|
| Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 14 lat Zawód : Złodziej, trybut.
| Temat: Korytarz Pią Cze 14, 2013 5:21 pm | |
| //Dworzec kolejowy
- Pierwszy raz w życiu jadę pociągiem. - usłyszał cichy głosik dziewczynki. Przez chwilę patrzył w zamyśleniu przez okno. W sumie jakby się nad tym zastanowić, to on też. - I jakie to uczucie? - zapytał, nieco nieudolnie próbując oderwać jej myśli od Igrzysk, chociaż tym pytaniem zapewne tylko je podsycił. W końcu pociąg wiózł ją na niemal pewną śmierć. Zastanawiał się, czy opłaca im się wchodzić do środka, skoro i tak zaraz wysiadają - nie miał specjalnie ochoty na kontakt z pozostałą 22 trybutów. Ostatecznie podjął decyzję, że chyba zostaną na korytarzu. - Jestem Atena. Ty to Connor, prawda? - Tak. - odpowiedział z uśmiechem, bo w zasadzie nic innego nie mógł zrobić i lekko uścisnął wyciągniętą do niego rękę. - Ile masz lat? - zapytał z ciekawością, chociaż po wyglądzie domyślał się, że raczej nie więcej niż 13. |
| | | Wiek : 12 lat Zawód : Trybutka
| Temat: Re: Korytarz Pią Cze 14, 2013 5:38 pm | |
| Atena z ciekawością wyglądała przez okienko pociągu. Nie opuściła KOLCa od kiedy została w nim zamknięta. Żałowała, że jest zima i nie zobaczy drzew i kwiatów. Ale mimo wszystko miło było udawać, że wcale się nie jedzie na Igrzyska, tylko na wycieczkę. Jeśli będą trzymali się dawnych zasad, to powinni o nich dbać. Kilka dni... ostatnich kilka dni. Może pozwolą jej na spacer, jeśli ładnie poprosi. Pytanie Connora wyrwało ją z zamyślenia. - Dziwne... kołysze. Boję się puścić, że się przewrócę. Ale wydaje mi się, że umiałabym się przyzwyczaić. - zagryzła wargi. Tourne zwycięzców... ktoś z nich będzie miał możliwość przyzwyczaić się do jazdy pociągiem. Uśmiechnęła się wdzięcznie do niego, tak na przywitanie. Myślała o nim jak o nowym przyjacielu, nie potencjalnym wrogu. Nie będzie umiała nikogo zabić. Będzie mogła jedynie próbować przeżyć jak najdłużej. - Dwanaście... od dwóch tygodni. Tak mało brakowało, a bym się nie łapała. - paluszkami pokazała jak niewiele brakowało. - Ale to nic. Mam tylko nadzieję, że pozwolą mi porozmawiać z tatą. On będzie się martwił. - spojrzała na Connora. - Boisz się? - zapytała. Nie chciała być wścibska. Po prostu ciekawiło ją co jej nowy kolega teraz czuje. |
| | | Wiek : 14 lat Zawód : Złodziej, trybut.
