IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Psychosis Ishtar Xanders

 

 Psychosis Ishtar Xanders

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the victim
Psychosis Ishtar Xanders
Psychosis Ishtar Xanders
https://panem.forumpl.net/t2762-psychosis-ishtar-xanders#41771
https://panem.forumpl.net/t2766-masz-ochote-na-psychoze#41806
https://panem.forumpl.net/t2765-psychosis-ishtar-xanders
Wiek : 27
Zawód : Piekarz w Votre Mammy
Przy sobie : scyzoryk wielofunkcyjny
Obrażenia : Trochę zadrapań po trudach dnia codziennego.

Psychosis Ishtar Xanders Empty
PisanieTemat: Psychosis Ishtar Xanders   Psychosis Ishtar Xanders EmptySro Wrz 24, 2014 9:47 pm


Psychosis Ishtar Xanders
ft. Catherine McNeil
data i miejsce urodzenia
18.12.2255 r., Kwartał Ochrony Ludności Cywilnej
miejsce zamieszkania
Kwartał Ochrony Ludności Cywilnej
zatrudnienie
Piekarz w cukierni Votre Mammy
Rodzina


Nie mam nikogo, o kim bym wiedziała. Zdaje się, że nikt nigdy nawet mnie nie szukał. A może po prostu nigdy nie zaginęłam? Po incydencie, w którym straciłam pamięć, sama także nie próbowałam odnaleźć nikogo znajomego. Chcę tylko znaleźć ludzi odpowiedzialnych za stan mojego umysłu.
Jedynym śladem po tym, że miałam jakąś rodzinę, jest zdjęcie, które znalazłam w portfelu leżącym niedaleko mojego ciała, gdy się ocknęłam. Nigdy nie zyskałam pewności, że portfel należy do mnie, choć przedstawieni na zdjęciu ludzie zdawali się mieć znajome rysy. Fotografia była podpisana Jennifer i Harold Xanders. Być może nie są moją rodziną, a może po prostu nie żyją. Jeśli jednak się mylę, wierzę, że jeszcze przyjdzie czas, by rozliczyć się z nimi za pozostawienie mnie samej sobie przez tyle lat.


Historia


Another head hangs lowly,
Child is slowly taken.
And the violence caused such silence,
Who are we mistaken?


Wizje rozrywają moją głowę raz za razem. Patrzę na ludzi, którzy płoną. Błagają o pomoc, wyją, rzucając się na wszystkie strony, ale nie potrafię ich ocalić. Moje własne ramie płonie żywym ogniem, rzeczywistym, pomarańczowym płomieniem, który trawi skórę. Rozglądam się dookoła, szukając czegokolwiek, czym mogłabym je zgasić, ale wokół mnie nie ma niczego. Nawet ludzie gdzieś znikają i nagle otacza mnie jedynie niczym nieskrępowana cisza. Wciąż boli, chociaż, gdy dotykam ramienia, pod palcami czuję jedynie chropowatą bliznę. Dociera do mnie, że siedzę na krawężniku, a wszystko dookoła jest po prostu szare i nudne. Nie ma tam już żadnego płomienia, który mógłby mnie zranić.

In your head, in your head,
Zombie, zombie, zombie.


