Wiek : Prawie 18 lat Zawód : Dawniej piosenkarka, obecnie trybutka
| Temat: Lorin Templesmith Wto Maj 21, 2013 10:15 am | |
| Lorin TemplesmithJess MoskalukeIMIĘ: Lorin Dianna NAZWISKO: Templesmith DATA URODZENIA: 16.02.2265 MIEJSCE ZAMIESZKANIA: KOLC ZAJĘCIE: Dawniej piosenkarka, obecnie trybutkaCliff – ojciec Lorin, należący do grona zaufanych współpracowników prezydenta Snowa, brat Claudiusa Templesmitha. Rozpieszczał córkę do granic możliwości. Po wybuchu rebelii uznany za martwego, mimo że jego ciała nigdy nie odnaleziono. Aileen – matka Lorin, będąca uznaną w Kapitolu malarką. To właśnie ona odkryła artystyczne zamiłowania córki i już od najmłodszych lat czuwała nad jej edukacją w tym kierunku. Obecnie w KOLC-u. Claudius – brat ojca, który często zabierał małą Lorin do studia, gdzie jeszcze bardziej mogła uczestniczyć w przeżywaniu Igrzysk. Malcolm [*] – młodszy o rok brat dziewczyny, mimo starań Kapitolińskich lekarzy zmarł w wieku 15 lat na białaczkę. Jej rodzice bardzo to przeżyli, jednak dziewczyna, wtedy jeszcze uzależniona, chyba do tej pory nie wie, co stało się z jej bratem.
Dawno, dawno temu... Dobra, dobra, tylko 18 lat, już nie bijcie! A więc: 18 lat temu na pewnym przyjęciu dla największych osobistości Kapitolu poznali się Cliff Templesmith i Aileen Parker. Na młodziutką malarkę rozmawiającą z Cliffem natychmiast zwrócił uwagę ojciec chłopaka i odbył z synem poważną rozmowę na temat jego ewentualnego ożenku. Co prawda Cliff nie darzył Parker wybitnym uczuciem - ot, była zwyczajnie kolejną zdobyczą do jego kolekcji – ale wola ojca stanowiła prawo. Wkrótce stanęli na ślubnym kobiercu, a 9 miesięcy później na świat przyszła Lorin. Od dziecka była oczkiem w głowie rodziców, którzy całą miłość nieodczuwaną wobec siebie przelewali na dziecko - wybierano jej najlepsze opiekunki, posyłano do najlepszych szkół, a jej talent wokalny był szlifowany pod okiem największych autorytetów w tej dziedzinie. W końcu gwiazdka rodziny Templesmith musiała zajaśnieć pełnią blasku. Pierwszy publiczny koncert dała w wieku 5 lat, co prawda wówczas śpiewała głównie piosenki o pieskach i różowych kwiatuszkach, jednak krytycy zgodnie przepowiadali jej wielką przyszłość. Jednak prawda okazała się zupełnie inna. Rozochocona swą rosnącą popularnością Lorin coraz częściej do białego rana uczestniczyła w rozmaitych imprezach, których uczestnicy z pewnością nie czytali wersetów z Biblii. Najpierw zaczęło się od alkoholu, potem Lorin postanowiła spróbować narkotyków. Jeśli ktoś może tytułować się znawcą substancji psychoaktywnych, to chyba tylko ona. Zaczęła zaopatrywać się u wszystkich możliwych sprzedawców, biorąc wszystko co oferowali. Oczywiście szybko popadła w długi, które próbowała spłacać wyprzedając co cenniejsze rzeczy wyniesione z domu. Rodzice z przerażeniem obserwowali staczającą się na samo dno córkę, jednak kolejne odwyki nic nie dawały. Dziewczyna uciekała z nich, a nawet jeśli już udawało jej się wytrzymać do końca, od razu po wyjściu na wolność wracała do nałogu. Stała się szkieletem, na którego widok dawni fani z odrazą przechodzili na drugą stronę ulicy. Jednak nawet to nie powstrzymało Lorin przed ciągłym ćpaniem. Aż w końcu nadeszło wybawienie. Pewnego dnia Amanda Terrain zobaczyła dziewczynę mdlejącą na chodniku i zdecydowała się jej pomóc. Mimo początkowych protestów rodziców Amandy, którzy obawiali się, że Lorin sprzeda połowę wyposażenia ich domu, panna Templesmith zamieszkała razem ze swoją wybawicielką. Oczywiście pod wieloma rygorystycznymi warunkami, w końcu to miała być terapia, a nie urocze wakacje. Do tej pory wszyscy zastanawiają się, jak Amandzie, tej zwyczajnej nastolatce udało się dokonać czegoś, czemu nie podołał tuzin wykwalifikowanych terapeutów. Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie, jednak to właśnie jej Lorin zawdzięcza fakt, że jeszcze żyje. A teraz, gdy obie zostały wylosowane do Igrzysk... Lorin przyrzekła sobie, że zrobi wszystko, żeby uratować życie Amandzie. Jak większość Kapitolińskich nastolatek, wychowanych w luksusie, dziewczyna była zadufana w sobie i nierzadko złośliwa, zwłaszcza wobec ludzi, których status uważała za chociaż odrobinę gorszy od swojego. Wszędzie było jej pełno, zwłaszcza jeśli to „wszędzie” oznaczało ekskluzywne imprezy dla Kapitolińskich vipów. Nauczyciele zwykli określać ją mianem „zdolna, ale leniwa”, jednak czynili to chyba tylko po to, by przypodobać się jej rodzicom. W rzeczywistości dziewczyna jest sprytna, jednak braki w wiedzy książkowej odbijają się na jej życiu do teraz. Właśnie, jaka jest obecnie? Po poznaniu Amandy nieco spokorniała i przestała mierzyć wszystkich tylko po zawartości portfela – nauczyła się, że bogactwo wcale nie musi się wiązać z byciem dobrym człowiekiem. Mimo typowo Kapitolińskiego wychowania, jakie otrzymała, gdzieś w tej dziewczynie kryje się dobre serce. Jest bardzo wesoła i towarzyska – co prawda te cechy wcześniej doprowadziły do jej zguby, jednak nie da się ukryć, że umiejętność zjednywania sobie ludzi stanowi jej jedną z ważniejszych zalet. I przede wszystkim, nauczyła się doceniać wartość prawdziwej przyjaźni. - Drugie imię odziedziczyła po babce ze strony matki. - Jest uczulona na pomidory. - Codziennie wieczorem biega. - Przez całe dzieciństwo miała 15 zwierząt, wszystkie stanowiły dla niej jedynie zabawkę. Teraz trochę zmieniła podejście do żywych stworzeń. - Mimo młodego wieku nagrała dwie płyty. Nagranie trzeciej przerwał wybuch rebelii. - W dzieciństwie uwielbiała oglądać Igrzyska, nigdy nie myślała jednak, że za kilka lat jej samej przyjdzie wziąć w nich udział. |
|
Wiek : 18 Zawód : Doradca ds. technologii Obrażenia : Brak
| Temat: Re: Lorin Templesmith Wto Maj 21, 2013 12:45 pm | |
| Walnę sobie samoakcepta ;] |
|