IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Come to mommy, my little fucker.

 

 Come to mommy, my little fucker.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Mathias le Brun
Mathias le Brun
https://panem.forumpl.net/t1940-mathias-le-brun
https://panem.forumpl.net/t3011-mathias#46489
https://panem.forumpl.net/t1311-mathias-le-brun
https://panem.forumpl.net/t2098-come-to-mommy-my-little-fucker
Wiek : 26 lat
Zawód : #Mathias
Przy sobie : kapsułka cyjanku wszyta w kołnierz, rewolwer, miljon ton heroiny i jakieś podróżne ciuszki
Znaki szczególne : #Mathias
Obrażenia : #Mathias

Come to mommy, my little fucker.  Empty
PisanieTemat: Come to mommy, my little fucker.    Come to mommy, my little fucker.  EmptySro Kwi 09, 2014 2:38 pm

Come to mommy, my little fucker.  C3j6jz4z929v
Come to mommy, my little fucker.  V30dz7i7sq2x
Powrót do góry Go down
Mathias le Brun
Mathias le Brun
https://panem.forumpl.net/t1940-mathias-le-brun
https://panem.forumpl.net/t3011-mathias#46489
https://panem.forumpl.net/t1311-mathias-le-brun
https://panem.forumpl.net/t2098-come-to-mommy-my-little-fucker
Wiek : 26 lat
Zawód : #Mathias
Przy sobie : kapsułka cyjanku wszyta w kołnierz, rewolwer, miljon ton heroiny i jakieś podróżne ciuszki
Znaki szczególne : #Mathias
Obrażenia : #Mathias

Come to mommy, my little fucker.  Empty
PisanieTemat: Re: Come to mommy, my little fucker.    Come to mommy, my little fucker.  EmptySro Kwi 09, 2014 3:40 pm

Come to mommy, my little fucker.  Wkv7c9spg2yy


Come to mommy, my little fucker.  Esfobem7kjb5
Czyjś ciężar zwalił się na drzwi po drugiej stronie, a ja nadal nie przekręciłem zamka. Złapałem za klamkę, bo nie mogła wyjść. Ona nie wyjdzie, nie może, nie pozwolę jej na to. Coś krzyczała, mogłaby przestać, chciałem by przestała. Pod palcami poczułem zimny drobny kształt, był śliski, nie mogłem przekręcić, a druga strona napierała jeszcze mocniej. Usłyszałem zgrzyt i na moment zapadła cisza, odsunąłem się od drewnianych słabych desek. Brzydkie słowa opadły, milczała, kilka razy uderzyła, aż w końcu odezwała się ciszej, chrapliwie i wręcz błagalnie.
Otwórz te drzwi, proszę. Synku, twoja mamusia jest chora, potrzebuje leku, chcesz żeby twoja mamusia umarła? Wtedy zostaniesz sam. Kochanie, chodź, proszę, otwórz drzwi, chodź do mnie, wszystko będzie dobrze, obiecuję. Przytulę Cię.
Chyba nie słyszałem co mówi, byłem bardziej skupiony na tym, że skomle jak te bezdomne psy, które włócząc łapami, owleczeni napiętą skórą, a pod nią zarysowane kruche żebra, stawy, kości, błąkały się po ulicach.
Synusiu, Mathy, kochanie? Otworzysz drzwi mamie?
Nie.  
Zapadła cisza. Odwróciłem się i ruszyłem schodami. Słyszałem nieludzki przytłumiony wrzask, ryk wygłodniałego zwierzęcia zamkniętego w klatce.
WRACAJ PIERDOLONY BACHORZE, ALBO NIE WRACAJ JUŻ W OGÓLE…
Dłonie na uszach, zęby zaciśnięte. Nogi plątały się na stopniach.
…SŁYSZYSZ MAŁY SKURWIELU? SPUSZCZĘ CI WPIERDOL JAK TYLKO WRÓCISZ, A WRÓCISZ JEBANY SMARKACZU.
Przestań krzyczeć. Widzę drzwi. Przestań, już nie mogę słuchać. Dwa ostatnie stopnie. Proszę, przestań. Zeskakuję. Przestań wyć.
…ZAPŁACISZ MI ZA TO, ZLEJĘ CIĘ JAK PSA. TYLKO WRÓĆ, TYLKO WRÓĆ.
Biegnę, wpadam na kobietę z zakupami. Upadła, ale ja jestem już na zewnątrz. Jestem wolny, dopóki nie wrócę, a zrobię to niebawem. W jednej ręce klucze, w drugiej folia. Lekarstwo mamy mam ochotę wyrzucić pierwszemu trupowi leżącemu pod ścianą gruzu, ale zaciskam na nim palce, mocniej i mocniej, bo to lekarstwo i dla mnie, obiad na dzisiaj.
Może w końcu brzuch przestanie boleć, bo boli od dwóch dni. I nie przestaje.
A ona nadal krzyczy, nawet jeśli już tylko płacze, to siedzi w mojej głowie, nadal tam tkwi jak drzazga w palcu, której nie mogę wyjąć od dwóch dni.
Zaczynam zazdrościć cichym cieniom człowieka rozkładających się wzdłuż budynków, spokojnych, umierających w harmonii. Mógłbym położyć się obok nich, skulić i leżeć tak, dopóki nie zasnę. Mijam rząd ludzi-trupów, znajduję dilera, sprzedaję mu działkę i kupuję zań rogalika w sklepie. Pewnie handlarz mnie oszukał, ale wisi mi to. Siadam pod ścianą, obok znajdują się inni. Zasypiam, ale z myślą, że kiedy oni nadal będą spali, ja się obudzę i pójdę dalej.
I to była najgorsza myśl na świecie.

Powrót do góry Go down
 

Come to mommy, my little fucker.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Cukiernia "Votre Mommy"

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Osobiste :: Retrospekcje-