? Nie bardzo. Moje Zycie wyglądało tak na co dzień,, tylko pieniędzy miałam więcej. Wiem, że prezydentem jest jakaś siksa, ale nie bardzo mnie to obchodzi. Mam ją w dupie i dbam tylko o siebie. W końcu to ja muszę użerać się z zabójcami, złodziejami, ćpunami i alkoholikami, a nie jakaś Coin.
Czy nienawidzę ludzi, którzy się zbuntowali?
Niektórzy po prostu tacy są, iż wkurwiają samym wyglądem.

Christine Turner Charakter

Christine prowadzi życie pod jednym hasłem : miej wyjebane, a będzie Ci dane. Nie bierze wszystkiego na poważnie, bardzo często żartuje z tego co robi i z tego co ludzie robią. Ma dar do niszczenia wszystkiego co wpadnie w jej ręce z czego potem wywiązuje się zwykłym UPS! Jednak kiedy myśli o czymś poważnie zabiera się do tego delikatnie i robi najlepiej jak potrafi. Knucie ma we krwi, wychodzi jej to doskonale, nie da się tego ukryć. Na co dzień uśmiechnięta dziewczyna, która zmiażdży Cię jednym ruchem palca. Potrafi zdołować jednym zdaniem, lepiej się nie narzucać, bo szybko sprowadzi Cię do bardzo niskiego poziomu - dna. Z pozoru jest ciepła i miła, ale szybko się denerwuje, dlatego słowa trzeba dobierać ostrożnie. Plusem jest, że ma ogromne poczucie humoru więc nie obraża się tak łatwo, a i śmiać się z siebie potrafi. Odkrywa świat, kocha podróże, które są jej pasją. Jest ciekawa wszystkiego, chce zobaczyć wszystko już, teraz, zaraz! Bardzo spontaniczna, nie dziwić się kiedy zadzwoni o 3 nad ranem z szaloną propozycją wyjazdu na koniec świata. Wygląda jeszcze lepiej kiedy się denerwuje... ach nie to do niej ta cecha. Umie zapanować nad swoją naturą, długo to ćwiczyła, jednakże kiedy jest nie w sosie niechcący może kogoś zabić. Do życia podchodzi raczej na luzie, bywają momenty powagi, ale zaraz po nich od razu parsknięcie śmiechem. Ostra i zadziorna w łóżku, dyskretna w sprawie tajemnic oraz perfekcyjny kłamca w każdej sytuacji - a jednak, jedno zdanie potrafi ją opisać, bardzo ogólnikowo, ale zawsze. W wolnych chwilach pije. Nie ma szczęścia w miłości, opiera się tylko na romansach i krótkich, nie zobowiązujących znajomościach. Woli zabawy, imprezy i seks bez zobowiązań. Szalona, nie wie czego chce, a o ustatkowaniu się na razie nie myśli.
Patrząc na kruche dziewczę można pomyśleć, że jest zagubiona, a maska twardzielki jest tylko przykrywką. Nic bardziej mylnego, bo kto jak kto, ale ona dobrze wie czego chce. No, jeżeli można tak stwierdzić jeżeli jedynym celem większości żyjących nie jest przetrwać, to tak, ona wie czego chce. Jest twarda, stawia jasno to co chce powiedzieć, nie miewa wyrzutów sumienia. Bezczelna? Chamska? jak najbardziej. Lubi wykorzystywać fakt, iż nie miała wszystkiego pod nosem, jako zaleta do przetrwania. Stawia siebie na wyższym stopniu niż inni, z reguły ocenia po okładce. Jakim cię widzą, takim piszą. Nie pogrąża się w myślach i nadziei, że uda im się wrócić do rzeczywistości - nie ma różowych okularów przez, które może patrzyć. Ale jak chyba większość, lubi niekiedy pomarzyć.Nie warto mieć w niej wroga, potrafi posunąć się do najgorszego. W stosunku do nowo poznanych jest bardzo ostrożna, im dłużej nie ma domu, tym większy dystans do nich trzyma. Dla tych co przebywają z nią dłużej stara się być miła, pokazywać tą dobrą stronę. Praca w grupach... owszem, zdarza się, że chowa ego do kieszeni i poświęca się dla dobra ogółu. Ale stara się przy tym coś ugrać, niewielkie korzyści. Taki rąbek egoistki. Mańka jest typem myślicielki. Co prawda nie użala się nad sobą, a jedynie knuje. Już jak była małą dziewczynką to przewodziła, dzieci mówiły na nią, że jest twarda. Teraz to widać bardziej, kobieta bez skrupułów, perfekcyjnie kryjąca swoje tajemnice. Z pewnością nadaje się na aktorkę. Kłamie jak z nut, naprawdę ciężką to wykryć, może się zmieniać co chwileczkę, ot na zawołanie. Stąd nie zawsze trzeba brać ją na poważnie.


Christine Turner Ciekawefakty


- Dawno nie widziała, ani nie kontaktowała się z rodziną. Nie ma pojęcie czy ktokolwiek żyje,
- Nie lubi dzieci. Doprowadzają ją do szału,
- Dużo pije. Chritine lubić procenty. Christine pić,
- Pomalowała swoje włosy na niebiesko w wieku 16 lat,
- Uwielbia rock'a,
- Dziewictwo straciła po pijaku.
Powrót do góry Go down
the prophet
Ashe Cradlewood
Ashe Cradlewood
https://panem.forumpl.net/t1888-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t267-ashe
https://panem.forumpl.net/t1278-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t718-the-ashes-of-memories
https://panem.forumpl.net/t3226-ashe-cradlewood
Wiek : 21
Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią
Obrażenia : złamane serce

Christine Turner Empty
PisanieTemat: Re: Christine Turner   Christine Turner EmptyPią Sie 16, 2013 12:54 am

Yay, już traciłam wiarę, że kiedyś zobaczę tę kartę. Akcept, zanim zdążysz zmienić zdanie! A tak serio, to miłej gry. <3
Powrót do góry Go down
 

Christine Turner

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Matthew Turner
» Matthew Turner
» Pandora Rouse & Matthew Turner

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-