 Wiek : 23
Zawód : Ratownik medyczny
 | | Temat: Tyrion Stark Nie Cze 30, 2013 11:12 am | |
|   Tyrion StarkAndrew Garfield IMIĘ: Tyrion
NAZWISKO: Stark
DATA URODZENIA: 31 październik 2248
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Dzielnica Rebeliantów
ZAJĘCIE: Ratownik medyczny// Student medycyny Tyrion usiadł wygodnie w swoim fotelu w małym, 1-osobowym mieszkaniu, które wynajmował w Dzielnicy Rebeliantów. Było już późno, toteż siedział przy małym świetle maleńkiej lampki, która oświetlała to, co trzymał w dłoniach. Stara, oprawiona w dobrą skórę książka była albumem ze zdjęciami i wpisami, swoistymi wspomnieniami. Ta księga była jego skarbem i jedyną nadzieją na odnalezienie siostry. Tyrion wierzył, że ona żyje. Westchnął i przewrócił parę kartek. Edgar Stark, jego dziadek, białowłosy, silny mężczyzna, wygrał Pierwsze Igrzyska Śmierci. Tyrion podziwiał go za to głównie ze względu na to, że jego przodek miał wtedy zaledwie 16 lat. Chłopak zobaczył ręcznie narysowaną przez jego siostrę podobiznę dziadka, estetycznie wklejoną na kolejną stronę. Palce młodego ratownika medycznego przewróciły kolejne parę stron. Zatrzymał się na swoich rodzicach - Laurze i Johnie. Wygiął lekko kąciki warg w uśmiechu widząc ich na wspólnym zdjęciu.Był taki podobny do ojca, nie licząc koloru włosów. Po matce odziedziczył kolor oczu. Zagryzł na chwilę wargi i przełknął ślinę. Czasem... mocno mu ich brakowało, nie było w zasadzie dnia, w którym by o nich nie pomyślał. Jego matka - wspaniała lekarka, zginęła podczas bombardowania Trzynastki pod gruzami w szpitalu. Była zawsze oddana pracy, natomiast ojciec był zwycięzcą Trzydziestych Trzecich Igrzysk Śmierci w wieku 18 lat. To zabawne, że wszyscy mężczyźni wygrywali igrzyska w tak młodym wieku, natomiast Tyrion...ah, to nieważne. Przewrócił parę stron oglądając ich zdjęcia, aż w końcu doszedł do swojej siostry. Sigyn Stark...teoretycznie nieżyjąca. Teoretycznie. Tyrion nadal ma nadzieję na jej odnalezienie, czuje gdzieś w lędźwiach, że ona...gdzieś tam jest. Młody chłopak odłożył swój najcenniejszy skarb ze wspomnieniami na półkę i podszedł do okna. Jego brązowe oczy wyjrzały przez nie, koncentrując się na wyjątkowo gwiaździstym niebie.
- Pomóżcie mi... - szepnął do siebie, mając w pamięci swoich bliskich.  Można by się w tej historii ograniczyć do suchych faktów z historii jego rodziny, mimo, że historia jego rodu jest dość bogata:
"Otóż 15 lat przed rebelią urodził się chłopiec o śnieżnobiałych włosach jak u albinosa. Chłopcu nadano imię Edgar. Tak. Oto historia dziadka Sigyn. W wieku 15 lat był świadkiem i uczestnikiem wyniszczającej rebelii, która upadła. Kapitol zorganizował pierwsze Igrzyska. W Dystrykcie Drugim wylosowano właśnie Edgara i jakąś trzynastoletnią dziewczynę. Edgar miał o tyle szczęście, że był silny i wytrzymały dzięki pracy w kamieniołomach. Pierwsze Igrzyska były pustynią. Chłopak uciekł z centrum krwawej jatki z plecakiem. Natrafił na jedyne na arenie źródło wody. Napełnił swoje pojemniki wodą, oczyścił ją, a źródło zatruł. Okolica była bardzo nieprzyjazna. Upał, brak wody, słońce i wrogowie czyhający tylko na okazję. Edgar skrył się wśród skał. Po kilku dniach został tylko on, trybuci z Dziesiątki i trybutka z Jedenastki. Zabijając trybutkę z Jedenastki został zwycięzcą Pierwszych Igrzysk. Po 14 latach urodził mu się syn John i córka Arya. John zgłosił się na ochotnika w wieku 18 lat na Igrzyska. Sprzymierzył się z innymi Zawodowcami z którymi miałby największe szanse. Był chłodnym człowiekiem od urodzenia i nie miał problemu z zabiciem drugiego człowieka. Tym razem Areną były ruiny Dystryktu, a raczej imitacja. Długo trwały te Igrzyska, ale na końcu został John i trybut Czwórki. Śmierć trybuta była dramatyczna, bowiem John rozwalił jego głowę cegłą na miazgę. Został zwycięzcą Igrzysk. Drugim w rodzinie zwycięzcą."
