IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Stolik #1

 

 Stolik #1

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
the victim
Dorathea Lovett
Dorathea Lovett
Wiek : 39
Zawód : cukiernictwo/wyzyskiwanie innych/udzielanie informacji za pieniądze

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Stolik #1   Stolik #1 EmptyWto Lip 16, 2013 11:23 pm

Lekko przekrzywiony, nie za stabilny stolik, razem z twardym krzesłem nie stanowią zbyt dużej zachęty dla bardziej wymagających klientów. Jednak czego nie zrobi się dla słodyczy?
Powrót do góry Go down
the pariah
Will Parker
Will Parker
https://panem.forumpl.net/t2021-will-parker?highlight=will+parker
Zawód : magik, złodziej

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lip 17, 2013 11:19 am

// początek <3

Popołudniowy pokaz był cholernie pracochłonny. Odkąd Lorin trafiła na arenę, miałem problemy ze znalezieniem do pomocy kogoś, kto miał w głowie chociażby szczyptę rozumu. Wydaje się łatwe? Cóż, z pewnością takie nie jest. Dzisiaj na ochotnika zgłosiła się drobna dziewczyna, która jeszcze wczoraj próbowała mnie wyciągnąć gdziekolwiek- zaczęła od kawy, potem wspominała coś o spacerze, jej domu i wkońcu o łóżku. Zanegowałem każdą propozycję najdelikatniej, jak to było wtedy możliwe pomimo szalejącego inferna irytacji jej drobną osóbką, ale najwyraźniej nie zamierzała dać za wygraną. Nazywała się Nadine, ale kazała mówić na siebie Dina. Piegowata blondynka, oczy błękitne, lat siedemnaście. Nigdy nie nazwałem jej Dina, zbyt bardzo przypominało Dianę, a samo użycie tego imienia wywoływało ból, o którego istnieniu wolałbym na zawsze zapomnieć. Więc wołałem ją Nad, a ona chyba myślała, że to pewien sposób wyróżnienia. Cóż, jeśli tak- to może nawet lepiej, może tu, w KOLCu, każdy powinien poczuć się wyjątkowo chociaż ten jeden, jedyny raz, może było mi pisane odegranie jej Księcia z Bajki tego jednego popołudnia i może liczyła na to, że okażę się naprawdę dobrym aktorem.
Ja też na to liczyłem. Chyba poszło mi całkiem nieźle, skoro znów została po pokazie.
A potem nogi zaniosły mnie daleko od własnego domu. W kieszeni miałem papierosy i garść drobnych, akurat na kawę. Mocną, aromatyczną czarną kawę, bez żadnego mleka czy cukru, przywilej dodawania takowych przysługuje tylko przedstawicielkom płci pięknej. Ja natomiast miałem nadzieję dodać sobie energii dużą dawką kofeiny za małe pieniądze, więc skierowałem swoje kroki do najbliższej cukierni. Zajrzałem do środka przez okno; trochę kurzu i poobijane stoliki, więc i niskie ceny. Znakomicie.
Zapukałem w zakurzone drzwi i uchyliłem je, wchodząc. Podłoga zaskrzypiała cicho, kiedy skierowałem kroki do najbliższego stolika. Przezornie sprawdziłem, czy krzesło utrzyma jakikolwiek ciężar, zanim usiadłem i wyjąłem karty. Leniwie tasując talię i pozwalając, żeby moje myśli odpłynęły daleko poza cztery ściany pomieszczenia, czekałem na dobrą duszę w postaci kelnera, który przyjąłby zamówienie.
Powrót do góry Go down
the victim
Dorathea Lovett
Dorathea Lovett
Wiek : 39
Zawód : cukiernictwo/wyzyskiwanie innych/udzielanie informacji za pieniądze

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lip 17, 2013 2:58 pm

Samotna kobieta stała za podniszczoną ladą, po raz setny czyszcząc blat. W końcu jej cukiernia musiała być najlepsza. Pomijając to, że żadnej innej w Kwartale uświadczyć się nie dało. A już z pewnością nie takiej, w której do wyrobów stosowano specjalny produkt, który owiany był tajemnicą. Plotki głosiły, że przechowywany jest w zamkniętej piwniczce, do której drzwi bezustannie były zabarykadowane. Niektórzy mówią, że słyszeli dochodzące stamtąd dźwięki, jakby ludzkie krzyki. Co to się dzieje jak człowieka poniesie wyobraźnia… prawda?
Wizerunek kobiety pasował do wnętrza, choć ta jeszcze się nie rozpadała. Jednak jej wygląd zdecydowanie nie usposabiał przyjacielsko, charakter zresztą też nie. Robiła i mówiła to, co aktualnie się jej opłacało, wszędzie szukała możliwości do zarobku. Miała nadzieję, że cukiernia jej to umożliwi, choć z drugiej strony pieniądze nie były jej potrzebne. Czuła chęć posiadania dla samego posiadania. W sumie w KOLCu radziła sobie lepiej niż większość dawnych mieszkańców Kapitolu, co – jak zawsze uwielbiała powtarzać – zawdzięczała swojej inteligencji i sprytowi. I głosowi w swojej głowie, który często doradzał jej co robić.
Właśnie miała zejść do piwniczki, kiedy usłyszała czyjeś wejście do środka. Mógł to być albo Mathias, albo… klient. Klient! Klient? Upewniając się, że drzwi są dokładnie zamknięte, pognała do głównej Sali dostrzegając… klienta! Ten natomiast, młody chłopak, zasiadł już odważnie przy jednym stoliku, czekając na złożenie zamówienia. Nie czekając ani chwili ruszyła w jego stronę z szerokim uśmiechem, odsłaniającym popsute zęby, co wyglądać mogło dość upiornie.
- Kochaniutki, witaj w najlepszej cukierni w całym Panem! – Najpewniej nie znał innych, więc i tak nie mógłby jej zarzucić kłamstwa. – Oferujemy najlepsze ciastka pod słońcem, chrupiące i świeże. Tylko u nas specjalny składnik sprawia, że aż rozpływają się w ustach. – Czy nie mówiłam, że jak chce to potrafi być miła?
Powrót do góry Go down
the pariah
Will Parker
Will Parker
https://panem.forumpl.net/t2021-will-parker?highlight=will+parker
Zawód : magik, złodziej

