IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Sabriel Kent

 

 Sabriel Kent

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the civilian
Sabriel Kent
Sabriel Kent
Wiek : 15
Zawód : bezrobotna
Przy sobie : zapalniczka, scyzoryk, fałszywy dowód, nóż

Sabriel Kent Empty
PisanieTemat: Sabriel Kent   Sabriel Kent EmptyNie Maj 26, 2013 2:08 am

Sabriel Kent
Lily Collins


Sabriel Kent Daneos

IMIĘ: Sabriel
NAZWISKO: Kent
DATA URODZENIA: 13.10.2268
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: KOLC
ZAJĘCIE: Prostytutka / Trybut


Sabriel Kent Rodzina

Matka - Której Sabriel nigdy nie znała. Leara Kent była podobno wspaniałą kobietą - czułą, kochającą, wrażliwą, pełną pasji... Taak, dziewczyna nasłuchała się o niej superlatyw. Cóż się stało? Leara umarła podczas bardzo trudnego, przedwczesnego porodu dziewczyny. I pomimo całej wspaniałej techniki, nic nie można było zrobić.
Ojciec - Wychował Sabriel, dał jej dach nad głową i ciepło rodzinne. Choć zawsze obwiniał Sab o śmierć swojej ukochanej. Umarł, kiedy Kapitol padał - na zawsze wierny systemowi.
Stryj - To on dbał tak naprawdę o Sabę, szczególnie kiedy ojciec nie mógł już znieść jej widoku. Był dobrym człowiekiem, pomagał rebeliantom - przemycał ich do Kapitolu. Wbrew temu czym się zasłużył, pomagał też zesłanym do KOLCa - pomagał im uciec z getta, wmieszać się między rebeliantów. Złapano go na tym i tak sam wylądował na KOLCu. Bronił się, więc został ranny w nogę. Wobec braku szybkiej pomocy, w ranę wdało się zakażenie. Sab sama musiała podać mu zabójczą dawkę środków uspokajających, które cudem zdobyła, aby więcej nie cierpiał.

Sabriel Kent Historia

- Tatuś, powiedz mi jeszcze raz... Jaka była mama? - zapytała pięcioletnia dziewczynka, siedząc we wspaniałym łożu, otoczona pluszakami. Ojciec westchnął ale zapatrzył się w dal.
- Była mądra, niezwykle przenikliwa, potrafiła wyczuć podstęp na kilometr. Była też dociekliwa, nie wierzyła nikomu na słowo. Kochała nas, mnie i ciebie, jak nic innego na świecie. Była najłagodniejszą istotą na świecie, a jednak walczyła o twoje życie tak długo... Jak lwica... Była... - ojcu głos zaczął się dławić. Dziewczyna wyciągnęła rączki, żeby go przytulić, ale on wstał, wyrywając jej się. - Gdyby nie ty... Jeszcze by tu była. - oznajmił z goryczą i wyszedł. Do snu ułożyła ją awoksa, więc tego wieczoru nie było czytania bajek.

Razem ze stryjkiem, Saba oglądała mapę Panem, ucząc się położenia Dystryktów. Było to jej zadanie ze szkoły na czas przerwy wiosennej. Szkoły z internatem, do której posłał ją tata. Dziewczyna miała już 11 lat i nie była głupia. Wiedziała, że ojciec po prostu nie może znieść jej widoku i przestać ją obwiniać. Tchórz. Ale stryjek był w porządku, to dlatego przyjechała do niego a nie do domu.
- Stryjku, a co się dzieje z ludźmi w Dystryktach? Znaczy, dlaczego właściwie są Głodowe Igrzyska i w ogóle? Przecież oni nie robią nic złego... - Na to jej stryjek podszedł do jednego ze swoich regałów i wyciągnął z niego książkę. Jak się okazało, była w niej wycięta sprytna skrytka.
- Kiedy byłem młodszy, pracowałem jako Strażnik Pokoju w wielu Dystryktach. Kiedy nikt nie patrzył, robiłem tam zdjęcia. - oznajmił, podając jej książkę. Sabriel wzięła do ręki pierwsze zdjęcie, przedstawiające chudą dziewczynkę w brudnych ciuchach, niosącą naręcze drewna. - To z Dystryktu Siódmego. - wyjaśnił. I tak opowiedział jej o Dystryktach, lecz zastrzegł potem, że ta wiedza na zawsze ma pozostać ich tajemnicą. Sabriel nie zastanawiała się nad tym długo, ale poczuła przelotne współczucie dla tych dzieciaków.