Na początku 2283 moje halucynacje tylko przybrały na sile, mimo iż łudziłam się, że miną samoistnie. Zaczęłam myśleć, że potrzebuję dobrych leków, ale nie ma takiej opcji, żebym kiedykolwiek dała się zamknąć w psychiatryku. Nie do takich miejsc aspiruję, odkąd tylko stałam się Psychosis Xanders. Muszę jednak przyznać, że jest w tym niezwykła ironia.
Moim wizjom towarzyszą nocne koszmary, które sprawiają, że często rezygnuję ze snu. Nie mam ochoty przewracać się z boku na bok, przykuwając niepotrzebną uwagę innych ludzi z getta. Wystarczą mi problemy, które już mam. Każdy z koszmarów łudząco podobny jest do tego, co widzę na jawie. Ogień nie trawi już tylko mojego ciała. Pożera moje myśli. Pożera mnie samą. Tyle że… Nie pamiętam, jaka byłam. Wiem jedynie, kim jestem teraz. Któregoś dnia kilka lat temu obudziłam się na tyłach opuszczonego budynku na obrzeżach tego przeklętego terenu i to nie dzięki pocałunkowi jakiegoś pedałka czy złej lesbijskiej królowej. Nikt nie wołał mnie na obiad. Nie odnalazła mnie nawet policja, która chętnie wsadziłaby mnie za kratki, ale być może pozwoliłaby dowiedzieć się czegokolwiek o mojej tożsamości. Obudził mnie smród palonych śmieci. Kiedy otworzyłam oczy, zobaczyłam pobliski śmietnik zajęty płomieniem. Nie najlepsze wspomnienie, co? Głowa bolała mnie tak bardzo, iż miałam wrażenie, że mój mózg znajdzie się zaraz na pobliskiej ścianie. Gdyby nie fakt, że w tamtej chwili naprawdę chciałam żyć, byłabym skłonna rozłupać własną czaszkę o mur. Ból głowy tłumiło nieco nieznośne pieczenie dłoni, rozharatanej w taki sposób, jakbym chwyciła się samej brzytwy. Chociaż bajzel pozostawiony na trawniku był moim ostatnim zmartwieniem, dostrzegłam na nim portfel. Łudząc się, że należy do mnie, wygrzebałam z niego pomiętą fotografię i identyfikator bliżej nieokreślonej firmy. Źródło mojej tożsamości zdawało mi się równie prawdziwe, co artykuły za czasów Wikipedii. Skąd wytrzasnęłam wtedy to porównanie? Nie mam pojęcia. Przyjmując to, co zostało mi zaoferowane, zostałam Psychosis Ishtar Xanders. Zawinęłam rozciętą dłoń w nadmiar materiału mojej koszuli i po kilku nieudanych próbach stanęłam na własnych nogach. Ból, przeszywający moją czaszkę nagle zyskał efekty dźwiękowe w postaci przeraźliwego pisku. Świat stracił na chwilę tę niewielką ilość kolorów, jaką posiadał. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że coś w mojej głowie zdrowo się popierdoliło, zwłaszcza, że jeszcze kilka chwil temu potrzebowałam identyfikatora, by dowiedzieć się, kim jestem. Panika narastała w moim ciele, gdy szłam główną ulicą, kryjąc rozpieprzoną rękę pod podniszczoną ramoneską, którą na sobie miałam. Nie miałam dokąd pójść, zaczynało zmierzchać, a mój umysł był niemal pusty. Potrzebowałam nowego celu, a czy w tamtym momencie istniało coś lepszego, niż przetrwanie?
Tej nocy obudziłam się z koszmaru, ale na jawie czekał na mnie kolejny. W ciemności za sklepem, za którym przysnęłam, błysnęło ostrze noża. Co znacznie później odkryłam z niemałym zdziwieniem, nie było we mnie ani grama paniki. Zupełnie, jakbym była zdolna do wszystkiego. Czy taka byłam, zanim o wszystkim zapomniałam? A może teraz, gdy nie miałam już nawet własnej osobowości, nie miałam także nic do stracenia? Pierwszy tępy przedmiot, który znalazł się w mojej dłoni, posłużył mi za broń. Użyłam zdrowej ręki i biłam tak długo, dopóki nie upadł i nie przestał się ruszać. A potem po prostu pobiegłam… Jednak, kiedy zatrzymałam się w końcu po wyczerpującym biegu, nie byłam już pewna, czy między mną a nim było jakiekolwiek ostrze. Tej nocy po raz pierwszy odkryłam, że razem ze swoją osobowością zatraciła najwyraźniej także moralność.

