Zdarzyło się. Właściwie wszystko zdarza się, bo się zdarza. Zbyt dużo osób, zbyt dużo słabych psychicznie person, których należałoby się – chyba pozbyć – żeby pozostali ci najlepsi, żeby życie nie było przez nich tak utrudnione. Nie chciałbym bym jednak zamienić się w Hitlera, byłych Prezydentów lub tego obecnego albo kogokolwiek, kto odważył się bawić w boga. Niech matka Natura robi swoje.
Ona nie należy do takich osób. Jest pijawką, ale ma swój rozum, trzyma twardo głowę na karku. Na jak długo? Chciałbym wiedzieć. Aczkolwiek, życzę jej krótkiego posiadania głowy, bo wyjdzie z tego wszystkiego to, że to ja jestem słabą personą. Żal mi będzie tylko jej rodzinki. Gdyby tylko zdjęliby okulary, przeraziliby się gorzej niż po ostatnich zdarzeniach. Wybuchające samochody pozostaną moim ulubionym widokiem, tak samo jak panika wszystkich gości.
Z rzeczy do zrobienia pozostało mi dopilnować obietnicy złożonej mi przez jej ojca...

*

Nie myślałem, że będzie tak przebiegła! A jednak! Powinien brać z niej przykład jak załatwia się interesy. Z tym, że takie guru byłoby także ogromnie przerażające… i taka też jest ta kobieta. Jedyne co mi pozostało, to wyjazd na więcej niż tydzień. Tak też należy zrobić.
A co dalej? Nie wiem, nie obchodzi mnie to. Woman is the Devil… She takes all your money, she will spęd all you gold.

*

Pracownicy

*

Czarna lista Violatora

*