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lip 17, 2013 3:48 pm

Moja dobra dusza okazała się jednak nie kelnerem, a kelnerką. Chociaż, sądząc po wieku i sposobie powitania, mogła być również nieco specyficzną właścicielką zakładu.
- Kochaniutki, witaj w najlepszej cukierni w całym Panem! Oferujemy najlepsze ciastka pod słońcem, chrupiące i świeże. Tylko u nas specjalny składnik sprawia, że aż rozpływają się w ustach.
Nieco zdziwiony wyjątkowo wylewnym zachowaniem kobiety, niepewnie odzwajemniłem uśmiech, ledwo unosząc kąciki ust do góry. Sięgnąłem do kieszeni i mocno ująłem wszystkie zachowane w niej monety. Tak, monety; rzadko bywałem bez grosza przy duszy. Nie mogłem sobie na to pozwolić, odkąd matka przestała być samowystarczalna. Nieustannie dziwiły mnie uruchomione w niej nagle pokłady rodzicielskiej miłości do mnie, nie miałem wątpliwości, że ściśle wiązały się z moją pracą i zarobkami. Więc dlaczego dawałem się wykorzystywać? Nie lubię używać tego słowa w kontekście relacji na linii matka-ja. Nie robiłem tego ze względu na nią, po tych wszystkich latach najchętniej odwróciłbym się na pięcie i odszedł, kiedy zobaczyłem ją na ulicach KOLCa. Nie zasługiwała na moje współczucie, zresztą nawet ono nie pchnęłoby mnie do przygarnięcia jej i dokarmiania. To Cynthia. To zawsze była Cynthia. Ona błagałaby, żebym to zrobił. Żebym ją przyjął. A dla niej mógłbym zrobić o wiele więcej.
Więc urządzam pokazy, raz po raz, kradnę, oszukuję, udaję kogoś, kim nie jestem- ale w ten sposób oboje żyjemy, ja i ona. Od czasu do czasu nie mogłem się jednak powstrzymać nad wydaniem niewielkiej sumy pieniędzy na coś, co sprawiłoby mi przyjemość.
Tak, jak dzisiaj.
-Ma pani dar przekonywania- odparłem, wkładając w głos choćby nutę sympatii. Wyłożyłem monety na stół i przesunąłem je lekko w jej stronę. -Jednakże, liczyłem na filiżankę porządnej, czarnej kawy, a skoro to najlepsza cukiernia w Panem, to liczę, że kawa spełni moje oczekiwania. Odliczając jej koszt od całości, nie jestem pewien, czy będę mógł pozwolić sobie na luksus spróbowania tego tajnego składnika.
Dodałem po chwili, wciąż uśmiechając się lekko pod nosem.
Powrót do góry Go down
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 11:51 am

jako, że nikt nie pisał tu od lipca...

/po akcji we Violatorze


W końcu trochę spokoju. Frans się kuruje, ona może odpocząć. Przyszła do cukierni bo chyba musiała chwilę pomyśleć. To było za dużo jak na nią, przeżyła rebelię ale to nic nie zmieniało. Nie nadawała się na takie sytuacje i zupełnie sobie z nimi nie radziła.
Weszła do kawiarni i zajęła stolik. Torebkę połozyła sobie pod nogami i czekała na swoje zamówienie. Kawa i ciasto. Tak. Czekoladowe, pyszne ciasto. Może sobie pozwolić, a co. Przez ten stres spaliła tyle, że jedno ciastko..
Powrót do góry Go down
the leader
Kevin Burnett
Kevin Burnett
https://panem.forumpl.net/t1697-kevin-burnett#21742
https://panem.forumpl.net/t1750-straggler#21871
https://panem.forumpl.net/t1736-kevin-burnett#21746
https://panem.forumpl.net/t1737-kevin-burnett#21747
https://panem.forumpl.net/t1751-straggler#21872
Wiek : 41
Zawód : Żołnierz

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 12:05 pm

-> z koszar może

Jak zwykle małomówny i tajemniczy Straggler szedł ulicą, przystaną jedynie na chwilę by zapalić papierosa. Otworzył paczkę, kurwa ostatni ja pierdole... podniósł głowę jakby chciał rozejrzeć się za sklepem. Normalnie by ukradł ale jako piastujący urząd żołnierz nie wypadało. Ah ja mu tego brakowało, rozjebać szybę w oknie i zniknąć z dwoma paczkami papierosów. Nie ważne że szyba droższa od paczek, po prostu, adrenalina. A i tak pewnie przeginał z wódą i dziwkami, krzywe spojrzenie przełożonych i wieczne spóźnienia na apel. Ale szczerze miał to w dupie, przecież mogli go wyjebać, tylko kto by dla nich zarzynał, kto by brudził swoje "czyste" ręce. Prawda była taka że potrzebowali ludzi takich jak on. Nie pchających się na afisz a robiących swoje. Straggler robił, no może prawie robił.
Spojrzał przez szybę To ta mała z baru, niezła dupa, no tak knajpa rozjebana to biedna w cukierni szuka szczęścia. Spojrzał na papierosa, lekko się skrzywił po czym z wielkim żalem schował go do środka. Otworzył drzwi podchodząc do dziewczyny stając tuż nad nią.
- Słyszałem o strzelaninie, szkoda że mnie tam nie było no tak postrzelał by a jakże, dawno nie roztrzaskał nikomu głowy.
- Pracy szukasz czy jak?. Nie przywitał się, nie przedstawił, bo kto by tam myślał o jakiś konwenansach. Stał tak nad nią jak kołek w polu. Może chciał pogadać, może usiąść tylko, widział ją przeważnie jak kręci tyłkiem, może chciał popatrzyć na jej oczy.
Powrót do góry Go down
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 12:12 pm