Piętnastoletnia Sabriel stała na prowizorycznym placu, na którym miały się zebrać wszystkie dzieciaki z KOLCa. Losowanie do Igrzysk. Spośród nich. Dziewczyna uważała to za tak wielką ironię, że kiedy informacja została ogłoszona przez głośniki, stanęła tam gdzie stała i zaczęła się śmiać. Ludzie patrzyli na nią jak na wariatkę. A może nią była? Po śmierci ojca, nie, po śmierci stryjka, który właściwie był dla niej jak ojciec, sens jej życia gdzieś uciekł. Tak samo jak godność, którą miała. Żeby zdobyć strychninę, musiała sprzedać swoje ciało. Wtedy się wzdragała, ale to było jedyne wyjście. Dla stryjka. Potem wróciła do swojego alfonsa, bo właściwie nie miała się gdzie podziać. Dom, który im przydzielono nie był już jej domem. W burdelu były chociaż inne dziewczyny, takie jak ona. Nie była sama. A teraz stała tu na placu i czekała na ogłoszenie wyników. Czy się bała? Nie, przydarzyło się jej ostatnio w życiu tak dużo przykrych rzeczy, że jej wybór do Głodowych Igrzysk nie wchodził w grę. A jednak, czy przed chwilą nie usłyszała swojego imienia i nazwiska? Nie ruszyła się, więc uzbrojeni rebelianccy strażnicy ruszyli w jej stronę. Kiedy ją zabierali, śmiała się niczym obłąkana. Cóż, nie był to chyba najlepszy krok z punktu widzenia zaskarbiania sobie sponsorów, ale kogo to obchodziło. Sabriel nie miała złudzeń - nie wyjdzie z tej areny żywa.

Sabriel Kent Charakter

Sabriel Kent jest osobą niestabilną psychicznie. Trudno się dziwić, skoro w ostatnim czasie przydarzyło jej się tyle złego. Gdyby pozwolono jej zobaczyć się z psychiatrą, z pewnością wyszła by z receptą na całe tony środków psychotropowych. Jest arogancka, mało co ją obchodzi. Lubi śmiać się z ludzi, ale nie drwić z nich - po prostu bawi ją to, jak zbudowany jest ten świat. Nienawidzi mężczyzn, po tym jak brali ją całymi dniami za pieniądze. Ci sami, którzy kiedyś uśmiechali się do niej, jako małej dziewczynki, życzliwie. Nie płacze - płacz zastąpiła śmiechem. Mimo wszystko jest niczym kojot, o którym kiedyś opowiadał jej stryj - potrafi się adaptować. Zrobi wszystko byle przetrwać, choć sama nie zdaje sobie z tego jeszcze sprawy. Nie jest osobą współczującą, nie po tym co się wydarzyło, choć kiedyś była. Czy potrafi kochać? Prawdopodobnie tak, trudno jednak orzec czy byłaby to zdrowa miłość czy tylko chora potrzeba posiadania kogoś, na kogo zrzuci całą odpowiedzialność za swój los. Nie boi się mówić co myśli, nawet jeśli może jej to przysporzyć kłopotów.

Sabriel Kent Ciekawefakty

Ma psa, o imieniu Samuel. Miała kiedyś psa także jako mała dziewczynka, ale prawdopodobnie zginął podczas manewrów wojskowych. Tego znalazła już w KOLCu. Jest duży, w typie owczarka o białym futrze i niebieskich oczach. Sabriel wie, że to niedorzeczne by za skromną pensję którą dostaje utrzymywać jeszcze zwierzaka. A jednak kocha go, jak nie byłaby w stanie pokochać ludzkiej istoty.

Stryjek opowiedział jej kiedyś o kojocie - małym zwierzęciu, które wyginęło dawno temu, ale mieszkało na tych terenach. O tym, że kojot zawsze potrafił się przystosować do każdej sytuacji, często trzymając się jego większych kuzynów - wilków, choć przecież był innym gatunkiem. Kojot był też cwany - potrafił przejrzeć ptaka, próbującego odciągnąć go od swych młodych i pożreć pisklęta. Dlatego kiedy stryjek zmarł, Sabiel wydała swoją tygodniową pensję i poszła do salonu tatuażu, gdzie facet zrobił jej tatuaż kojota na prawym ramieniu.
Powrót do góry Go down
the civilian
Chantelle Troy
Chantelle Troy
https://panem.forumpl.net/t201-chantelle-pourbaix-troy
https://panem.forumpl.net/t247-relacje-chan
https://panem.forumpl.net/t1514-chantelle-troy
https://panem.forumpl.net/t1543-chan
Wiek : 18
Zawód : Doradca ds. technologii
Obrażenia : Brak

Sabriel Kent Empty
PisanieTemat: Re: Sabriel Kent   Sabriel Kent EmptyNie Maj 26, 2013 11:53 am

Akcept, życzę miłej gry :D Te Igrzyska będą ciekawe, nie ma nikogo normalnego :D
Powrót do góry Go down
 

Sabriel Kent

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Sabriel Kent
» Finnick Odair & Sabriel Kent
» Sabriel Kent - Frans Lyytikäinen
» Sabriel Terodi
» Sabriel i Tobias Terodi

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-