|
| Autor | Wiadomość |
---|
| Temat: Vérité Nie Mar 16, 2014 7:28 pm | |
| Wiosenna bryzaDrogi Kapitolu, czas nastawić uszy. Słyszysz te szepty? Słyszysz coraz śmielsze głosy wznoszące się wśród prostego ludu? Widzisz gesty, żywsze, pewniejsze niż przedtem? Rozumiesz idee podburzające zniewolonych? Wiosenne bryzy przyniosły ze sobą coś więcej niż ocieplenie. Przyniosły nadzieję. Nadzieję, która wstąpiła w serca wielu ludzi, dała możliwość dostrzeżenia lepszego jutra. Przyniosły również oburzenie, złość i pragnienie zemsty. Ciche protesty, coraz częściej oglądające światło dzienne. Ludzi walczących o swoje prawa. Wiesz, czym jest terror, prawda? Pamiętasz jak życie większości wyglądało podczas panowania poprzednich możnowładców, ciągły lęk o swoje życie, o dzieci, które niczym nie zasłużyły sobie na śmierć tak brutalną i tak bezsensowną jak ta na arenie? Wiesz, że właśnie dzięki niemu masy podniosły się do buntu? Oczywiście, że tak. Kapitolu, czujność twych dzieci wzrosła, ich myśli zasnuła mgła niepokoju. A to, pozwoliło im na potknięcie, na wprowadzenie reżimu, który nie mógłby przejść bez echa. I nie przechodzi. Wiosna przyniosła ze sobą pierwsze znamiona budzącego się z otępienia ludu, Kapitolu. ...I co teraz zamierzasz zrobić?Vérité |
| | |
| Temat: Re: Vérité Pią Kwi 18, 2014 10:41 pm | |
| Kapitolińskie psyBestie grasują po ulicach. Kapitolińskie psy pod dowództwem swego Pana-Władcy węszą, knują, nabijają na ostrza tych najbardziej niewinnych. Ich głośne warczenie, pewne siebie ujadanie, roznosi się echem po ulicach stolicy. Zbyt pewne siebie, jakby nie zdawały sobie sprawy, że ich pyski zdobią kagańce, zdejmowane tylko na czas polowania, a i to pod dokładną kontrolą. Bo Władca nikomu nie ufa. I nawet własne psy potrafi na siebie poszczuć. Jakże więc wielkim przestrachem musi go napawać fakt, że jeden z jego piesków zrywa się ze smyczy. Już dawno zgubił krępujące jego pysk pręty, by w swym szaleństwie gryźć rozwścieczonym każdą podsuniętą mu ofiarę. Jakże musi drżeć o utrzymanie nad nim resztek kontroli, jak rozpaczliwie próbuje go uwiązać, skoro nawet własne szczenię podsuwa pod jego nos, jakby licząc, że stworzenie tak wynaturzone będzie w stanie zapewnić szczątki ulotnego poczucia władzy. Pieniąca się paszcza ogara, błyszcząca od posoki legatów złożonych mu w ofierze, kiedyś może ugryźć o ten jeden raz za dużo. Jej zachłanność niczemu nie sprzyja, a Władca powinien być tego świadomy. Jednak teraz jest już za późno, za późno na to by go wycofać, zbyt późno na ponowne założenie kagańca. Więc może nadszedł czas, by to krwawiąca zwierzyna wreszcie podniosła pyski do góry, by zjednoczyła się i razem pozbawiła tyrana kłów?Vérité |
| | |
| Temat: Re: Vérité Sob Lip 26, 2014 11:51 am | |
| SzkarłatKrew. Kolejne strumienie spływające ulicami miasta, szpecące swą brutalnością szarość kamieni. Krew niewinna, wciąż jeszcze żywa, pulsująca wspomnieniami istnień poświęconych nadaremno. Szkarłat, który wkrótce rozprzestrzeni się na całą stolicę za sprawą Władcy, który przez akty wulgarnej przemocy dąży do zachowania porządku. Czy tego chcieliście? Wy służalcze kapitolińskie kundle kulące się u stóp swego Pana, struchlałe, drżące na całym ciele, zbyt tchórzliwe by wystąpić do przodu i stawić czoła następstwom swych działań? Do tego dążyliście? Kolejni legaci zginą za prawą waszej zachłanności, umrą zmuszeni do walk między sobą, przerażeni, zdradzeni, bo WY NIE POTRAFICIE ZDOBYĆ SIĘ NA ODWAGĘ. Podnieście swoje szpetne pyski, pokażcie prawdziwe oblicze, miast uciekać się do najbardziej haniebnych rozwiązań. Niech wasze plugastwa spotkają się z tymi, którzy umieją się bronić, nie zaś zostaną skierowane przeciwko istotom tak niezdolnym do walki. Wy - zatrwożone bestie – jesteście skazą tego świata, wy i wasz Władca, równie tchórzliwy, równie nikczemny. To was powinien spotkać sąd na oczach całego Panem, wy powinniście ginąć wśród potu, brudu i nienawiści. Ale i dla was zabiją kiedyś dzwony ten ostatni raz. A wtedy lud uniesie głowy i zawyje co sił w płucach radując się końcem waszych nędznych losów.Vérité