Nie zwróciła uwagi na wchodzącą osobę, bo właśnie przyniesiono jej kawę i ciasto. Mieszała więc cukier w filiżance i zastanawiała się jak ten syf w Violatorze może wpłynąć na jej zarobki. Pewnie nie najlepiej. Westchnęła lekko i wtedy ktoś nad nią stanął. Podniosła głowę i przez moment probowała dopasować twarz do sytuacji.. A tak, klient. Uśmiechnęła się lekko.
- Tak. Niezły syf się zrobił.. - potwierdziła. - Szkoda? Mógłbyś już mieć odstrzeloną głowę, koleś strzelał jak popadło. - wspomniała niedawne wydarzenia. Na prawdę.. miała nadzieję, że to już się nie powtórzy. Życie w KOLCu było ciężkie, ale.. no kurcze, na coś takiego nie była przyzwyczajona. Miała przyjść z tamtym gościem do Violatora i może namówić go na jedna z dziewczynek. Albo po ludzku porozmawiać. A nie wejść w sam środek takiego syfu..
- Nie.. - pokręciła lekko glową. - Chyba nie umiałabym inaczej pracować. - prychnęła lekko. - A Violator nadal stoi.
Powrót do góry Go down
the leader
Kevin Burnett
Kevin Burnett
https://panem.forumpl.net/t1697-kevin-burnett#21742
https://panem.forumpl.net/t1750-straggler#21871
https://panem.forumpl.net/t1736-kevin-burnett#21746
https://panem.forumpl.net/t1737-kevin-burnett#21747
https://panem.forumpl.net/t1751-straggler#21872
Wiek : 41
Zawód : Żołnierz

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 12:23 pm

- Przynajmniej by mnie tak nie napierdalała - mruknął, nie przejmując się swoim kwiecistym językiem. Odsunął krzesło siadając na przeciwko dziewczyny. Chwilę się przyglądał, obserwował jej twarz, nic nie mówiąc, no tak punkt siedzenia zależy od punktu patrzenia. Głównie na wysokości oczu był jej tyłek.
- Szkoda trochę bo jedyna rozrywka jaka mnie cieszyła  - wychylił się lekko do przodu jakby zaglądając w jej filiżankę - dla mnie to samo tylko bez cukru rzucił do przechodzącego kelnera, chyba kelnera.
-Yadira, tak? Tak mas zna imię prawda? Dlaczego byś nie umiała - podrapał się po brodzie, no tak a on to umie robić coś innego niż staczać sie w dół? W końcu przytaknął - rozumiem, dobrze że stoi bo bym umarł z pragnienia - uśmiechnął się lekko i dość sztucznie.
Powrót do góry Go down
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 12:30 pm

Była przyzwyczajona do przekleństw, sama zresztą zwykle od nich nie stroniła. Nie nadużywała ich jednak, bo miała wrażenie, że w oczach klientów odbiera jej to trochę.. może nie tajemniczości, ale czegoś ważnego. Nawet nie niewinności, bo o tym przy niej nie można było mówić. A może w pewnym sensie tak? W końcu nie była dziwką, a tancerką. Nawet jeśli jako "taniec" miała na myśli striptiz i taniec na rurze.. Cóż, kiedyś to był nawet sport!
Uśmiechnęła się lekko na jego słowa.
- Kulka w łeb lepsza od bólu glowy? - uniosła brwi do góry. No w zamiarze to jedną, ale nigdy nie umiała tego zrobić.
- Yadira - potwierdziła. - A ty? - w końcu nie znała jego imienia. O to mogły pytać dziwki, ona nawet przy prywatnych pokazach zwykle się tym nie interesowała.
- Tak.. Nie wydaje mi się, żebym nadawała się do innej roboty. - wzruszyła ramionami.
Powrót do góry Go down
the leader
Kevin Burnett
Kevin Burnett
https://panem.forumpl.net/t1697-kevin-burnett#21742
https://panem.forumpl.net/t1750-straggler#21871
https://panem.forumpl.net/t1736-kevin-burnett#21746
https://panem.forumpl.net/t1737-kevin-burnett#21747
https://panem.forumpl.net/t1751-straggler#21872
Wiek : 41
Zawód : Żołnierz

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 12:40 pm

- Straggler - nie on nawet nie uważał ją za dziwkę, umiał odróżnić tancerkę od dziwki, zresztą wiedział ze ona jest tancerką. Nie chciał jej też wypytywać, dlaczego to, co się stało jak się stało co ja skłoniło, wiedział jedynie, że po tym przewrocie, tej rewolucji ludzie gubili się, że ogólnie to panował jakiś niezrozumiały chaos w którym cholernie ciężko się odnaleźć.
- Jak ci czaszkę rozerwie to przynajmniej nie boli, nie nakurwia cię łeb bo nic nie czujesz - przysunął do siebie filiżankę, musiał wyglądać trochę z nią komicznie, zawsze to był pogięty kubek z jakąś lurą z wojskowej stołówki. Zamieszał czarną kawę bez mleka i cukru, nawet łyżeczką starał się mocno hałasu nie narobić. Jednak mu nie wyszło zbytnio.
Straggler jednak nie był takim zwykłym prostakiem na jakiego mógł wyglądać, umiał się zachować.
- I kiedy ten no Violator czynny będzie?
Powrót do góry Go down
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 12:49 pm

