IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Sophie Palin

 

 Sophie Palin

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Sophie Palin
Sophie Palin
https://panem.forumpl.net/t1717-sophie-palin#21683
https://panem.forumpl.net/t1725-siadzcie-na-sofie
https://panem.forumpl.net/t1724-sophie-palin#21699
https://panem.forumpl.net/t1726-zapiski-nieistniejace#21701
Wiek : 19

Sophie Palin Empty
PisanieTemat: Sophie Palin   Sophie Palin EmptyPon Mar 17, 2014 10:42 am


*Sophie Palin*
ft. *Chloe Grace Moretz*
data i miejsce urodzenia
*20 05 2264 Dystrykt Trzeci*
miejsce zamieszkania
*Ziemie Niczyje*
zatrudnienie
*Żadne*
Rodzina

*Sierota, adoptowana przez Kapitol*

Historia

*Kapitol był jej domem od dwunastu lat. Nie znosiła go i kochała jednocześnie, lecz zaczęła doceniać go dopiero teraz, gdy był jej odbierany. Nie mogła zostać, nie mogła. Musiała stąd uciec.
Trzeci Dystrykt to prawdziwe miejsce pochodzenia Sophie Palin. Wychowywała się w przytułku, podrzucona tam zaledwie parę dni po przyjściu na świat. Była żywym, dość radosnym dzieckiem, któremu zdarzało się kręcić nosem, kłócić i buntować z byle powodu. Widocznie musiała mieć to we krwi. Została adoptowana przez Kapitol w wieku siedmiu lat. Oficjalnym powodem było danie jej domu, prawdziwym – sekcja artystyczna, do której została przydzielona. Skoczność, poczucie rytmu i rzadko spotykana giętkość zapewniły jej miejsce na zabawach dla bogaczy Kapitolu. W strojach równie kolorowych, jak ich, prezentowała swoje umiejętności. Na początku podchodziła do tego wszystkiego sceptycznie, jednak z czasem zaczęło jej się podobać to, że inni zwracali na nią uwagę, zachwycali się jej powyginanym we wszystkie strony ciałem, a czasem nawet obdarowywali podarkami. Na nie była wyjątkowo pazerna i łasa, tak samo jak na pieniądze. Niby nie brakowało jej ich, gdy mieszkała w Kapitolu, jednak nigdy nie była równa rdzennym mieszkańcom i zawsze to czuła. Tak, kasa była jedynym sposobem, by się do nich upodobnić.
„Ta się nada” usłyszała. Spakowali za nią parę rzeczy i wsadzili do pociągu z niesamowicie ubranymi ludźmi. Kim byli? I dlaczego byli tacy mili? Szła posłusznie, ale gdy zdała sobie sprawę, że nigdy nie zobaczy już swoich koleżanek z przytułku, rzuciła tacką pełną czekoladek o podłogę. Błąd numer jeden. I jak się miało okazać, nie ostatni.
Miała sieć swoich znajomości. Dziewczyny takie, jak ona – choć nigdy za nimi nie przepadała, to wzajemne krycie się w razie problemów było przydatne. Mimo charakteru „polubiła się” z paroma wyżej ustawionymi osobami. Próbowała ich sobą zafascynować, choć osobiście nie znosiła ich za to, co mają. A mieli wszystko. Niestety, mimo tych znajomości nagrabiła sobie parę razy. Rozłożyła nogi przed wysoko postawionym urzędnikiem w złym miejscu o złej porze, a konkretniej w jego własnym domu, akurat gdy wróciła jego małżonka. Groził jej powrót do Dystryktu Trzeciego w trybie natychmiastowym. Wtedy to pierwszy raz w życiu błagała o litość. Z pokorą przyjęła swoją karę. Potem dostawała stroje z zakrytymi plecami, by nie straszyć biednych kapitolczyków podłużną blizną. Wszystko by nie wracać do biedy i szarzyzny.
Pisk przeszył powietrze i wpadł do uszu trenerki, powodując u niej niewysłowioną złość. Podeszła do Sophie, chwyciła ją mocno za ramię i trzepnęła w głowę. „Uspokój się ty durna dziewucho!”… Splunięcie w twarz było dla kobiety jak wiadro zimnej wody. „ Nie wrócisz do Trójki, o nie. Wyślą cię do Trzynastego, i wsadzą głęboko pod ziemię, gdzie nikt już nie będzie oglądał twojej szkaradnej twarzy.” Powiedziała i obróciła się na pięcie. Jej stopa stanęła na pierwszym schodku. Druga zahaczyła o powietrze, gdy jej ciało leciało w dół. Sophie utrzymywała, że to był wypadek i nikt nie miał podstaw, by jej nie wierzyć.
Nie miała uporządkowanego życia. Nie miała ukochanej osoby, nie miała bliskiej osoby. Wszystko kręciło się naokoło zabaw, prezentów, pieniędzy i samotności w mieszkanku, które zostało jej przydzielone, gdy mogła już zacząć bardziej samodzielne życie. Gdy wybuchło powstanie i zapanował chaos, Sophie była przerażona. Wierzyła, że mieszkańców Kapitolu czeka coś strasznego, może nawet śmierć. Choć chciała być jedną z nich, nie była – ale czy w oczach innych również? Strach popchnął ją do ucieczki. Z paroma rzeczami w plecaku, butelką wody i marną racją żywnościową znalazła się na terenie Ziemi Niczyich. Czuła się zagubiona, nie wiedziała, gdzie może iść i czy może zwrócić się do rebeliantów. A co jeśli wsadzą ją do KOLCa? Królestwo za wolność, lepiej, żeby jej nie odbierali.
Czasy nastały dla Sophie ciężkie. Siedem miesięcy minęło jak jeden wyjątkowo długi dzień, ciemny i pozbawiony sensu. Ostatecznie udało jej się zbiec z budowanego wtedy przez rebeliantów KOLCa i jej noga nigdy nie stanęła za murem. Zabunkrowała się w jednym z budynków, którego choć jeden pokój miał wszystkie ściany i dach. Za jedzenie, pieniądze, czy inne dobra odwdzięcza się na różne sposoby, od przysługi, pójścia gdzieś po coś, po towarzystwo, głównie w łóżku. Człowiek, który praktycznie głoduje, jest w stanie zrobić wiele.
Ile masz lat? …Dziewiętnaście?! Chyba sobie żartujesz. Masz twarz jak dziecko. I wzrost karła. Nie, mała, nie da rady. Nie masz dla mnie nic w zamian, oprócz… no. Poza tym, czułbym się, jakbym przeleciał dzieciaka. A teraz spieprzaj stąd, zanim ktoś cię tu zobaczy i zamknie w przedszkolu.*

