Cóż. Jeżeli zagrożenie miało nadejść, to coś się spóźnia. Eva znudzona zaczęła rozglądać się po budynku. Przeczesując teren spojrzeniem, zauważyła ślady stóp. Fajnie. Dwie pary. Wyglądały na świeże. Paczka papierosów? Pewnie pusta. Nie poświęciła jej większej uwagi. Bardziej zaintrygowały ją te ślady. Jedne wiodą na piętro. Tam na pewno nie pójdę, podłoga wygląda zbyt niebezpiecznie. Zdecydowała się na małą wycieczkę po parterze. Wpatrując się w ślady stóp i nic więcej, zawędrowała przed pewne pomieszczenie, do którego drzwi były zamknięte. Oddychanie ograniczyła do bezgłośnych, płytkich ruchów klatki piersiowej. Dobra, raz się żyje... Niestety. Uchyla drzwi i...

Skrzypiące drzwi to coś, czego Eva nie lubi najbardziej. Przypomniała jej się ta śmieszna, praktycznie prehistoryczna kreskówka o niebieskich malcach i zaśmiała się w duchu. Za drzwiami krył się... Nikt. Żywej duszy nie znaleziono. A się człowiek tak napalił... To chyba była jadalnia. Meble roztrzaskane jak po jakiejś awanturze. Ale nie wszystko jest tu tak stare. Pendrive?! A to ci dopiero. Pęknięcie na obudowie świadczy, że jego poprzedni użytkownik nie zawracał sobie głowy dbaniem o niego. Wzięła go do kieszeni, może to prezydent podrzuciła już jakieś dane...? Jeżeli tak, to w dziwny sposób to zrobiła.
Już miała odwrócić się na pięcie i wyjść z tego miejsca jak najszybciej, kiedy rzuciło jej się czarne pudełko. Na pewno zostawił je tajemniczy ktoś. Wzięła jej do ręki i pogładziła. Ach. Aksamit. Uwielbiała dotyk gładkich materiałów. Uspokajało ją to. Jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Ta mała pieszczota również. To pudełko nie zostało przecież wysłane dla jej przyjemności! Chociaż jednak... Zaczęła mocować się z tasiemkami, które oddzielały je od zawartości pudełka. Po dłuższej chwili wygrała tą małą walkę i otworzyła pudełeczko.

Spodziewała się wielu rzeczy. Odciętego ucha, jakiegoś zegarka, a tu sztylet. Wzięła go w ręce. Nie znała się na takim rodzaju broni, ale wyglądał zabójczo. Łatwo mogła sobie nim zrobić krzywdę, dlatego powstrzymała się od wymachiwania bronią i po prostu się jej przyglądała. Niezła. Pewnie mi się przyda. Ciekawe, czy ten prezent ma coś wspólnego z pendrivem... Później się pozastanawiam. Eva wyszła z pomieszczenia i z domu, żeby jak najszybciej nabrać świeżego powietrza.

//zt.