Pewnie szczerze by mu odpowiedziała, że to było najłatwiejsze, co kobieta mogła robić po przewrocie. Być dziwką albo tancerką, tak czy siak zarabiała ciałem. Dla niektorych to niewielka różnica. Poza tym pole dancingu uczyła się już wcześniej, bo zawsze jej się to podobało.
- Zawsze są tabletki na to.. - odłożyla łyżeczkę na talerzyk pod filiżanką i upiła łyk. - Tylko dobre tabletki są cholernie drogie.. - zmarszczyła na chwilę nos jakby nad czymś myślała. - Jest dużo sposobów na ból głowy. - mrugnęła do niego jakby coś sugerując i zabrała się do jedzenia ciasta. Uwielbiała czekoladowe.
- Jest czynny cały czas. Frans by go nie zamknął choćby się strop na głowy walił. - uśmiechnęła się pod nosem, zajęta rozbrajaniem ciasta. Potem podniosła na niego wzrok. - Chwilę cię u nas nie było, co? - nie widziała go ostatnio, ale może po prostu szybciej znikał w pokoju z dziewczynami i dlatego go nie zauwazyła?
Powrót do góry Go down
the leader
Kevin Burnett
Kevin Burnett
https://panem.forumpl.net/t1697-kevin-burnett#21742
https://panem.forumpl.net/t1750-straggler#21871
https://panem.forumpl.net/t1736-kevin-burnett#21746
https://panem.forumpl.net/t1737-kevin-burnett#21747
https://panem.forumpl.net/t1751-straggler#21872
Wiek : 41
Zawód : Żołnierz

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 1:20 pm

- Tabletki, tabletka to półśrodek - rzucił, potem chwilę obserwując jak zabiera się za ciastko
- A ty to tańczysz tylko czy, noo? - zmarszczył brwi po czym zrobił minę sugerującą dalszą cześć pytania, korciło go zapytać, nie była brzydka przecież i mógł nie wiedzieć że zajmuje się tylko tańcem.
- Nie było - trochę go zaskoczyła tym stwierdzeniem, no bo nie przypuszczał że ktoś mógłby go zauważyć, za bardzo się nie wychylał. Zresztą kto by mógł zwrócić uwagę na takiego dziada. Dziwki jedynie którym płacił. Ale wiadomo patrzyły bo widziały w nim zarobek. A tancerka, och może faktycznie jest też dziwką i wiedziała ze zdarzało mu się chadzać z nimi.
- Długo się uczyłaś tego wszystkiego? - oczywiście że chodziło o tanieć na rurze - wiesz pytam nie dlatego że bym chciał tam tańcować, tak ogólnie.
Powrót do góry Go down
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptySro Lut 19, 2014 7:30 pm

Zmrużyła na moment oczy i oparła się na krześle z filiżanką w dłoni.
- Zależy jakie.. - uśmiechnęła się do mężczyzny. Nie mogła wiedzieć, że jest żołnierzem... Gdyby wiedziała to na pewno by mu tutaj tak pokrętnie nic nie proponowała!
- Tylko, tylko. - pokiwała głową i napiła się. Kawa była gorąca, ale taka najlepsza. Biała, gorąca i słodka.
Cóż. Niektóre twarze zapamiętywała. OSób, które pojawiały się częściej. Albo płaciły więcej. Zwykle tych drugich, koło nich warto zawsze się zakręcić, byli chętni na prywatne pokazy a to przynosiło największe zyski.
- Kilka lat.. - zamyśliła się na moment. W sumie zaczęła jak miała ile.. szesnaście? - To wcale nie jest tak łatwe, jak wygląda. - o tak, jej na samym początku też wydawało się proste jak obserwowała tańczące dziewczyny. Gorzej było jak sama próbowała! Nawet nie liczyła ile razy się obiła, spadając na twarz albo tyłek. Że ona ma jeszcze wszystkie zęby..
- Ej, to by było ciekawe! - zaśmiała się i zabrała znów do jedzenia ciasta. Za małe kwałki tutaj serwują, stanowczo za małe.
Powrót do góry Go down
the leader
Kevin Burnett
Kevin Burnett
https://panem.forumpl.net/t1697-kevin-burnett#21742
https://panem.forumpl.net/t1750-straggler#21871
https://panem.forumpl.net/t1736-kevin-burnett#21746
https://panem.forumpl.net/t1737-kevin-burnett#21747
https://panem.forumpl.net/t1751-straggler#21872
Wiek : 41
Zawód : Żołnierz

