IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Śmierć numer dwa

 

 Śmierć numer dwa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Śmierć numer dwa Empty
PisanieTemat: Śmierć numer dwa   Śmierć numer dwa EmptyCzw Lip 31, 2014 1:24 pm

Richard wpatrywał się osłupiałym wzrokiem w przestrzeń przez siebie, a ściągnięte mięśnie twarzy podkreślały stanowczość podjętej przez niego decyzji. Gdzieś z tył głowy słyszał szum, zmieniający się wraz z mijającym czasem w głos Francesci. Póki co nie docierało do niego nic, prócz echo ciszy brutalnie przetartej dźwiękiem kilku wystrzałów. W lufy służbowej broni wciąż wylatywał biały dym, a ręka trzymająca przedmiot nie zadrżała.
W końcu ocknął się i opuścił ramię, przenosząc spojrzenie w stronę nieruchomego ciała na podłodze. Nie zabezpieczając broni podniósł tą samą dłoń, ścierając wierzchem dłoni łaskoczącą brodę krew. Przełknął metalowy posmak, nie czując jeszcze ruszającego się zęba i przeciętej wargi. Póki co zastanawiał się dlaczego włóczęga postanowił wparować do mieszkania Strażniczki Pokoju i bezceremonialnie znokautować oficera. Wypuścił spokojnie ciężkie powietrze z płuc, próbując zachować dla siebie wszelkie dziwne pytania odnoszące się do tożsamości nieznajomego.
Zerknął kątem oka na trochę bardziej osłupiałą Franię, pochylając się po opuszczony przez walkę ręcznik. Dopiero wtedy odłożył pistolet na strzaskane resztki stolika, przewiązując się brudnymi od krwi rękoma. Zawiązał mocny supeł na krawędziach materiału, upewniając się że nie spadnie on ponownie. Kolejnego ciosu w jajka nie odebrałby z tak stoickim spokojem jak za pierwszym razem.
Ponownie obdarzył zirytowanym spojrzeniem leżącego trupa, cofając się o kilka kroków, z trudem utrzymując równowagę. Gdzieś z trzewioczaszki spływał strumyk krwi, zlepiając włosy Richarda, kiedy kilka minut temu oberwał ciężkim wazonem. Przysiadł z głuchym westchnięciem ulgi na ocalałą kanapę i powiódł spojrzeniem po przemeblowanym salonie. Z pewnością remont będzie sporo kosztował, jeśli wziąć pod uwagę przewrócony regał z książkami, połamany stolik, zbite wazony i porozrzucane szkło. Nie licząc oczywiście rykoszety pocisków powbijane w ścianę i śladów krwi, które ostatnimi czasy schodzą bardzo ciężko.
Rozsiadł się wygodnie na sofie, przesuwając dłonią po twarzy i dopiero wtedy przeniósł spojrzenie na Valmount. – Znasz go? – Lakoniczne i treściwe pytanie powinien zdać na samym początku, jednak wcześniej nie było ku temu okazji. Nieznajomy rzucił się w jego stronę z pięściami i mimo dwukrotnego ostrzeżenia, postanowił zrobić wszystko po swojemu. Richard potarł końcówki oczu, normując oddech. Bezwiednie rozmazywał po twarzy szkarłatne ślady, niezrażony epicentrum gniewu i wybuchu testosteronu jaki miał przed chwilą miejsce.
Powrót do góry Go down
the leader
Francesca Valmount
Francesca Valmount
https://panem.forumpl.net/t1771-francesca-valmount#22322
https://panem.forumpl.net/t1774-franka#22332
https://panem.forumpl.net/t1773-francesca-valmount#22330
https://panem.forumpl.net/t1779-f-valmount
https://panem.forumpl.net/t1775-franka#22333
Wiek : 28
Zawód : porucznik (oficer)
Przy sobie : broń palna, pozwolenie na broń, paczka papierosów, zapalniczka, telefon, leki przeciwbólowe, minilaser do cięcia metalu, legitymacja wojskowa
Obrażenia : świeżo wyleczona ze złamania ręka (przy wykręcaniu do tyłu boli),

Śmierć numer dwa Empty
PisanieTemat: Re: Śmierć numer dwa   Śmierć numer dwa EmptyCzw Lip 31, 2014 2:40 pm

Stała oparta o ścianę, patrząc się jak ciało martwego mężczyzny uderza z łoskotem o podłogę. Przez moment nie mogła odwrócić od niego wzroku. Kim on tak naprawdę był? Przeszłością, która powróciła do teraźniejszości? Darem od losu czy głupim żartem przeznaczenia? Oh, Francesco, jak możesz wierzyć w takie bzdury jak przeznaczenie? Myśl racjonalnie - Henry nie żył i to, że ktoś jest do niego podobny, mówi jak on, zachowuje się jak on, zna Cię...
Podniosła wzrok na Richarda.
-Nie.
Okłamała go bez mrugnięcia okiem i zadrżenia głosu. Tak powinno być, nie musi się o tym dowiedzieć. Ona sama miała mętlik w głowie i świadomość kim mógłby być mężczyzna to jej brzemię, które musi ponieść na barkach. Odwróciła spojrzenie od Cline'a i znów popatrzyła na trupa.
-Trzeba coś z nim zrobić.-powiedziała wypranym z emocji głosem. Richard właśnie zabił człowieka w jej mieszkaniu, może i dla obrony własnej, ale strzelała, że 'Henry' nie miał przy sobie żadnej spluwy. Cline mógłby za to siedzieć i wiedziała, że Shaw by się już o to postarał, nawet jeżeliby prosiła, żeby przestał się odgrywać za jakieś wyimaginowane krzywdy.
Powrót do góry Go down
 

Śmierć numer dwa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Pokój numer 5
» Pokój numer 12
» Pokój numer 31
» Numer nieznany - Jasmine Snow

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Osobiste :: Retrospekcje-