| Temat: Re: Korytarz Pią Cze 14, 2013 7:35 pm | |
| - Dziwne... kołysze. Boję się puścić, że się przewrócę. Ale wydaje mi się, że umiałabym się przyzwyczaić. Connor spojrzał na dziewczynkę, która wesoło się do niego uśmiechała. Oj, mała... Jeśli ktoś zechce Cię skrzywdzić na arenie, to znaczy że ma kawał mięsa zamiast serca. - pomyślał z dziwnym smutkiem i natychmiast skarcił się w myślach za to uczucie. Jedziemy na śmierć, nie możesz się tak rozczulać nad jej losem. Jednak nie potrafił inaczej - pomimo tego, że znali się kilka minut, za bardzo ją polubił, by móc z obojętnością myśleć o jej śmierci. - Dwanaście... od dwóch tygodni. Tak mało brakowało, a bym się nie łapała. Ale to nic. Mam tylko nadzieję, że pozwolą mi porozmawiać z tatą. On będzie się martwił. Boisz się? Ostatnie pytanie oderwało go od przesyłania w myślach miliarda bluzgów pod adresem rebeliantów. Kto, do cholery, wysyła taką słodką, zaledwie dwunastoletnią dziewczynkę na arenę?! Nawet zwierzęta nie zrobiłyby czegoś takiego! Nawet nie wyobrażam sobie, jak jej ojciec będzie cierpiał. Musi do niego wrócić, po prostu musi, nie mogę pozwolić żeby było inaczej. Siląc się na uśmiech odpowiedział: - O siebie? Nie. Ale o Ciebie tak. Mogę Ci pomóc na arenie, jeśli rzecz jasna chcesz. Hm? - uniósł lekko brwi w pytającym spojrzeniu. |
| | | Wiek : 12 lat Zawód : Trybutka
| Temat: Re: Korytarz Pią Cze 14, 2013 8:20 pm | |
| Żeby nie było, Atena wcale nie wzbudzała specjalnie litości w ludziach. Ktoś mógłby pomyśleć, że udaje, ale nie, ona taka była. Od zawsze. Ale może to będzie jej największa broń na arenie. Może uda jej się pozyskać sponsorów i sojuszników. Ale sama na pewno nie będzie umiała nikogo zabić. Przechyliła główkę na bok zaskoczona propozycją Connora. - Ale jak pomóc? Chcesz zawrzeć ze mną przymierze... czy jak to się nazywało... sojusz. Właśnie! Sojusz. Przecież ja nie umiem walczyć. - wolała postawić sprawę jasno. Nie chciała czegoś brać nie mogąc nic dać w zamian. W tym momencie dotarło do niej coś jeszcze. Miała wziąć udział w Głodowych Igrzyskach, trafić na Arenę. Umrze, na pewno umrze. Zaczęła sobie nerwowo nawijać kosmyk włosów na palec. - Dobrze... Przyjmuję Twoją propozycję. Postaram się też Ci na coś przydać. - uśmiechnęła się. Zawarła sojusz. Sojusz który jeśli uda im się przeżyć dostatecznie długo i tak będzie musiał być rozerwany. Mówi się trudno. Musiała przeżyć i wrócić do taty. |
| | | Wiek : 14 lat Zawód : Złodziej, trybut.
| Temat: Re: Korytarz Sob Cze 15, 2013 9:04 pm | |
| - Ale jak pomóc? - Atena wydawała się zdziwiona słowami Connora - Chcesz zawrzeć ze mną przymierze... czy jak to się nazywało... sojusz. Właśnie! Sojusz. Przecież ja nie umiem walczyć. - To nieważne, zresztą sądzę że gdybyś potrafiła, doskonale poradziłabyś sobie beze mnie. Poza tym, jeśli chcesz, zawsze mogę Cię nauczyć! - Connor lekko się uśmiecha. Fakt faktem większość broni wydawała się zwyczajnie zbyt ogromna dla takiej małej dziewczynki, ale podejrzewał, że da radę utrzymać przynajmniej sztylet. A nim też można wyrządzić całkiem spore szkody. Nawet