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyCzw Lut 20, 2014 7:45 am

Nachylił się również nad stolikiem, coś w tym samym stylu co ona, ich twarze były teraz bliżej, mogła dostrzec jego paskudną gębę jeszcze wyraźniej. Może kiedyś był przystojniejszy, ale lata robiły swoje, poorana bliznami twarz od wiecznych bójek. Faktycznie nie wyglądał na żołnierza, a raczej na włóczęgę. Oczywiście do czasu kiedy nie założył uniformu. A tak porostu wtapiał się w tłum.
Spojrzał na nią pytająco, chyba się domyślił o jakie tabletki chodzi jednak postanowił sobie pożartować, no bo nic bardziej wzniosłego nie przychodziło mu do głowy. A dziewczyna wydawała się sympatyczna, bo raczej go tu nie okradnie, no i ma fajny tyłek.
- Nie no gwałtu - szepnął rozglądając się konspiracyjnie - tak ale masz rację mogła by mnie głowa po nich przestać boleć - uśmiechnął się sztucznie, bo chyba tylko tak potrafił.
Potem słuchał jej z uwagą. Nawet z ciekawością, no bo w końcu mówiła o tym czym jest dla niej chleb powszedni, ale czy chciał o tym rozmawiać, przecież nawet jej nie zapytał czy może tu usiąść.
- Hahaha - roześmiał się głośno - i wyobrażasz sobie mnie w takich ciasnych majtkach - spojrzał po sobie po czym przeniósł wzrok na dziewczynę.
- Mógłbym ten, no rurę urwać, bałaganu na robić i kosztów dla szefa - podrapał się po głowie zrobił poważną minę i rzucił dość nie spodziewanie - A jak dniówka wygląda, kurwa może to lepsze od bycia sługusem?! - odkrywczy Straggler.
Powrót do góry Go down
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyCzw Lut 20, 2014 10:19 am

Nie odsunęła się, opierając łokcie o blat, uśmiechnęła się półgębkiem i doszła do wniosku, że ten człowiek albo wszystko w życiu udaje albo zwyczajnie boi się odkryć. To drugie było bardziej prawdopodobne.
- Tak, jasne. - prychnęła śmiechem i nie mogła się powstrzymać od pstryknięcia go lekko w nos. Potem odchylila się na oparcie krzesła i obserwowała go z odległości.
- Ależ oczywiście, że tak. - wyszczerzyła się i splotła ręce na piersi. W końcu pochodziła z Kapitolu, tutaj ludzie nosili na sobie różne rzeczy! Nie do takich widoków była przyzwyczajona gdy dorastała.
- Rury są na tyle mocno przykręcone, że na prawdę nic ich nie ruszy. - pokręciła lekko głową. - W końcu my też się na nich wieszamy, nie? - sięgnęła po filiżankę i wypiła kawę do końca. Teraz już nie miała ani ciastka ani kawy..
- A wiesz, że dobrze? Jak na standardy Kwartału.. no i wszelkie dodatki, napiwki i inne. Najwięcej wpada za prywatne pokazy. - wyjaśniła.
Powrót do góry Go down
the leader
Kevin Burnett
Kevin Burnett
https://panem.forumpl.net/t1697-kevin-burnett#21742
https://panem.forumpl.net/t1750-straggler#21871
https://panem.forumpl.net/t1736-kevin-burnett#21746
https://panem.forumpl.net/t1737-kevin-burnett#21747
https://panem.forumpl.net/t1751-straggler#21872
Wiek : 41
Zawód : Żołnierz

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyCzw Lut 20, 2014 10:39 am

Zdecydowanie drugie było bliższe ciału. Ale czy się bał, czy kiedyś go ktoś o to pytał, o jego uczucia o jego wewnętrzność. Wpajano mu od małego walkę o życie, potem gdy nie był potrzebny pchnięto na pastwę losu, potem znowu wcisnęli mu karabin w dłoń i kazali strzelać.
- A to za co? - rzucił gdy ktoś go pstryknął w nos, zmrużył oczy - bo ci oddam - dodał z pełną powagą.
A potem coś wspomniała o swojej wyobraźni, zmrużył oczy jeszcze bardziej, czy ona właśnie popędziła wyobraźnią do jego gaci.
- Kurwa - przeklął a zaraz potem lekko się skrzywił, bo wyobraził siebie w majtkach striptizera, Brrry.
- Nie ma takich rzeczy dziewczyno co nie można ruszyć, wyrwać, przesunąć, zburzyć i inny chuj, ty się wieszasz ale z ciebie drobinka, a jakbym ja ją wziął w ręce to pewnie bym z korzeniami ją wyrwał... - klepnął się niespodziewanie w czoło - kurwa o czym ja pierdole..
- Prywatny pokaz hmmm - podrapał się po brodzie przypominając sobie co ta mała potrafi - eee pewnie mnie nie stać - dorzucił z lekkim smutkiem w głosie.
Powrót do góry Go down
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyCzw Lut 20, 2014 4:54 pm

Uśmiechnęła się pod nosem, bo jakoś nie wierzyła w to, że może jej oddać. Może to zbytnia pewność siebie? Kto wie.
W każdym razie tak. Wyobraziła go sobie w cholernych skórzanych męskich stringach. Niezbyt przyjemny widok, ale cóż.. Tak to jest jak czasem wyobraźnia za szybko podsuwa jakieś obrazy i skojarzenia.
- No dobra, może masz rację. Choć niektórzy z naszej męskiej ekipy już próbowali. - uśmiechnęła się na to wspomnienie, kiedy uświadamiali sobie, że to nie jest takie łatwe, a potem wzruszyła ramionami.
- Jak byś się postarał to i rabat można ugrać. - mrugnęła. W końcu był stalym klientem, czyż nie?
- A ty czym się zajmujesz?
- zainteresowała się, choć może nie powinna. W końcu co ją obchodzi życie prywatne jakiegokolwiek klienta? Nic, a przynajmniej nie powinno. Ale skoro już rozmawiali o pracy.. to zaczęła być ciekawska.
Powrót do góry Go down
the leader
Kevin Burnett
Kevin Burnett
https://panem.forumpl.net/t1697-kevin-burnett#21742
https://panem.forumpl.net/t1750-straggler#21871
https://panem.forumpl.net/t1736-kevin-burnett#21746
https://panem.forumpl.net/t1737-kevin-burnett#21747
https://panem.forumpl.net/t1751-straggler#21872
Wiek : 41
Zawód : Żołnierz

