Wiek : 27 Zawód : Mentorka
| Temat: Prime Moonlight Sro Maj 22, 2013 4:25 pm | |
| Prime MoonlightPhoebe TonkinIMIĘ: Prime NAZWISKO: Moonlight DATA URODZENIA: 28 sierpnia 2256 MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Kapitol ZAJĘCIE: mentorka Helen Moonlight matka, która zawsze pragnęła dobra swoich dzieci, po publicznej chłoście, zamknęła się w sobie, ale nadal stara się otoczyć swoje dzieci należytą opieką. Anthony Moonlight ojciec, który zaszczepił w Prime nienawiść do Kapitolu. To on był zawsze najbliższy dziewczynie. Poppy Moonlight to 22-latka, ale Prime nadal uważa ją za malutką dziewczynkę. Siostry opiekują się sobą nawzajem, a Poppy jest jedną z niewielu osób, które znają dobrą stronę Prime. Obecnie cała trójka zamieszkuje Kapitol. Prime urodziła się w 11. Dystrykcie. To było 28. sierpnia o świcie. Jej matka już od kilku godzin darła się niesłychanie i chyba cały Dystrykt wiedział, że ktoś rodzi. Kiedy się pojawiła, razem z nią zawitało szczęście, a także, niestety, przerażenie. Chociaż może to jednak nie było przerażenie, a jego młodsza siostra- obawa. Bo kiedy w dystryktach ktoś się rodzi, jest to kolejny pionek w rękach Kapitolu, który w każdej chwili może zostać wysłany na śmierć. Nikt nie chce takiego losu dla swojego dziecka. Poza tym, tutaj każdy może zginąć ze względu na brak pożywienia albo dzięki ukochanym Strażnikom Pokoju. Czy tylko mi się wydaje, że ta nazwa jest idiotyczna? To ma być pokój? To jest jakaś kretyńska władza, która za wszelką cenę stara się nie utracić pozycji. Daleko temu do pokoju. Ale wróćmy do Prime. Kiedy już pojawiła się na tym okrutnym świecie, rozpoczął się dla niej najlepszy okres. Dlaczego najlepszy? Cóż, wtedy jeszcze nie rozumiała, w co się wpakowała. Ale spokojnie, dojdzie i do tego. Pierwszy raz zrozumiała, że świat jest zły, kiedy jej matkę wychłostano publicznie za próbę kradzieży. Kobieta chciała po prostu nakarmić swoje dzieci, ale nie wyszło jej to na dobre. Ślady ma do dziś. Prime nie za bardzo pamięta Głodowe Igrzyska ze swojego wczesnego dzieciństwa. Pierwsze, jakie ma w pamięci, to były 60. Igrzyska, które oglądała jako 12-latka. Jej mama strasznie się bała to karteczka z jej imieniem i nazwiskiem zostanie wylosowana. Na szczęście, tak się nie stało. Ale wtedy właśnie dziewczynka zainteresowała się tym "show". Nie pamięta za bardzo, co się działo na arenie, ale wygrał ktoś z 5. Dystryktu. Od tamtego roku Prime zaczęła zgłaszać się po astragale, aż podczas Dożynek, kiedy dziewczyna miała 16 lat, kobiecy głos rozchodzący się po całym 11. Dystrykcie wykrzyczał "Prime Moonlight".Potem wszystko działo się jakoś szybko, pojawiła się na scenie, wylosowano drugiego trybuta. Pamięta, jak żegnała się z rodzicami i siostrą, którzy powstrzymywali się od płaczu, żeby jej nie przestraszyć. Wiedziała, że tak naprawdę nie liczą na jej powrót. Może oprócz małej Poppy, która wierzyła, że kiedyś jeszcze porozmawia z siostrą. Ale ona miała wtedy 11 lat, więc nie rozumiała, co się dzieje. A może Prime się wydawało, że nie rozumie. Wspomnienia z areny? Zimno, ciemno i niebezpiecznie. Wszędobylska śmierć, ciągły strach przed innymi i przede wszystkim, konieczność zabicia innych nastolatków. Na początku radziła sobie koszmarnie. Jeśli można użyć słowa "radziła", bo omal nie umarła rozszarpana przez niezidentyfikowane zwierzę. Gdyby nie to, że jej mentor zadbał o wszystko, pewnie już wtedy by zginęła. W końcu się zmobilizowała, po zabiciu pierwszego trybuta, przepłakała całą noc w ukryciu. Zabijanie kolejnych stawało się dla niej coraz łatwiejsze, aż pewnego dnia, nie został już żaden. Czy cieszyła się ze zwycięstwa? Cieszyła się, że wraca do domu. Kolejne miesiące po Igrzyskach nie należały do łatwych, zresztą, Prime nadal ma koszmary i budzi się w środku nocy zlana potem. Była też bliska uzależnienia się od alkoholu, ale w porę się połapała. Zrezygnowała z picia, ale życie bez codziennej dawki alkoholu było ciężkie. Codzienne rozmyślanie o tym, ile osób się zabiło, codzienne wyrzuty sumienia, ciągłe poczucie winy. I ta ciągła towarzysząca jej obawa, że może umrzeć. Prime została mentorką i starała się poprowadzić trybutów z 11. Dystryktu do zwycięstwa. Od momentu wybuchu powstania zamieszkiwała Trzynastkę.