kogoś zabić... Hm. - Wiesz, mam na myśli samoobronę, nie spodziewam się, żebyś miała ochotę kogoś zaatakować. Zresztą zawsze będę gdzieś w pobliżu, jeśli ktoś spróbuje zrobić Ci krzywdę będzie się musiał liczyć z tym, że masz dość zniechęcające do tego towarzystwo. - zrobił groźną minę, jednak po chwili ponownie się uśmiechnął, nie chcąc straszyć Ateny. Pfff, pierwszy raz w życiu się przejmuję tym żeby kogoś nie wystraszyć. Odbija mi na starość. - Dobrze... Przyjmuję Twoją propozycję. Postaram się też Ci na coś przydać. - Szczerze to nigdy nie oglądałem Igrzysk, więc nawet nie wiem jak to wszystko wygląda, ale co do tego, że możemy sobie pomóc nawzajem jestem pewien. Wyglądasz na mądrą, a to na arenie się może przydać dużo bardziej niż siła czy kupa mięśni. Ciekawe kto się będzie nami zajmował przez te kilka dni. |
| | | Wiek : 12 lat Zawód : Trybutka
| Temat: Re: Korytarz Nie Cze 16, 2013 12:43 am | |
| Zastanawiała się przez chwilę nad możliwością nauki posługiwania się bronią. Nie umiała sobie tego wyobrazić, że kogoś dźga, strzela do kogoś, rani czy zabija. Nie umiałaby. Ledwo ledwo jest w stanie zabić komara, a co dopiero człowieka. - Nie sądzę, żebym była w stanie się nauczyć. Ale przydałoby się umieć obronić. - wzruszyła lekko ramionami. Nadal uważała, że Connor popełnia błąd oferując jej sojusz. Przecież będzie mu kulą u nogi. Ale może dzięki temu bez wyrzutów sumienia potem ją zabije. Wzdrygnęła się na samą myśl. Connor jakby czytał w jej myślach. - Umiesz walczyć? Zabiłeś już kogoś? - może pytanie było wścibskie, ale przecież w KOLCu niektórzy tracili hamulce i przekraczali granice, których dawniej by nie przekroczyli. Widziała jak ludzie się staczali, jak dziewczyny ledwie trzy, cztery lata starsze od niej sprzedawały swe ciało za kromkę chleba. Może Connor też jakieś granice przekroczył. - Nie oglądałeś Igrzysk? - zamrugała zaskoczona. Myślała, że wszyscy w Panem, a co za tym idzie w Kapitolu, oglądali choć raz w życiu Igrzyska. - Och... to najpierw jest Parada Trybutów. Ubiera się Trybutów w stroje przedstawiające ich dystrykt... nie wiem w co nas ubiorą skoro nie jesteśmy z dysttryktów. Potem są treningi i wywiady i zdobywanie punktów. Im lepiej się pokażemy tym większa szansa na znalezienie sponsora. A potem są Igrzyska. Tatuś wolał, żebym ich nie oglądała, bo potem miałam straszne sny. Ale wiem, że najpierw jest Róg Obfitości. Z bronią, jedzeniem i różnymi przydatnymi rzeczami. Wtedy dużo dzieciaków ginie, bo wszyscy się na to rzucają. Potem już jest walka o przetrwanie. - posmutniała. Zmarszczyła brwi próbując sobie przypomnieć kto ma być ich mentorem. - Cato... nie pamiętam nazwiska. Był na poprzednich Igrzyskach. Tych co rebelianci rozwalili Arenę. Wiem tylko, że jest z zawodowców. Wydawał mi się bardzo groźny jak go widziałam w telewizji. - zastanawiała się, czy mentorzy od rebeliantów będą mieć na uwadze ich dobro, czy raczej odpowiedni poziom rozrywki. W końcu miało to być wyrównanie rachunków. Może mieli gdzieś to co się stanie z trybutami. |
| | | Wiek : 14 lat Zawód : Złodziej, trybut.