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyPią Lut 21, 2014 9:18 am

Przyglądał się przez chwilę z uwagą potem podniósł brew do góry.
- Rabat? - zrobił zdziwioną minę po czym się odchylił od stołu i uniósł ręce do góry - ooo nie zapomnij nie będę tańczyć, zresztą nie mam wyczucia rytmu.
Przeniósł wzrok na jej filiżankę i pusty talerzyk, on miał jeszcze trochę kawy, zapewne już była zimna.
- Muszę zapalić idziesz się przejść - położył kilka dolarów za kawę swoją i jej. No na tyle go było stać jeszcze.
Wstał od stolika stając ponownie nad nią. Już miał jej odpowiedzieć co robi jednak jego uwagę odwróciło coś innego, właściwie ktoś. Dostawca, hurtownik lub jakaś inna cholera. Ów człowiek wyglądał jakby przywiózł właśnie mąkę, och chyba też był klientem knajpy Fransa. Szybko dostrzegł małą striptizerkę, dla niego było bez różnicy czy tancerka czy dziwka.
- Oooo widzę że spotkanie rodzinne, tłumaczysz dla ojca że się nie puszczasz! - krzyknął facet niemal przez pół knajpki po czym wyszczerzył swoje żółte zęby.
Straggler spojrzał powoli na faceta potem na dziewczynę robiąc przy tym zdziwioną minę, a zaraz potem skrzywił się jakby zjadł właśnie całą cytrynę. Fakt mógł być jej ojcem, ale nawet nie był podobny do niej, och chyba że urodę miała po matce. Kurwa o co chodzi?!
Powrót do góry Go down
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyPią Lut 21, 2014 10:58 am

Roześmiała się szczerze, widząc jak zapiera się przed tym rękami i nogami. W sumie niczego innego się nie spodziewała ponad panikę.
- Nie, nie. Nie o tym mówię. W końcu jesteś stałym klientem, zawsze można pomyślec o rabacie. - klient był klientem i Yad nie wybrzydzała. Nieważne - brzydki czy ładny, młody czy stary. Pieniądze są zawsze te same.. I nie miała zamiaru z nich rezygnować.
Nie paliła, ale przejść się mogła. Skinęła więc głową i podniosła się od stolika, najpierw sięgając po torebkę, którą przewiesiła sobie przez ramię. Spojrzała na Kevina, ale on zwrócił uwagę na coś innego.. Przesunęła wzrokiem po ludziach i w tym momencie tamten facet się odezwał. Yadira przewróciła oczami i posłała mu z odległości całusa. Już dawno przestała się kłócić i oburzać, bo do niczego to nie prowadziło. Ona niepotrzebnie traciła energię, a druga strona nadal "wiedziała swoje", wojna z wiatrakami nigdy nie przynosi korzyści! Podniosła wzrok na Burnett'a i pociągnęła go za rękę. Przechodząc koło tamtego krzykacza zwolniła i z lekko złośliwym uśmiechem nachyliła się do niego.
- Żałujesz, że cię nie stać? - spojrzała mu w oczy i odeszła, nadal trzymając Kevina,


Ostatnio zmieniony przez Yadira Kadiev dnia Pią Lut 21, 2014 11:21 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
the leader
Kevin Burnett
Kevin Burnett
https://panem.forumpl.net/t1697-kevin-burnett#21742
https://panem.forumpl.net/t1750-straggler#21871
https://panem.forumpl.net/t1736-kevin-burnett#21746
https://panem.forumpl.net/t1737-kevin-burnett#21747
https://panem.forumpl.net/t1751-straggler#21872
Wiek : 41
Zawód : Żołnierz

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyPią Lut 21, 2014 11:19 am

- Uf na szczęście - rzucił krótko potem spojrzał na swoją szorstką dłoń w której znalazła się delikatna a zarazem silna dłoń kobiety, nie wiedział co ma myśleć, więc nie pomyślał nic, napawał się dotykiem jej dłoni.
Spojrzał na faceta któremu najwyraźniej spodobały się słowa kobiety.
- Nie stać na zwykłą kurwę? Kpisz mała dziesięć takich jak ty bym przeleciał - rzucił facet, po czym głośno się roześmiał wyszczerzając swoje uzębienie.
A Straggler stał, nic nie robił, przecież mógł go zastrzelić, dać w mordę, rozkwasić czaszkę kastetem. Nic nie zrobił zacisnął jedynie dłoń, na dłoni dziewczyny. Po czym pociągną ją do siebie.
- Chodź, idziemy. - ruszył do wyjścia.
- Ta idźcie się ruchać, pieprzony pedofil własną córkę - rzucił dostawca gdy dwójka wychodziła z knajpy na ulicę. Puścił jej rękę wyciągnął papierosy właściwie ostatniego i zapaliczkę.
- Mam ostatniego mogę się podzielić bo oddać ci nie oddam - po czym zaciągnął się papierosem. Czy chciał ciągnąć rozmowę, czy chciał odpowiedzieć na jej pytanie, najwyżej ucieknie.
- Powiem Ci ale nie gadaj zbytnio, pracuje po tamtej stronie - kiwnął głową w kierunku muru  - ale to tylko mur - wzruszył ramionami. Mogła się jedynie domyśleć, że pracował dla rządu, częste wizyty w KOLCu musiały nieść za sobą stałą przepustkę, więc po prostu był albo konfidentem, albo sam nie wiedział kim był i po czyjej stronie stał.

