Rory, najdroższa, nie masz może ochoty na najwspanialszą przygodę Twojego życia i przy okazji możliwość podszlifowania dziennikarskich umiejętności? ...błagam, potrzebuję paru osób do pomocy.

Mam dziwne wrażenie, że jeszcze pożałujesz swojej odgórnej zgody, ale dzięki, jesteś wielka! Niestety (lub stety) muszę skompletować zespół i to jeszcze ze sobą w roli głównej.
A ogólnie to musimy iść do KOLCa przeprowadzić serię propagandowych wywiadów, które i tak zostaną gruntownie zmienione, choć trzeba kreować wiarygodne pozory. Wiem, nie brzmi zbyt zachęcająco, ale postawili mnie między młotem a kowadłem i wyszło, co wyszło.
To jak?

...cicho, to była tylko próba przekonania Cię.
Prawdę mówiąc wszystko zależy od tego, czy znajdzie się ktoś tak, hm, dbający o sprawy naszej gazety. Cholera, nie mam pojęcia, czy ktoś jeszcze da się wpakować dobrowolnie na parę dni do KOLCa, postaram się kogoś zgarnąć, ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co z tego wyjdzie.
Okej, świetnie, że wyślesz, a szczegółowe dane powinny wkrótce być na Twoim biurku. Uwielbiam Cię, pamiętaj o tym!

Mam nadzieję, że nazbieraliście wystarczająco materiałów, będziemy się zbierać. Postaraj się jak najszybciej dotrzeć pod Bramę Główną, siedzieliśmy tu wystarczająco długo.

Tu Nick. Vivian jest w szpitalu w Dzielnicy Rebeliantów, dostała nagłego krwotoku i już na Was nie czekaliśmy. Podrzucisz jej dokumenty?

Przymiarka sukni ślubnych? Zaraz? W pracowni? Odpisz jak najszybciej :)