| Temat: Re: Korytarz Nie Cze 16, 2013 5:33 pm | |
| - Umiesz walczyć? Zabiłeś już kogoś? Przez chwilę zastanawiał się, co może odpowiedzieć Atenie. Gdyby się dowiedziała, ile osób zginęło z jego przyczyny, pośrednio czy nie, najprawdopodobniej uciekłaby z przerażeniem. Sam by się bał wielokrotnego mordercy będąc na jej miejscu. Z drugiej strony jeśli mieli być sojusznikami, powinni sobie ufać. A kłamstwo to zaufanie mogłoby poważnie nadszarpnąć. Dlatego tylko mruknął pod nosem coś, co mogło być zarówno potwierdzeniem jak i zaprzeczeniem, po czym wyjrzał przez przeszklone drzwi. Przez kilka lat życia na ulicy zdołał poznać topografię miasta i wydawało mu się, że zbliżają się do Ośrodka. - Chyba już dojeżdżamy. - Nie oglądałeś Igrzysk? - odwzajemnił zdziwione spojrzenie Ateny. A powinienem? Czy naprawdę to sprawia że jestem odmieńcem? No tak, dla większości ludzi w Kapitolu to musiała być rozrywka nie do przegapienia, niczym kolejny odcinek Mody na Sukces. - Och... to najpierw jest Parada Trybutów. Ubiera się Trybutów w stroje przedstawiające ich dystrykt... nie wiem w co nas ubiorą skoro nie jesteśmy z dysttryktów. Potem są treningi i wywiady i zdobywanie punktów. Im lepiej się pokażemy tym większa szansa na znalezienie sponsora. A potem są Igrzyska. Tatuś wolał, żebym ich nie oglądała, bo potem miałam straszne sny. Ale wiem, że najpierw jest Róg Obfitości. Z bronią, jedzeniem i różnymi przydatnymi rzeczami. Wtedy dużo dzieciaków ginie, bo wszyscy się na to rzucają. Potem już jest walka o przetrwanie. - Urocze. - skomentował z lekceważącym prychnięciem, po czym jak gdyby nie dowierzając zapytał - I naprawdę wszyscy chcą to oglądać? Proszę, a jednak nie jestem największym psychopatą w Kapitolu. Idealni mężowie i perfekcyjne panie domu są są jeszcze gorsi. Zaczął się zastanawiać nad jej słowami o zaintrygowaniu sponsorów. God, czy naprawdę będę musiał lizać tyłki wszystkim dookoła, żeby tylko pozwolili mi przeżyć dzień dłużej? Te... Igrzyska są naprawdę chore. - Cato... nie pamiętam nazwiska. Był na poprzednich Igrzyskach. Tych co rebelianci rozwalili Arenę. Wiem tylko, że jest z zawodowców. Wydawał mi się bardzo groźny jak go widziałam w telewizji. - Nie miał innego wyjścia. Gdyby wyszedł tam z pluszowym misiem, od razu by go wyśmiali, musiał zachowywać pozory. Myślę, że nie jest aż taki zły, a nawet jeśli to skoro się nami opiekuje powinno mu zależeć żeby któreś wygrało Igrzyska. - uśmiechnął się pocieszająco do Ateny. - Hmmm... - dodał po chwili wahania, jakby wstydził się swojej ignorancji - Mówiłaś coś o zawodowcach, kto to? |
| | | Wiek : 12 lat Zawód : Trybutka
| Temat: Re: Korytarz Nie Cze 16, 2013 7:40 pm | |
| Zmarszczyła brwi. Nie uzyskała odpowiedzi na jednak kluczowe pytanie. Bo w sumie to było istotne czy zabił czy nie. Bo jak zabił, to może nie będzie mieć aż takich oporów, żeby zabić znów. Może nie będzie mieć oporów, żeby zabić i ją. Brak odpowiedzi ją zaniepokoił. No dobra, nie brak. Raczej jej nieczytelność. Czy powinna była nadal ufać ludziom? Nigdy nikogo nie podejrzewała o wrogie zamiary, ufała ludziom, wierzyła w to, że są raczej dobrzy niż źli. Ale pora była zacząć być ostrożną. Gdy powiedział, że dojeżdżają doskoczyła do okna i położyła na niej rączki, noskiem dotknęła szyby, jakby widziała Kapitol po raz pierwszy. Nie dziwcie się, stęskniła się za tym widokiem. No i po raz pierwszy mogła widzieć miasto zza okien pociągu. Oby nie ostatni. Wpatrywała się w widok przed sobą tłumacząc Connorowi co i jak z Igrzyskami. - No chyba tak. To bardzo popularne było kiedyś. Ja lubiłam oglądać paradę. Bo niektóre stroje były bardzo ładne. A zaprzęgi były ciągnięte przez konie. - zaczęła mówisz szybciej, jak to się zwykle zaczyna dziać, kiedy dziewczynki opowiadają o czymś co je emocjonuje. - Ale Igrzysk nie oglądałam. Nie wolno mi było - dodała poważniejąc. Przy poprzednich igrzyskach miała jedenaście lat, więc to mało jednak, za mało na taką brutalność. - Zawodowcy... to tacy wyszkoleni trybuci. Nie wiem dokładnie. Oficjalnie to chyba tak nie wolno robić, że się wcześniej uczy do Igrzysk. A oni uczyli się walki jeszcze w domu. - zastanawiała się czy wie coś jeszcze o zawodowcach, ale nie dawało jej spokoju co innego - Jak to się stało, że nie wiesz nic o Igrzyskach? Kim byłeś... znaczy no wiesz... przed rebeliantami? |
| | | Wiek : 14 lat Zawód : Złodziej, trybut.