Ostatnio zmieniony przez Vérité dnia Pią Sie 29, 2014 2:24 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | |
| Temat: Re: Vérité Czw Sie 28, 2014 10:33 pm | |
| Uderzenie dzwonuKrzywe zwierciadło sprawiedliwości, oto czym jest lustro, które stawia przed wszystkimi Władca. Tafla zniekształcająca obraz rzeczywistości, tworząca ułudę, łgarstwami zapewniająca o odpowiedniości działania, o godności do zaufania. Ograniczona i wybiórcza, kryjąca przed oczami ludu rzeczy zgoła bardziej dla niego istotne niż mierne miraże, którymi normalnie jest karmiony. Szafowanie słowem, wzgardzanie prawdą, zbyt mocno weszło w krew kundli krążących ulicami, zbyt wiele z nich swymi kłami zaciera rzeczywistość, pazurami orze nowe wzory na ornamencie, który normalnie powinien trwać nienaruszony. Wierne, ślepo oddane słowu Pana, odwracające wzrok na widok szkarłatnych znamion jego działalności. Udające, że nie widzą ofiar składanych z swych współbraci, że nie razi ich krzywda wyrządzana ludziom ponoć im równym, dawnym towarzyszom broni, dawnym współtwórcom ideologii. Są gotowe spełnić najbardziej bestialskie kaprysy tyrana. Kapitolu, dzwony powoli odliczają czas zbliżający Cię do Twego wybudzenia, brutalnego wyrwania z letargu, pełnego bólu i zrozumienia. Każde kolejne uderzenie niesie się echem po umysłach Twych dzieci, każda kolejna kropla spływająca z żył niewinnych stąpających po Twych ziemiach przepełnia czarę i tak przerażającą już ogromem zniszczenia. A teraz, wśród krwi dziecięcej, wśród krzyków ofiar, wśród bezsensownej rzezi, którą zgotował nam Władca, przebudzenie powinno nadejść szybciej niż ktokolwiek by przypuszczał. Nie zawiedź mnie Kapitolu.Vérité |
| | |
| Temat: Re: Vérité Nie Lis 16, 2014 3:30 pm | |
| Kropliste godzinyNasz czas ucieka, jest niczym srebrzyste krople przeciekające przez niedokładnie splecione ze sobą dłonie. Zmarnowane dni, które winny być przeznaczone na działania o zgoła bardziej zdecydowanej naturze znikają powoli poza ramami naszego świata, przykryte kołdrą kłamstw tak słodkich i subtelnych, iż najuważniejszego potrafią one wplątać w senne miraże. Tych, które wciąż są w naszym zasięgu jest coraz mniej, ich zapas kurczy się, z każdą chwilą coraz szybciej, tłamszony przez zachłanne hieny, miażdżony w ich potężnych pyskach nawykłych do żerowania na padlinie swoich poprzedników. Niszczony również przez nas, obojętność, która jest niczym ścieżka do kolejnego pogrzebu, nowa garść ziemi rzucona na dębową kamizelkę. Z każdą chwilą swą biernością skazujemy coraz to nowsze dusze na potępieńczy los, grzebiemy ich we własnych myślach, w ciszy godząc się na pozbawienie ich praw, domów, ograbienie z resztek człowieczeństwa. Kapitolu, czy do tego dążysz? Czy przymykasz sennie powieki, w nowym rozwiązaniu poszukując dla siebie kłamliwego spokoju? Chcesz żywić się cierpieniem dzieci tych ziemi dla swojej własnej wygody, przybrać wilczą skórę i wraz z hienami rozszarpywać resztki dogorywającego kraju? Nie daj się omamić, staw czoła wszelakim kłamstwom. Otwórz oczy, Kapitolu, otwórz oczy i wejrzyj pod błyszczącą, kuszącą taflę, spójrz na zepsucie skryte w cienistych zakamarkach i powiedz czy to jest właśnie prawda, której chciałeś. Vérité |
| | |
| Temat: Re: Vérité | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|