#4.1

Temat: #4.1 Pon Sie 12, 2013 12:56 pm

Po wejściu do budynku okazuje się, że nie jest on w tak idealnym stanie, jak można byłoby się spodziewać. Niemniej jednak szyby są całe, ściany skutecznie odgradzają od chłodnego wieczornego powietrza, a łóżko stoi na swoim miejscu. Jak na arenowe standardy, nie można sobie wymarzyć lepszego miejsca na spędzenie nocy.

Dostępne drogi:
- Wyjście z budynku, schody przeciwpożarowe

**Atena Sky** Wiek : 12 lat Zawód : Trybutka

/#4

Nie spodziewała się luksusów. Właściwie to co zastała spokojnie jej wystarczało. Było ciepło, w środku nie było innych trybutów i do szczęścia brakowało jej tylko wody. Choć kusiło ją, żeby się od razu położyć, to zanim to zrobiła sprawdziła budynek w poszukiwaniu zagrożenia, wody i odpowiedniego miejsca do snu. Każde mieszkanie przecież miało łazienkę. Czy ją znalazła? Czy była tam woda? I czy znalazła coś w co by tą wodę nalać? Tak wiele niewiadomych.

Temat: Re: #4.1 Pią Sie 30, 2013 11:33 pm

Za podejrzanie skrzypiącymi drzwiami można było znaleźć malutką łazienkę, w której znajdowała się jedynie muszla klozetowa, umywalka i coś, co w swoich latach świetności uchodziło pewnie za luksusowy prysznic ze wszelkimi udogodnieniami - aktualnie w tym miejscu znajdowały się głównie dziury w ścianie, z których co jakiś czas tryskała jakaś zielonkawa ciecz.
Umywalka wyglądała... zwyczajnie. Na początku nie ciekło z niej absolutnie nic, ale po chwili coś plusnęło i z kranu zaczęła wypływać przejrzysta, ale jakby gęsta ciecz.

Temat: Re: #4.1 Nie Wrz 01, 2013 7:48 pm

Organizatorzy zdawali się być niezwykle znudzeni bezczynnością Ateny. Nagle obraz powieszony na jednej ze ścian odpadł, a za nim ukazała się sporej wielkości dziura w ścianie. Z niej wyleciały osy gończe, zmuszając trybutkę do udania się na wschód. Jeśli nie zrobiłaby tego dobrowolnie i to dość szybko, może się to skończyć dla niej... cóż, źle. Póki co zmiechy, wyjątkowo spokojne, nie żądliły, ale kto wie, jak zareagowałyby w wypadku braku współpracy.

Temat: Re: #4.1 Sro Wrz 04, 2013 11:11 pm

Reakcja Ateny (a może nawet jej brak) była zbyt powolna. Osy gończe, po odczekaniu parunastu sekund, w trakcie których krążyły po pokoju, rzuciły się wreszcie na trybutkę, atakując ją całą gromadą. Oszczędzę sobie opisów, jakie miejsca na ciele małej Ateny zostały użądlone; krócej byłoby wymienić te, które zostały ocalone, chociaż to również było trudne do określenia, głównie przez rosnące w oczach, już po chwili gigantyczne bąble i cieknącą z nich ropę oraz krew. Dziewczynka nie potrzebowała dużej porcji jadu, żeby stracić przytomność i paść na podłogę, a także niewiele więcej, aby jej organizm zwariował, a serce stanęło.
Rozległ się huk armatni, a chwilę potem zmasakrowane ciało Ateny zostało zabrane z tegorocznej areny.
Tak się kończy brak odpisu.

Sponsored content