Temat: Rozdział III [streszczenie] Sob Lis 15, 2014 12:57 pm
Rozdzial trzeci
Donośny głos dziennika Capitol’s Vocie obudził jeszcze drzemiący, ciepły majowy poranek. Opowiadał on w nadzwyczaj jasnym świetle o najnowszych wydarzenia z całego kraju. Jednakże na dezaprobatę nie należało czekać zbyt długo. Uaktywnił się opozycyjny blog Verite, otwarcie krytykując prowadzoną politykę. Kwartał Ochrony Ludności Cywilnej oczywiście nie mógł pozostać bez żadnego wypowiedzianego słowa - radiowe audycje Jeżyka, gdzie w prowadzonym dialogu patrzono na świat w bardziej przyziemny sposób, natychmiast zyskały na popularności… przynajmniej wśród mieszkańców getta.
Wiosna przyniosła ze sobą, oprócz przyjemnej temperatury, zagrożenia od strony biologicznej. Coraz więcej osób trafiało do przychodni oraz na szpitalne izby przyjęć z ostrymi objawami grypy. Lekarze szybko zidentyfikowali chorobę z tą samą, która jesienią przyniosła ogromne, śmiertelne żniwa w dystrykcie Trzynastym. Zapasy leków w porównywaniu ze szczepem wirusa sromotnie przegrywały. Jedyną nadzieję stanowiło stworzone niegdyś pod powierzchnią ziemi antidotum. Rząd, działając pod presją czasu został zmuszony do zorganizowania niemal niemożliwej wyprawy - przedostania się przez zniszczone kondygnacje Trzynastki aż do samego laboratorium.
Szlachetna wyprawa okazałą się być trudniejsza niż zakładano. Na swojej drodze przez wymarłe poziomy obie grupy napotkały przeszkody w postaci zmiechów. Warunki atmosferyczne na powierzchni także nie należały do najbardziej sprzyjających. Ale to wszystko wypadało całkiem blado w porównywaniu do faktu, że całą podróż od samego początku sabotowano z ramienia rządu. Nie obeszło się bez strat w ludziach, aczkolwiek osiągnięto cel misji. Po powrocie błyskawicznie unieszkodliwiono dotychczas szalejącego wirusa.
Czerwiec rozpoczął się obchodami Dnia Wyzwolenia - pierwszej rocznicy rozpoczęcia 74. Igrzysk Godowych, które były swoistym początkiem rebelii i uwolnieniem obywateli od tyranii obalonego prezydenta Snowa. W imię tradycji kapitolińskich imprez masowych nic nie mogło przebiec bez nieplanowanych atrakcji. Ugrupowanie nazywane Kolczatką zorganizowało udany zamach na generał Iris Rochester. Po celnym strzale jednego z jej członków, pomiędzy zebranymi ludźmi wybuchły ataki paniki, wszystko ogarnął chaos. Przy okazji tychże zamieszek zginęli cywile, między innymi człowiek odpowiedzialny za prowadzenie gospodarki.
Wydarzenia na Placu Wyzwolenia zmusiły panujący rząd do podjęcia radykalnych środków w postaci ogłoszenia kolejnej edycji Głodowych Igrzysk dla dzieci mieszkańców KOLCa. Aby współzawodnictwo było bardziej sprawiedliwe, podniesiono dolną oraz górną granicę wieku - od 14 do 20 lat. Media nie pozostawiły tego bez echa.
Skład dwudziestki czwórki nieszczęśników wyłonionej podczas losowania na peronie w getcie zaskoczył wszystkich bez najmniejszego wyjątku. Pośród tegorocznych trybutów na skutek błędu systemu wywołanego poprzez przeciwników tej idei znalazły się osoby z Dzielnicy Rebeliantów. Nadzwyczajne posiedzenie pod przewodnictwem prezydent Coin nie przyniosło ze sobą oczekiwanego skutku - powtórnego losowania. W wyniku demokratycznego głosowania dzieci rebeliantów musiały wziąć udział w 76. Igrzyskach.
Barwna parada, szkolenia w nowym Ośrodku umiejscowionym pod ziemią, pokazy indywidualne przed organizatorami, wywiady… wszystko to przebiegło we względnym porządku, dyktowanym przez tradycję tworzoną od ponad trzech ćwierćwieczy. Pomijając oczywiście pojedyncze incydenty.
Bankiet dla sponsorów przybrał zaskakujący obrót spraw. Niespodziewana awaria prądu, skutkująca odnalezieniem martwego ciała dziennikarki nabitego na jedno z żeber ogromnego szkieletu w Galerii sztuki nie mogła przejść niezauważona. W celu ustalenia winowajcy tego czynu przeprowadzono szczegółowe przesłuchania osób mogących posiadać jakąkolwiek wiedzę w sprawie.
Arenę tej edycji wybudowano w zamkniętym obszarze stylizowanym na rezydencję. Widowisko do czwartego dnia trwało w najlepsze, dopóki Kolczatka nie postanowiła obrócić biegu historii, rozbijając barierę.
Opozycyjne poczynania mieli przerwać Strażnicy Pokoju, jednakże ich interwencja doprowadziła do drastycznego zmniejszenia ilości żyjących trybutów, śmierci Melanie Coin oraz postrzelenia jej matki - Almy Coin. Rana pani prezydent była na tyle poważana, że kobieta po operacji została utrzymana w stanie śpiączki farmakologicznej. Zamachowcom udało się uciec wraz z żyjącą częścią uczestników Głodowych igrzysk.
Finalnie, wydarzenia mające miejsce na zewnątrz areny doprowadziły do kolosalnych zmian w rządzie. Władzę prezydencką objął Tibalt Adler - dotychczasowy wiceprezydent. W swoim pierwszym przemówieniu otwarcie skrytykował rząd Coin, ogłosił Kolczatkę zagrożeniem, powołał Krajowy Rejestr Ewidencji Społeczeństwa, zarządził likwidację KOLCa i przesiedlenia jego ludności na tereny dysktryków.