When the violence causes silence,
We must be mistaken.


Z łatwością, z jaką dziecko w swoim czasie uczy się siadać, przystosowałam się do spartańskich warunków, jakie panowały w KOLCu. Sypiałam i zdobywałam jedzenie, gdzie tylko się dało, nigdy jednak nie oddając się w zamian. Broniłam się przed każdym, kto chciał mnie skrzywdzić, nawet wtedy, gdy okazywał się tylko chorą imaginacją. Nie potrzebowałam nikogo, a politykę miałam w głębokim poważaniu. Dzień za dniem próbowałam składać wspomnienia, wiedząc, że gdy w końcu sobie przypomnę, ktoś tego pożałuje. A jednak świat nie kończy się na zemście, prawda? Gdy pozwalałam więc odpocząć własnej, nadszarpniętej pamięci, skupiałam się na planie wydostania się z getta. Czy nie prościej byłoby żyć po drugiej stronie muru? Tak przynajmniej mi się zdawało. Gotowa dopiąć swego, okradałam ludzi, którzy nazywali mnie przyjaciółką i sypiałam z kobietami, którym seks z ich mężami znudził się już wieki temu. O wiele lepiej składało się wspomnienia z pełnym żołądkiem i po nocy w łóżku. Nie mówiąc już o czystej przyjemności, jaka płynęła z tego, co robiłam. Te niewielke luksusy getta nie były mi niezbędne do życia, a jednak sprawiały, że widziałam w sobie coś więcej ponad zdziczałe zwierzę.
Kiedy wreszcie poukładałam część swoich spraw, udało mi się zagnieździć w miejscu, które nijak pokrywało się z moim obecnym "ja". Cukiernia Votre Mammy sprawiała, że zbierało mi się na pawia. Poza tym musiałam nieźle nakłamać na temat swoich umiejętności. Moja niezbita pewność siebie sprawiła, że dostałam szansę i choć to, co wypiekłam, przypominało nieco krwawe pobojowisko, smakowało tak słodko, jak zemsta, o której myślałam każdego dnia. Portret spokojnej piekarki, jaki sobie nakreśliłam, okazał się wystarczającym zabezpieczeniem przed niechcianymi wizytami ludzi, którzy kontrolowali cały ten burdel. Poza tym warto było być na miejscu, żeby od czasu do czasu zwinąć trochę żarcia.
Kiedy dorobiłam się nieco na słodkim interesie, zainwestowałam w obskurne mieszkanie, które jednak, w przeciwieństwie do naturalnych sypialni, posiada drzwi. Od czasu do czasu pakuję się w dziwne interesy, które się tutaj robi. Kto wie, jakie tropy można podłapać podczas takich eskapad?
Aktualnie prowadzę dzienniki i ukrywam je dobrze tam, gdzie nikt inny nie ma do nich dostępu. Jeśli kiedyś znowu zapomnę, będę wiedziała, przez kogo.