| Temat: Re: Korytarz Nie Cze 16, 2013 8:23 pm | |
| - No chyba tak. To bardzo popularne było kiedyś. Ja lubiłam oglądać paradę. Bo niektóre stroje były bardzo ładne. A zaprzęgi były ciągnięte przez konie. Ale Igrzysk nie oglądałam. Nie wolno mi było. Nie dziwię się, żaden normalny rodzic nie pozwoliłby dziecku oglądać takiej krwawej jatki. W dodatku inaugurowanej w tak uroczy sposób, jakby wszyscy trybuci wybierali się tylko na piknik. Dalej nie rozumiał, jak normalni, cywilizowani ludzie mogą pasjonować się tego typu rozrywkami. On był wychowany w patologicznej rodzinie, więc jego zamiłowanie do przemocy było w pewnym stopniu zrozumiałe. Ale na pewno nie byłby w stanie skrzywdzić niewinnego dziecka. Zabił kilku dorosłych, jednak nikt mu nie wmówi, że byli święci. Za to taka dwunastolatka jak Atena, czy jej rówieśnicy, którzy zapewne trafiali na arenę w poprzednich latach... Nawet nie był w stanie sobie wyobrazić, jak można czerpać radość z ich śmierci. Kapitol to siedlisko psychopatów, nic dziwnego że rebelianci postanowili nas zniszczyć. Dalej nie przepadał za dawnymi dystryktczykami, jednak jeśli oni byli w przeszłości zmuszani do oddawania swych dzieci na rzeź, uważał wyrównanie rachunków za sprawiedliwe, mimo że brutalne. Ale wolałby, żeby nie odbywało się to kosztem Ateny. - Mhm. - podsumował jej wyjaśnienia krótkim chrząknięciem. W takim razie on też był zawodowcem, poniekąd. Zanim odpowiedział na jej pytanie, wolno oparł się o drzwi i nie patrząc na dziewczynkę, zaczął mówić z wyczuwalnym ociąganiem. - Lepiej byłoby zapytać, kim nie byłem. Biedakiem, chuliganem, złodziejem, włamywaczem, gangsterem - niepotrzebne skreślić. |
| | | Wiek : 12 lat Zawód : Trybutka
| Temat: Re: Korytarz Wto Cze 18, 2013 9:03 pm | |
| Connor naprawdę musiał być nie na czasie. Przecież setki, jak nie tysiące Kapitolińskich rodziców pozwalało swoim dzieciom na oglądanie Igrzysk. Co więcej kupowali im plastikowe miecze i łuki, pozwalając się bawić w trybutów, oczywiście tych zwyciężających. Banda psychopatów? Pewnie tak. Zwłaszcza, że zawsze się ta zabawa odbywała kosztem dzieci. Dlaczego nie wybierano do Igrzysk dorosłych? Dlaczego teraz znów wybrano dzieci? To przecież dorośli organizowali Igrzyska, na nich należało się mścić. Ale Atena nie rozumiała z tego już nic a nic. Nigdy nie rozumiała po co są Igrzyska. Niby co roku prezydent podawał uzasadnienie, niby o tym był Traktat o Zdradzie, ale co mogła z tego rozumieć jedenastoletnia wówczas dziewczynka? Nic! Słuchała go z buzią szeroko otwartą. Trochę zaczęła się go bać. Nie był taki jak jej koledzy i koleżanki. Nie miał kolorowego pokoju z milionem zabawek, nie miał kucyka… Przed KOLCem, czy teraz, jego życie musiało być bardzo podobne. Czy odczuwał różnicę? Nie wypadało pytać. Ale może któregoś dnia zapyta, w końcu teraz byli na siebie trochę skazani. - Czyli wiesz jak sobie poradzić. Pewnie wygrasz. – wymskło jej się. Ale jeśli ktoś miał szansę z ich dwójki to on, nie ona. Ona umrze. Miała tylko nadzieję, że nie będzie bolało i, że nie zmasakrują jej za bardzo, bo to byłby zbyt przykry widok dla jej taty. |
| | | Wiek : 14 lat Zawód : Złodziej, trybut.
