Wiek : 21 lat Zawód : Strażniczka Pokoju.
| Temat: Greir Duncain Sro Sie 14, 2013 6:42 pm | |
| Greir DuncainDasha SidorchukIMIĘ: Greir NAZWISKO: Duncain DATA URODZENIA: 11 sierpnia 2262 rok MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Kapitol: Dzielnica Rebeliantów ZAJĘCIE: Strażniczka Pokoju - Benjamin Duncain - ojciec. Mężczyzna który twardo stąpał do ziemi, nie mógł jednak pogodzić się ze śmiercią żony. Zmarł w 2272 roku. - Margit Duncain - matka. Kobieta cicha i spokojna, pełna miłości i ciepła. Zmarła w 2272 roku. - Bezimienne Dziecko - zmarłe przy porodzie młodsze rodzeństwo Greir. Zostało pochowane wraz z matką w 2272 roku. - Will Duncain - starszy brat Greir. Teraz mało kto o nim pamięta, jeszcze jedna ofiara reżymu. Zmarł w 2275 roku. Umorusana w ziemi twarz, brud pod paznokciami, obolałe mięśnie po ciężkim dniu pracy - a na stole tak mało żywności, że ledwo co można było wykarmić dorosłego człowieka, a co dopiero kilkudzietną rodzinę. Właśnie w takich warunkach urodziła się Greir, jako drugie dziecko państwa Duncain na terenie Jedenastego Dystryktu. Była tak mała, że nikt nie dawał jej więcej niż tydzień życia. Mała Greir jednak nie dawała za wygraną. Od małego wiedziała co to głód i ciężka praca, choć jej ojciec robił wszystko co w jego mocy by zapewnić dobrobyt swojej rodzinie. Gdy Greir miała dziesięć lat, zmarła jej matka przez komplikacje podczas porodu, wraz ze swoim martwo urodzonym dzieckiem. To był ostateczny cios dla ojca. Głowa rodziny, wielki głaz który chronił ich przed upadkiem w przepaść, odszedł kilka dni po śmierci swojej żony. Pozostała tylko Greir i jej starszy brat, Will. Will był bardzo interesującym, młodym człowiekiem. Gdy nieszczęśliwe wypadki zmusiły go do zajęcia się jego młodszą siostrą, jego jedyną rodziną, miał zaledwie czternaście lat. Już wtedy miał wiele poglądów na temat życia w Panem. Głowę miał pełną pomysłów, chciał zmienić świat. Zaczął łamać niepisane prawa swojego dystryktu, zrobił się zbyt głośny. Nieraz naraził się na gniew Strażników Pokoju jednak zawsze udawało mu się wyjść cało z kłopotów. Greir była jego przeciwieństwem. Cicha, szara myszka, nie chcąc nikomu się narzucać, nikomu nie chcąc sprawiać kłopotów. Podczas gdy jej brat był przez wszystkich lubiany i rozpoznawany, mało kto wiedział, kim ona jest. Była rozpoznawana jako "młodsza siostra Willa", albo "ta biedna dziewczynka". Nie było jej z tym jednak źle. Przynajmniej wiedziała, że może liczyć na swojego brata. Trzy lata później wyszło na jaw, że Will utrzymywał kontakty z rebeliantami. Planował uciec, zapewnić sobie i swojej siostrze lepsze życie niż to w dystrykcie. Władze uznały, że stał się zbyt dużym zagrożeniem dla spokoju i tamtego roku w wielkiej szklanej kuli podczas Dożynek, znajdowało się tylko i wyłącznie jego imię. Udawał mężnego, kiedy cały Panem oglądał jak wchodzi na podwyższenie. Tak naprawdę wiedział, że to już jego koniec. Został trybutem 68 Głodowych Igrzysk i wiedział, że już nie wróci. Zginął jako jeden z pierwszych. Od tamtej pory Greir była zdana tylko na siebie, aż do czasów rebelii. Stanęła po stronie rebeliantów, chcąc zemsty. Sama nie wiedziała za co się mści. Za śmierć dziecka którego nigdy nie widziała? Za śmierć matki, ojca? A może za śmierć brata który tak bardzo chciał zmienić świat lecz nigdy nie doczekał się powstania dystryktów. Uważała, że wszystko jest winą Kapitolu i jego mieszkańców. Dołączyła do wojsk Coin, sądząc, że postąpiła słusznie. Gdy jednak rebelia się skończyła, a jedyne co pozostało to "posprzątanie" wszystkich brudów, Greir zrozumiała, że nic się nie zmieniło. Tysiące ludzi, wcześniej żyjących w biedzie, teraz mogło się cieszyć względną wolnością. Za jaką cenę? Teraz tysiące innych ludzi, wcześniej żyjących w dostatku, zostali pozbawieni wolności. Początkowo cieszyła ją ta myśl - oko za oko, ząb za ząb. Zaoferowano jej posadę Strażnika Pokoju którą przyjęła z radością. Pamiętała Strażników Pokoju w jej dystrykcie. Ich surowe twarze, złośliwy uśmiech gdy mieli szansę ukarać za najmniejsze przewinienie. Myślała, że postępuje dobrze. Mijały tygodnie i dziewczyna zaczynała rozumieć, że wiele mieszkańców Kapitolu nie zasłużyło sobie na to. Po prostu stali bo złej stronie muru gdy nadeszły wojska. Czuła się bezsilna, patrząc na to samo cierpienie na które kiedyś była skazana jej rodzina. Nie chce jednak popełniać tego samego co jej brat.