○○○
W trakcie wojny, Prime nie obawiała się zabijania, choć koszmarne wspomnienia z areny ciągle ją nawiedzały. Starała się pomagać, żeby wreszcie skończył się ciągły strach mieszkańców dystryktu, żeby każdemu żyło się lepiej. Wiedziała jednak, że po wygranej wojnie wcale nie będzie lepiej. Na wieść o zorganizowaniu kolejnych Igrzysk z kolejnymi, niewinnymi dziećmi, znienawidziła Coin. Postanowiła pozostać mentorką i dać jak najwięcej cennych wskazówek nastolatkom, które przecież nie umieją nawet przetrwać w trudnych warunkach. Kiedy władza nie patrzy, pomaga w KOLCu.
Nieco egoistyczna, arogancka i za wszelką cenę chcąca udowodnić wszystkim, że Igrzyska nie miały na nią żadnego wpływu oprócz tego, że stała się bardziej wytrzymała i odważna. Czy jest wredna? Nie, ale potrafi być złośliwa. Często ironizuje, żeby ukryć swoje prawdziwe emocje. Prime sprawia wrażenie wiecznie niezadowolonej i uważającej się za lepszą od reszty. Można się posunąć o stwierdzenie, że jest uważana za zimną sukę, do której w rzeczywistości jej daleko. Może nie rozczulają jej zwierzęta i nie pomaga wszystkim, których spotka na swojej drodze, ale ona naprawdę potrafi wiele poświęcić dla swoich przyjaciół (jednak póki tego nie zrobi, nie będziesz miał pewności, czy w ogóle uważa cię za przyjaciela, nie okazuje zbyt wiele czułości i ciepła). Woli działać niż mówić. Uważa, że wieczne opracowywanie strategii to strata czasu, jednak zawsze była dobrą mentorką. Dawała wiele cennych wskazówek i potrafiła zjednywać sobie sponsorów. Trybuci, którymi się opiekowała zazwyczaj całkiem dobrze radzili sobie na arenie, ale żadnemu nie udało się wygrać. To nieco podłamywało Prime, ponieważ co roku musiała wracać do 11. Dystryktu ze świadomością, że kolejny raz nie udało jej się uchronić dzieci od śmierci. Najgorzej czuła się przed rodzinami trybutów, gnębiło ją poczucie winy i porażki. kiedy już znajdzie chwilę dla siebie, najczęściej spędza ją w garażu. Brzmi dziwnie? Może i tak, ale miłością kobiety jest motoryzacja, przede wszystkim, motocykle. Sama posiada jeden. Jazda pomaga jej się odstresować i zapomnieć choć na chwilę, gdzie żyje i jak wygląda jej sytuacja. Oprócz tego,lubi również książki. Czytanie ją relaksuje, chętnie wieczorami sięga po jakąś ciekawą lekturę. Kiedy tylko może, strzela z łuku, ot tak, dla rozrywki i opanowania emocji.
- czasami sięga po papierosy - prawie uzależniła się od alkoholu, więc teraz spożywa go jedynie w małych ilościach przy wyjątkowych okazjach - pała wielką miłością do motocykli - nienawidzi Głodowych Igrzysk - nigdy nie była zakochana - w sekrecie pomaga w KOLCu |
|
Wiek : 18 Zawód : Doradca ds. technologii Obrażenia : Brak
| Temat: Re: Prime Moonlight Sro Maj 22, 2013 4:35 pm | |
| Wszystko w porządku, akcept ;D |
|