ZT
Powrót do góry Go down
the victim
Dylan Sharpe
Dylan Sharpe

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyNie Lut 23, 2014 5:58 pm

/Początek/

Co się odwlecze to nie uciecze. To małe, rude dziewczę pomogło Dylanowi kiedy uciekał przed Strażnikami po jednym z tych feralnych pojedynków. Kilka razy sobie powtarzał, że powinien z tym skończyć, że to złe, ale nic większego nie dochodziło do skutku. Słaba wolna? Raczej jeden z ważniejszych sposobów zarobienia paru groszy na utrzymanie. Swoją drogą, nie miał ich teraz zbyt wiele w kieszeni.  Zapytał ją tylko o imię, nazwisko, kiedy zajęła się jego ręką. Nawet nie poszedł do szpitala.
Przejechał dłonią po włosach. Przeszedł kawałek w stronę wolnych stolików i zatrzymał się na moment wgapiając w lewą rękę. Zacisnął palce i rozprostował unosząc wysoko głowę. Spóźniała się. Cholera, na co tu w ogóle przyszedł. Głupie przyzwyczajenie uprzejmości. Nie było na to czasu, a czas jest  na wagę złota. I co teraz? Niby ma z nią porozmawiać i w sposób przesadnie miły zaznaczać swoją uprzejmość? Pytanie – w jakim celu? Och, tak. Następnym razem jak dostanie po mordzie to z pewnością jeszcze raz trafi na tę kobietę, która z niewymowną radością obdarzy go próbką swoich umiejętności. Psiakrew, jak ona miała w ogóle na imię?
Powrót do góry Go down
Rhiannon Lancaster
Rhiannon Lancaster
https://panem.forumpl.net/t1818-rhiannon-jolane-lancaster
https://panem.forumpl.net/t1819-lancaster
https://panem.forumpl.net/t1820-rhiannon-lancaster
https://panem.forumpl.net/t1821-z-sielanki-do-obecnego-stanu-rzeczy
https://panem.forumpl.net/t1822-ri-i-jej-cegielka
Wiek : 23 lata
Zawód : stażystka pediatrii

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyNie Lut 23, 2014 6:12 pm

Czemu w ogóle zgodziła się na to spotkanie? Głupie uprzejmości. Gdyby nie natknęła się na tego faceta, a wewnętrzny głos nie kazał jej go opatrzyć, nie byłoby jej tutaj. Pewnie leczyłaby kolejnego dzieciaka, chociaż mówienie w tej sytuacji o leczeniu byłoby przesadą. Po prostu stałaby z boku i podawała syropki, albo długopisy Arthurowi. Ten cały staż wyglądał inaczej niż Rhiannon sobie wyobrażała. Myślała, że będzie pomagać ludziom i ratować im życie, a tymczasem układała chusteczki na półkach. A niech to wszystko szlag.
W końcu dotarła w umówione miejsce i weszła pewnym krokiem do cukierni. Zauważyła tego mężczyznę, którego w głowie dla poprawy humoru nazywała dzieckiem ulicy, stojącego przy stoliku w głębi pomieszczenia. Przeszła leniwym krokiem, aż w końcu znalazła się obok niego.
- Cześć niedołęgo -mruknęła na przywitanie. Nie była w dobrym nastroju, aczkolwiek ironiczny humorek uparcie się jej trzymał.- Jak tam twoja ręka? -spytała bez zbędnych uprzejmości. Zastanawiała się czy przypadkiem czegoś nie schrzaniła, co mogłoby skutkować niedowładem dłoni, a tego raczej nikt nie chciał.
Usiadła na krześle i kiwnęła na niego głową, wskazując na miejsce naprzeciwko siebie.
Już miała go zapytać o imię, jednak stwierdziła, że mogłaby wyjść na nieoczytanego głupa. W końcu, jak można nie znać imienia osoby, której uratowało się, no może nie życie, ale jego istotny element. Rhi mogła się założyć, że ta ręka jeszcze mu się przyda.
Powrót do góry Go down
the victim
Dylan Sharpe
Dylan Sharpe

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyNie Lut 23, 2014 6:29 pm

Na jaką cholerę to robili skoro ani ona ani on tego spotkania nie chcieli? Gdyby tylko mógł przeniknąć jej myśli nawet by jej nie machał spieprzając od stolika. Wrodzona cierpliwość i powtarzane przez Alexa regułki, słowa, słówka i frazesy kazały mu zostać. Tkwić przy tym jednym stoliku i rozglądać się za słabo znaną sobie kobietą. Wtem jakiś głos zabrzmiał za plecami Dylana, mężczyzna odwrócił się niepewnie i zaraz krzywo uśmiechnął. Z bliska całkiem ładna. Na znak integracji z własnymi myślami opuścił wzrok niżej, przecież był od niej sporo wyższy… Jakieś ponad dwadzieścia centymetrów. Żeby nie wzbudzić negatywnych emocji, szybko skinął głową i wskazał jej pewnie na krzesło przy stoliku.
- Cześć doktorko. – Ach, nie zdążył nawet odsunąć krzesła. Usiadł zatem bez słowa, by po chwili wyciągnąć spod stolika lewą rękę, o której była mowa. Wszystko z nią w porządku, ale ona tego nie wiedziała.
- Jest pewnie w jakimś szoku, ja się nie znam. – mruknął robiąc krzywą minę. Jak miała na imię, jak na imię? Dłoń wisiała kołysząc się za każdym razem luźno na nadgarstku. Gdyby faktycznie coś stało się z jego prawą ręką, pewnie biłby się w zawodach dla swojej kategorii atakując niepozornym, krzywym plaszczakiem prosto w ryj. Mógłby zyskać atut!
Uniósł głowę kiedy jakaś kobieta, kelnerka, przeszła i podała im karty.
- Prosz… – machnął lewą ręką zaznaczając pierwszeństwo panny Cholera Jak Ona Ma Na Imię.
Powrót do góry Go down
Rhiannon Lancaster
Rhiannon Lancaster
https://panem.forumpl.net/t1818-rhiannon-jolane-lancaster
https://panem.forumpl.net/t1819-lancaster
https://panem.forumpl.net/t1820-rhiannon-lancaster
https://panem.forumpl.net/t1821-z-sielanki-do-obecnego-stanu-rzeczy
https://panem.forumpl.net/t1822-ri-i-jej-cegielka
Wiek : 23 lata
Zawód : stażystka pediatrii