Charakter

*
Teraz… Teraz walczy o przetrwanie. Musi być pokorna, jeśli chce mieć przychylność ludzi. Nie zawsze jednak to wychodzi, bo czasem pokazuje pazury, wpędzając się przez to w kłopoty. Czasem palnie co jej ślina na język przyniesie, a najczęściej są to oszczerstwa i wyzwiska. Myśląc jednak o chęci życia, próbuje się powstrzymywać. Jeśli się bardzo postara, nie daje się sprowokować.
Mieszkając w Kapitolu lubowała się w zabawach wszelkiej maści, nawet jeśli była na nich tylko tancerką. Głośna muzyka, radośni ludzie, kolorowe stroje… To był jej żywioł. Jeśli jednak już o ludziach mowa, to mało kto do Sophie trafił. Przez większość czasu dziewczyna musiała udawać, że toleruje czyjeś towarzystwo. Każdy był albo głupi, albo irytujący, albo nudny.
Teraz doskwiera jej samotność. Jest jednak uparta, konsekwentna i wybredna, więc przed nikim się do tego nie przyzna.
Chociaż jej edukacja nie była zbyt wyrafinowana, to dziewczyna jest mądra „życiowo”. Do tego uwielbia dostawać coś za darmo, w prezencie, ewentualnie samej sobie to coś wziąć. Nie znosi, kiedy ktoś przywłaszcza sobie jej własność. Jej rzeczy są jej świętością. Często tęskni za czasami śmiechu i beztroskiej zabawy.
Więcej w niej egoizmu, niż empatii, a do tego kłamie jak najęta. Czasem dla samego sportu – bawi ją to.*

Ciekawostki

*- Czytanie i pisanie są u niej na średnim poziomie. Liczy za to doskonale, zwłaszcza pieniądze.
- Jej słabością jest alkohol.
- Wygląda na młodszą, niż jest w rzeczywistości. Do tego ma jednie 157 centymetrów wzrostu.
- Mieszkając w Kapitolu farbowała swoje ciemnobrązowe włosy na blond. Ich obecny, naturalny kolor, kojarzy się jej z biedą, więc poluje na chociażby wodę utlenioną, która przywróciłaby im jasny odcień.
- Jest wszystkożerna.
- Przez siedem miesięcy rebelii i strachu o własne życie zaprzyjaźniła się z nożem. Do tego zawsze potrafi wypatrzyć coś, czym może się obronić – pręt, cegłówka, kot.
- Nie za bardzo zna się na technologii, mimo pochodzenia. Jej umiejętności na tym polu są znikome.
- Ma tak zwane „podwójne stawy”, które zapewniają jej niebywałą giętkość. Czyli może zawinąć się w precla i przy tym nie umrzeć.
*

Powrót do góry Go down
 

Sophie Palin

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Sophie Palin

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-