| Temat: Re: Korytarz Sro Cze 19, 2013 7:46 pm | |
| Przez chwilę patrzyła na niego przerażona, jednak w końcu się przemogła i zaczęła mówić. Jej słowa były jednak najbardziej gorzkimi, jakie do tej pory usłyszał w życiu. Biedna Atena - Czyli wiesz jak sobie poradzić. Pewnie wygrasz. - Wiem że na takie słowa już za późno, ale nie bój się. Nie zrobię Ci krzywdy. Nie mówię, że nie będę zabijał, bo innego wyjścia nie ma, ale Ciebie nie pozwolę im tknąć nawet palcem. - przerwał na chwilę, zastanawiając się nad jej słowami. Rzeczywiście miał szanse, ale czy to teraz się liczyło? Szczerze - chyba nie. - Naprawdę tak myślisz? Przez pierwsze dni poradzę sobie na pewno, zobaczymy tylko co potem. Co do zwycięstwa... problem w tym, że nie wiem czy mi na tym zależy. I tak nie mam do czego wracać. Tobie został tylko tata, prawda? Musisz do niego wrócić, niezależnie od wszystkiego. Jesteś młodsza ode mnie, i mimo że oboje jesteśmy dziećmi jesteś za młoda na śmierć, straciłabyś za dużo życia. Będę Cię chronił, i nawet nie próbuj mi wmawiać że to szaleństwo i że powinienem myśleć o sobie. Za długo byłem egoistą, teraz pora zaopiekować się kimś innym. |
| | | Wiek : 12 lat Zawód : Trybutka
| Temat: Re: Korytarz Czw Cze 20, 2013 6:01 pm | |
| Kiwnęła tylko głową. Teraz może mogła mu ufać, ale czy na Arenie też tak będzie? Czy pozostaną tacy jacy są? Każdy sojusz kiedyś się kończy. Załóżmy, że zostają już tylko oni dwoje. Ona go nie zabije. On by musiał popełnić samobójstwo. Instynkt by zwyciężył. Pewnie by nie mógł tego zrobić. Na szczęście... chyba na szczęście była niemal pewna, że nie dożyje nawet drugiego dnia. Może to lepiej, nie będzie musiała nikogo krzywdzić z przyjaciół, ani oni nie będę musieli skrzywdzić jej. - Tak. Mam tylko tatę. A on ma tylko mnie. Nawet nie dali się nam pożegnać. - westchnęła. Na resztę jego słów zareagowała tylko uśmiechem. Co miała powiedzieć? Nie było takich słów. Pociąg zwolnił a w końcu się zatrzymał. Pora była spotkać się z przeznaczeniem. Atena trzymała się cały czas blisko Connora, uczepiona jego rękawa.
/apartament |
| | |
| Temat: Re: Korytarz | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|