Ale nie... Tyrion to dość mocno nawiedzone dziecko, pewnie dlatego, że urodził się w Halloween. Jest najmłodszym z rodzeństwa Starków i...był zarazem najbardziej niesfornym.Tak, był, ale o tym zaraz. Oczywiście jak każde dziecko w tej rodzinie, przyszedł na świat jako jasny blondyn. Tyrion od dziecka mieszkał w Wiosce Zwycięzców z rodzicami, rodzeństwem i dziadkiem. Od małego był podziwiany za swoją dość mocną tężyznę fizyczną. Nie był nigdy przesadnie zbudowany, był raczej szczupły. Jego siła zawsze współgrała ze zwinnością. W miarę upływu lat nauczył się strzelać z łuku, używać sztyletów, zawsze dwóch do walki. Gdy był nastolatkiem nauczył się także tajlandzkiej sztuki walki Muay Thai, a potem? Potem zaczęło się piekło. Wybuchła rebelia i Tyrion wtedy zdecydował sam. Przyłączył się do rebelii, nie oglądając się za siebie. Był wtedy tak pełen hormonów i testosteronu, że nie myślał racjonalnie. Stracił kontakt z siostrą - jedyną osobą, na której mu tak zależało i nadal zależy. Na znak buntu ściął swoje jasne blond włosy i przefarbował je na brąz. I trzeba przyznać, wyszło mu to zdecydowanie na plus. Brał udział w walkach powstańczych, w zniszczonych ruinach zaczął trenować parkour, by zwinnie przemieszczać się, ew. uciekać po tych terenach. Nazywany był przez innych znajomych rebeliantów "Pająkiem", właśnie ze względu na tą umiejętność zwinnego poruszania się.
Minęło parę lat...Tyrion jest teraz ratownikiem medycznym i studiuje medycynę. Chce pójść w ślady swej matki. Co prawda, nie wrócił już do starych nawyków, ale stara się powoli ułożyć sobie życie. Ma także przeczucie, że jego siostra żyje...i stara się ją odnaleźć.  Nietuzinkowy, to zapewne, aczkolwiek też bez przesadnych rewelacji. Gdy był nieco młodszy był pełen energii, wigoru. Był przy tym niesforny i słodki. Z reguły zanim wstąpił do rebeliantów zawsze mówił to, co miał na myśli, nie liczył się ze zdaniem innych, był...egoistą, aczkolwiek jeśli chodzi o rodzeństwo i rodzinę - byłby w stanie oddać za nich życie. Skłonny do poświęceń i przesadnej ambicji. Z reguły jego motto życiowe brzmiało :"Po trupach do celu", ale szybko stwierdził, że nie ma ono największego sensu. Cholernie uparty i nie dający za wygraną. Co ciekawe, przyłączenie się do rebeliantów zupełnie go odmieniło. Tam nauczył się, co to znaczy współpracować, liczyć się ze zdaniem innych, a nawet...prosić o pomoc i jej udzielać innym wtedy, kiedy jej potrzebują. Stał się bardziej...społeczny? Aczkolwiek poszło to w nieco inną stronę - bardziej zamknął się w sobie, zaczął oddalać się od ludzi mimo, że nigdy nie odmawiał im pomocy. Od tej pory mało mówi o sobie, woli być słuchaczem. Stał się nieco nieśmiały, ma teraz trudności z mówieniem o sobie. Poza tym włączyła mu się niesamowicie wielka niska samoocena. Teraz idzie w ślady w swej matki, jeśli chodzi o zawód, więc potrafi być mocno skoncentrowany, jeśli tego chce.Tak na prawdę nikt nie zna do końca Tyriona, nawet on sam. Każdy ma swoje własne demony. Może pomożesz mu odkryć jego? Chyba, że się boisz....
- ściął i zafarbował włosy
- potrafi strzelać z łuku, używać sztyletu
- zna Muay Thai oraz Parkour
- póki co najważniejszym celem jest dla niego znalezienie siostry i dokończenie studiów
- pracuje jako ratownik medyczny
- ma tatuaż przedstawiający pająka na prawej łopatce
- lubi rysować i robić zdjęcia
- nigdy się nie zakochał
- mieszka sam w Dzielnicy Rebeliantów, wynajmuje kawalerkę
- ma niesamowitą wiedzę biologiczną
- ma zamiar zostać kardiologiem
|
|
Wiek : 18
Zawód : Doradca ds. technologii
Obrażenia : Brak
| | Temat: Re: Tyrion Stark Nie Cze 30, 2013 11:17 am | |
| [spam]Ian, awwww <33333[/spam]
Akcept, życzę miłej gry :D |
|