Charakter

Skąd mam wiedzieć, jaka jestem, jeżeli niczego nie pamiętam? Każdego dnia składam się na nowo ze strzępków swojej dawnej osobowości. Czy lubiłam kawę? Czy parzyłam ją codziennie rano? Gdzie mieszkałam? Czy miałam jakichś znajomych? Niewiedza dręczy mnie i niszczy kawałek po kawałku. A kiedy już uda mi się dopasować kilka elementów układanki, znowu robię dwa kroki w tył. Nie poddaję się jednak i być może to właśnie cień mnie samej, cień tego, kim naprawdę jestem.
Staję się nieobliczalna, kiedy coś pojawia się na mojej drodze. Jestem samowystarczalna i lepiej, żebyś o tym pamiętał, kiedy spróbujesz mi pomóc. Jeśli dobrze to rozegrasz, mogę stać się niepowstrzymaną bronią w twojej walce, ale jeśli przekroczysz granice, ta broń wybuchnie ci w rękach. Pojęcie moralności jest mi obce. Zaciekle walczę o przetrwanie i zrobię to twoim kosztem, jeśli będzie trzeba.
Nie zaufam ci, jeśli masz fujarę w spodniach. Nie potrafię powiedzieć, jaka byłam przed tym wszystkim... Czy miałam męża? Chłopaka? Kochałam go czy poddawałam się, kiedy gwałcił mnie każdego wieczoru? Chociaż miłość w tym świecie wydaje się nie mieć racji bytu, nic nie stoi na przeszkodzie, by oddać się od czasu do czasu cielesnym uciechom. Preferuję jednak wyłącznie kobiece łóżka.
Kiedy już śpię, robię to z nożem w pobliżu głowy. Mój instynkt jest niemal jak instynkt dzikiego zwierzęcia. Wiem, że świat jest bardziej czarny niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, a ja nie zamierzam paść jego ofiarą. Jeśli będzie trzeba, zdradzę przyjaciół i pójdę do celu po ich trupach. Ale może będziesz mieć szczęście? Może znajdziesz jakąś dobrą metodę w całym tym szaleństwie i poskromisz tę psychozę?


Ciekawostki

♣ Zapachy krwi i benzyny coś mi przypominają, ale do tej pory nie udało mi się odzyskać tego wspomnienia. Mam wrażenie, że to trop, który pomoże mi odzyskać przeszłość.

♣ Rzadko śpię. Miewam koszmary, o których nigdy nikomu nie opowiadam. Bywały tygodnie, podczas których nie przespałam ani jednej całej nocy. Zdaje się, że te sny to jedyna rzecz, której się boję.

♣ Na prawym ramieniu mam dużą bliznę po oparzeniu. Nie potrafię wskazać jej źródła. Na co dzień ukrywam ją pod ubraniami z długim rękawem.

♣ Jestem silna i sprawna. Potrafię wytrzymać bez snu i jedzenia przez dłuższy czas.

♣ Moją słabością są halucynacje, które czasami miewam. Staję się wtedy niemalże bezbronna, zagubiona między tym, co widzę, a tym, co faktycznie mnie otacza.

Powrót do góry Go down
the civilian
Cypriane Sean
Cypriane Sean
https://panem.forumpl.net/t188-cypriane-sean
https://panem.forumpl.net/t272-cypriane
https://panem.forumpl.net/t1316-cypriane-sean
https://panem.forumpl.net/t573-cypri
Wiek : 18
Zawód : sprzedaję w Sunflower
Przy sobie : kapsułka z wyciągiem z łykołaków, leki przeciwbólowe, telefon komórkowy, dowód tożsamości
Znaki szczególne : zaawansowane sieroctwo
Obrażenia : częste bóle brzucha

Psychosis Ishtar Xanders Empty
PisanieTemat: Re: Psychosis Ishtar Xanders   Psychosis Ishtar Xanders EmptySro Wrz 24, 2014 9:58 pm

Karta zaakceptowana!

Witaj na forum! Mamy nadzieję, że będziesz czuć się tutaj jak u siebie, i że zostaniesz z nami długo. Załóż jeszcze tylko skrzynkę kontaktową i możesz śmigać do fabuły. Nie zapomnij też zaopatrzyć się w naszym sklepiku. Na start otrzymujesz karty do gry, butelkę alkoholu i scyzoryk wielofunkcyjny. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Zapraszamy też do zapoznania się z naszym vademecum.

Uwagi: Bardzo podoba mi się karta, masz taki lekki styl. <3 A sama Pychosis mnie zaintrygowała i mam nadzieję, że jeszcze dowie się czegoś o swojej przeszłości. c: Nie wyłapałam żadnych błędów, wszystko jest w porządku, więc leć do gry.

Powrót do góry Go down
 

Psychosis Ishtar Xanders

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Psychosis Ishtar Xanders

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-