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyNie Lut 23, 2014 6:49 pm

Gość musiał być zdrowo pokręcony, skoro mówił, że ręka jest w szoku. Ręka się w szoku? Rhi uniosła lewą brew w geście delikatnego zdziwienia, jednak nie skomentowała tego. Wyciągnęła dłonie w jego stronę.
- Mogę? -spytała, raczej retorycznie, po czym chwyciła jego lewą rękę. Oglądnęła ją z każdej strony, z wyrazem skupienia na twarzy. Chciała wyglądać na kogoś kto jest w stu procentach pewien swoich poczynań, chociaż, mimo, że mniej więcej wiedziała co robi, nie była tego taka pewna. Był raczej nieciekawym przypadkiem. Przekręciła jego dłoń w nadgarstku tak, że lekko chrupnęła.
- Boli? -Tym razem oczekiwała odpowiedzi. W końcu to dość istotna sprawa, nawet jeśli nie miała zamiaru się tym jakoś szczególnie sugerować. Pamiętała, że na studiach mówili jej, żeby uwzględniała to co mówi pacjent, ale traktować to z dozą rezerwy. Ludzie często przesadzali, a Rhiannon zdążyła się już o tym przekonać. Skrzywiła się lekko na wspomnienie pewnej baby, którą badała jeszcze przez rebelią. Ta kobieta była straszną hipochondryczką i była przekonana, że przez ból brzucha trzeba będzie wyciąć jej wyrostek robaczkowy. Może i miałaby rację, gdyby nie bolały ją górne partie tejże części ciała.
Kiedy kelnerka podeszła do ich stolika, dziewczyna uśmiechnęła się uprzejmie i obrzuciła kartę szybkim spojrzeniem.
- Poproszę czarną kawę. Bez cukru. -Przechyliła głowę lekko w lewo, zastanawiając się czy stać ją na coś więcej.- I maślane ciastko -dodała po chwili. A co tam, zaszaleje sobie.
Kiedy zauważyła intensywne spojrzenie mężczyzny, uświadomiła sobie, że ma ten sam problem co ona. W sumie nic dziwnego, poznali się w dość nieciekawych okolicznościach i niezbyt sprzyjających pamięci.
- Rhiannon -powiedziała krótko, mając nadzieje, że faktycznie o to chodziło.- A ty jesteś...? -spytała, wracając do oglądania jego ręki. Nie wyglądała źle, ale szybko to on nią nie powalczy.
Powrót do góry Go down
the victim
Dylan Sharpe
Dylan Sharpe

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 EmptyNie Lut 23, 2014 8:51 pm

Nie zdążył odwyknąć od tego przyzwyczajenia, które nakazywało mu nieraz stosować się do zachowania uprzejmości. Tutaj nie było potrzeby. Może czasem. Był w pewien sposób zadowolony, ale również zdziwiony. Kobieta, która nie domaga się płacenia za siebie. Miała do tego jakieś tam prawo odkąd to Dylan był inicjatorem ich spotkania. Nie chorował, jak niektórzy, na przesyt lrzezornkści. Może powinien, przynajmniej w niektórych przypadkach by się przydało. Może dlatego nazywali go ryzykantem. Więcej miał pewnie szczęścia niż rozumu, tak saml przy incydencke z ręką. Bez słowa spojrzał w swoją kartę.
No tak. Wahanie i cała konkurencja związana z posiłkiem opierała się na jednej konkretnej stronie menu, nawet reszty nie przerzucał. Woda... a może kawa? Już jedną rano pił, ale druga oczywiście nie zaszkodzi. Na pewno mają lelszy ekspres niż jego zgruchociały, domowy. I chociaż wewnętrzne "ja" kłóciło się przez moment z Dylanem z krwi i kości, ostatecznie wybrał tylko kawę, nie zastanawiając się nad egzotyką nazwy.
- Boli, trochę. Może za wcześnie ściągnąłem bandaże. - wzruszył ramionami i odsunął rękę, ale nie wyswobodził jej do końca. O tak, chyba czytała mu w myślach. Dobrze, że były w miarę przyzwoite!
- Mam na imię Dylan. - Już chciał zrobić coś niebezpiecznego dla jego neutralności, e ostatecznie odsunął lewą rękę już całkiem, bez żadnych sztuczek. Schował ją pod stół i wgapił się w doktorkę z lekkim, nieodgadnionym uśmiechem na ustach. Na domiar złego nic jeszcze nie mówił, chociaż w gruncie rzeczy wiedział co chce... wiedzieć.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Stolik #1 Empty
PisanieTemat: Re: Stolik #1   Stolik #1 Empty

Powrót do góry Go down
 

Stolik #1

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Stolik państwa młodych

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Cukiernia 'Votre Mammy'-