Chcąc skatalogować Greir, można powiedzieć, że należy ona do nietypowych introwertyków. Nie oznacza to wcale, że jest markotna i nieśmiała! Czasem czuje, że towarzystwo ludzi przerasta ją. Wtedy ogarnia ją paniczny lęk i chęć ucieczki. Owe uczucie może ją złapać wszędzie - kupując rano bułki, czy spotykając się ze znajomymi po godzinach pracy. Nie jest to jednak dla niej problem, potrafi odnaleźć się w gronie obcych ludzi. Po prostu przykleja fałszywy uśmiech na twarz i liczy minuty do czasu kiedy znów będzie mogła być sama. Kontakty płytkie i powierzchowne męczą ją, nie lubi ludzi którzy szukają rozmowy tylko po to by wymienić formułki grzecznościowe. Wtedy najchętniej dziewczyna po prostu odwraca się i odchodzi bez słowa, nie zaprzątając sobie głowy takimi sprawami. Są jednak ludzie przy których czuje się pewniej i których towarzystwo zadowala Greir. Potrafi być wtedy sobą: otwartą, gadatliwą osobą z dużym poczuciem humoru. W dzisiejszych czasach nie mogła sobie pozwolić na bycie lekkomyślną, jednak rozważność to nic dla niej. Liczy się dla niej teraźniejszość, myślami rzadko kiedy wybiega dalej niż do następnego dnia. Nie należy do ludzi ambitnych, nie posiada pragnienia władzy i manipulowania innymi. Ma duże poczucie sprawiedliwości które mierzy według własnych standardów. Jest niecierpliwa i ciekawska, nigdy, pod żadnym pozorem, nie wolno jej powiedzieć "mam dla ciebie niespodziankę, dostaniesz ją za tydzień!". Całkiem łatwą jest ją wytrącić z równowagi, gdy jednak już się wykrzyczy znowu staję się spokojną, łagodną Greir która nie ma zamiaru nikomu wydrapać oczu. - Ma słabą głowę do alkoholu. - Lubi koty, ale koty nie lubią jej. - Panicznie boi się pszczół. Uważa, że ma alergie. - Nie potrafi utrzymać porządku. - Lubi i panów i panie. - Ma słaby wzrok, nie chce jednak być ruda i nosić okulary. - Najbardziej na świecie chciałaby mieć kolorową, gadatliwą papugę. - Jest prawdziwym molem książkowym.
|
|
Wiek : 26 Zawód : pisarz, pomoc medyczna | nieszkodliwy wariat Przy sobie : paczka papierosów, zapałki, prawo jazdy, scyzoryk, medalik z małą ampułką cyjanku Znaki szczególne : puste oczy, perfekcyjna fryzura Obrażenia : tylko zniszczona psychika
| Temat: Re: Greir Duncain Sro Sie 14, 2013 7:07 pm | |
| Czyżby kolejna osóbka, która zaoferuje swą pomoc uciemiężonym ludziom w KOLCu? :3 Akcept, a jakżeby inaczej! |
|